Tragiczny finał naprawy auta. Pojazd runął na 67-latka, mężczyzna nie żyje
Tragiczny finał naprawy samochodu w Trzemosnej (woj. świętokrzyskie). Nie żyje 67-latek, na którego zsunął się pojazd. Mężczyzna nie miał żadnych szans, zginął na miejscu. Policja wyjaśnia dokładne okoliczności dramatu.
Łódzkie. 67-latek został przygnieciony przez samochód
Nikt nie mógł się tego spodziewać. To miała być zwykła naprawa auta, a tymczasem skończyło się ogromnym dramatem i rozpaczą. W poniedziałek (22 stycznia) starszy mężczyzna z Trzemosnej w woj. świętokrzyskim podjął się majsterkowania przy swoim oplu astra. Wówczas doszło do przerażającej rzeczy.
Jak informują służby, 67-latek chciał zajrzeć pod spód pojazdu, dlatego też uniósł maszynę i wsunął się pod nią, by dokładnie obejrzeć podwozie. Wystarczyła chwila, by samochód spadł z podnośnika. Naprawiający został przygnieciony.
Danuta Holecka nie wytrzymała. W programie przekazała smutną informacjęTragedia podczas naprawy auta. Nie żyje mężczyzna
Po godzinie 16 na miejsce wypadku przybyły załoga karetki i kilka jednostek straży pożarnej. Strażacy podnieśli pojazd i dopiero wtedy mogli wydobyć spod niego 67-latka. Choć walka o jego życie była nadrzędnym celem służb, mężczyzna nie miał szans na przeżycie.
ZOBACZ: Wiksin. Tragedia podczas odśnieżania. Nie żyje mężczyzna
Dokładne okoliczności tej przeraźliwej tragedii wyjaśnia policja. Szczegółowe śledztwo ma wyjaśnić, jak doszło do śmiertelnego wypadku.
To już kolejny podobny dramat
Do podobnego zdarzenia doszło także w ubiegłym tygodniu w Wilkszycach w woj. łódzkim. Tam z kolei samochód przygniótł 26-latka.
Szokujące sceny rozegrały się na prywatnej posesji, na którą natychmiast wezwano służby ratunkowe. Mimo udzielonej mężczyźnie pomocy, ten zmarł po długiej reanimacji.
Źródło: Fakt