Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Tłumy Rosjan na Stadionie Łużniki w Moskwie. Wystąpienie Putina zostało nagle przerwane
Maria Glinka
Maria Glinka 18.03.2022 17:53

Tłumy Rosjan na Stadionie Łużniki w Moskwie. Wystąpienie Putina zostało nagle przerwane

Screen Twitter/max seddon
Screen Twitter/max seddon

W ósmą rocznicę aneksji Krymu na moskiewskim stadionie Łużniki pojawiły się tłumy Rosjan. Święto było wymówką do zademonstrowania poparcia dla Władimira Putina i wojny w Ukrainie. Na scenie miał przemawiać sam prezydent, choć jego wystąpienie zostało nagle przerwane.

O uroczystości na Stadionie Łużniki poinformował dziennikarz "Financial Times" Max Seddon na Twitterze. Sprawę opisują także "The Kiev Independent" i BBC.

Tłumy Rosjan świętują rocznicę aneksji Krymu na stadionie. Zostali przymuszeni?

Z ustaleń Seddona wynika, że na uroczystość Rosjanie zostali ściągnięci z całego kraju. Jedna z kobiet, która pojawiła się na opublikowanym przez niego nagraniu przyznała, że ktoś "zapakował ich do autobusu i przywiózł na miejsce".

Do podobnych informacji dotarł Will Vernon z BBC News Moscow. Dziennikarz rozmawiał z dziesiątkami osób, które stały w kolejce do wejścia na teren prokremlowskiej uroczystości. Wielu z nich powiedziało BBC, że pracują w sektorze publicznym. Mieli zostać zmuszeni do uczestnictwa w imprezie przez swoich pracodawców.

- Będę tu przez chwilę, a potem wyjdę. Myślę, że większość ludzi tutaj nie popiera wojny. Ja też nie - przyznał jeden z mężczyzn, który pracuje w moskiewskim metrze.

"The Kiev Independent" wskazuje, że na stadionie, który w 2018 r. był areną meczu finałowego Mistrzostw Świata w piłce nożnej, pojawiło się przynajmniej 81 tys. osób. Natomiast władze rosyjskie przekonują, że w wydarzeniu uczestniczyło więcej niż 200 tys. osób.

Rosyjscy żołnierze zrywali ukraińskie flagi. Putin przemówił

Uczestnicy wydarzenia oglądali nagrania na telebimach. Na jednym z nich widać było rosyjskich żołnierzy, którzy zrywali ukraińskie flagi.

W upamiętnieniu zajęcia Krymu wziął udział sam Władimir Putin. Gdy pojawił się na scenie, tłum krzyknął: "za świat bez nazizmu" i "za Rosję". Chwilę później przemówił do zgromadzonych na stadionie.

- Wiemy, co musimy zrobić dalej... na pewno zrealizujemy wszystkie plany, jakie poczyniliśmy. [...] To naprawdę było ludobójstwo. Zatrzymanie tego było celem operacji specjalnej - przekonywał prezydent, nawiązując do wojny w Ukrainie. W Rosji za używanie określenia "wojna" zamiast "specjalna operacja" w kontekście ostatnich wydarzeń w Ukrainie grozi do 15 lat więzienia.

W pewnym momencie przemówienie Władimira Putina zostało przerwane. - Zupełnym zbiegiem okoliczności operacja specjalna zaczęła się w dniu urodzin… - mówił prezydent, ale dalsza część zdania została urwana. W to miejsce wstawiono pieśń patriotyczną.

Muzycy świętują rocznicę

Na scenie pojawili się również muzycy. Reprezentantka Rosji na Eurowizji w 2016 r. - Polina Gagarina, zaśpiewała piosenkę radzieckiego zespołu rockowego z lat 80. Jednak Seddon zauważył na Twitterze, że "nikt nie powiedział" piosenkarce, że zespół słynie z antywojennych utworów.

Poza tym na scenie wystąpił również Nikołaj Rastorguev, rzekomo ulubiony artysta Władimira Putina. Piosenkę o oficerach armii odśpiewał Oleg Gazmanov.

Uroczystość prowadził Dmitrij Guberniew, który zajmuje się komentowaniem biathlonu. To właśnie on zaprezentował m.in. batalion separatystów w Donbasie.

Na sam koniec głos zabrała dziennikarka Margarita Simonyan, która przekonywała publiczność, że wydarzenie jest transmitowane na żywo. Jednak Max Seddon ma wątpliwości. "Jestem prawie pewien, że tak naprawdę było to godzinę temu", czytamy w jego wpisie na Twitterze.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Źródło: BBC, wp.pl, goniec.pl