Tragedia w polskim mieście, nie żyje 15-latek. Trwa śledztwo
Zwyczajny wieczór w bursie szkolnej przerodził się w dramat, który wstrząsnął mieszkańcami jednego z polskich miast. Sprawą zajęła się prokuratura, a śledczy ustalają teraz, co dokładnie się wydarzyło.
Tragedia w szkolnej bursie
Do tragedii doszło w czwartek, 25 września, około godziny 22:00 w Bydgoszczy (woj. kujawsko-pomorskie). 15-letni uczeń przebywał w pokoju na czwartym piętrze bursy , gdy nagle rozegrał się dramat. Kolega chłopca zaalarmował wychowawców, którzy natychmiast wezwali pomoc. Nastolatek został przewieziony do szpitala, gdzie przeszedł operację.
Lekarze walczyli o życie 15-latka
Lekarze przez kilka dni starali się uratować życie 15-latka. Pomimo intensywnej terapii i wysiłków zespołu medycznego, w niedzielę 28 września napłynęła tragiczna informacja – chłopiec zmarł. Dyrekcja bursy zapewniła mieszkańcom placówki wsparcie psychologiczne.
Prokuratura prowadzi śledztwo
Okoliczności zdarzenia bada Prokuratura Rejonowa Bydgoszcz-Północ. Brane są pod uwagę różne wersje, jednak jak dotąd śledczy nie znaleźli dowodów na udział osób trzecich. Decydujące odpowiedzi ma przynieść sekcja zwłok, która pozwoli określić przyczynę śmierci nastolatka.
Na chwilę obecną nie ma żadnych dowodów, które wskazywałyby na udział osób trzecich w tym zdarzeniu — wyjaśniła prok. Agnieszka Golińska-Żołyniak z Prokuratury Rejonowej Bydgoszcz-Północ w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".