Jarosław Jakimowicz wciąż trwa na stanowisku eksperta TVP Info, co w jego mniemaniu daje mu prawo do wypowiadania się wszelkie tematy zabarwione politycznie. W fotelu prezesa Telewizji Polskiej nie wytrwał natomiast Jacek Kurski. Co na temat tej głośnej dymisji sądzi gospodarz programu „W kontrze”? Przebrzmiały gwiazdor „Młodych Wilków”, jak zwykle, ma do powiedzenia bardzo dużo. Jarosław Jakimowicz ostatnimi czasy intensyfikuje swoje starania i pragnienia o zostaniu najpopularniejszym w Polsce przeciwnikiem społeczności LGBT+, lewicowej ideologii i wszystkich tych, którzy cenią sobie tolerancję.Swoim wąskim horyzontom daje wyraz nie tylko na antenie publicznej telewizji opłacanej z pieniędzy wszystkich podatników, lecz także na łamach swoich kont instagramowych. Liczba mnoga nie jest użyta przypadkowo, bowiem jego kolejne profile na tej platformie są sukcesywnie usuwane. Równie sukcesywny i niestrudzony w swoich dążeniach do „głoszenia prawdy” jest imiennik Jarosława Kaczyńskiego.
We wtorek 6 września na Channel 5 w Wielkiej Brytanii wyemitowany został odcinek "Świnki Peppy", w którym zaprezentowano widzom nową postać. W odcinku pod tytułem "Families" przedstawiono małą niedźwiedzicę polarną, którą... wychowują dwie mamy.W jednym z najnowszych odcinków popularnej bajki dla dzieci "Świnka Peppa" zadebiutowała pierwsza w historii serialu para jednopłciowa. Mowa o mamach niedźwiedzicy Penny. Nie wszystkim się jednak spodobały postępowe treści w produkcji dla najmłodszych.
Po pozbawieniu Jacka Kurskiego fotela prezesa Telewizji Polskiej, korytarze TVP wrzą od plotek. - Nic się nie zmieni, a z drugiego fotela dalej TVP będzie rządził Jacek Kurski - powiedziała osoba pracująca w TVP przy organizacji programów rozrywkowych oraz widowisk. Nie brakuje spekulacji jego byłych już podwładnych na temat dalszej kariery Jacka Kurskiego.W poniedziałek Polskę niespodziewanie obiegła wiadomość, że Jacek Kurski nie jest już szefem TVP. Zgodnie z doniesieniami zza zamkniętych drzwi spotkania Rady Mediów Narodowych za odwołaniem prezesa Telewizji Polskiej byli "wszyscy przedstawiciele PiS".Jacek Kurski utrzymuje, że nie ma mowy o ciosie w plecy. - W wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania - napisał na Twitterze były już szef Telewizji Polskiej.Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP.— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) September 5, 2022 TVP huczy od plotek po informacji o nagłej zmianie na szefowskim fotelu. Onet rozmawiał z pracownikami Telewizji Polskiej, którzy ujawnili, jakie teorie spiskowe krążą po rozgrzanych korytarzach telewizji publicznej.
Jacek Kurski niedawno pożegnał się ze "stołkiem" prezesa Telewizji Polskiej i była to jedna z najbardziej zaskakujących informacji w ciągu ostatniego tygodnia. Jak się okazuje, zmian w TVP będzie więcej. Ze stanowiskiem pożegnał się również Paweł Gajewski - bliski współpracownik Jacka Kurskiego.Paweł Gajewski został odwołany ze stanowiska szefa TVP3 - informuje portal Wirtualnemedia.pl. Jak przekazała portalowi osoba związana z Telewizją Polską, "to pierwsza tej wagi decyzja personalna nowego prezesa, ale nie ostatnia". Choć Paweł Gajewski nie będzie już pełnił ważnej funkcji, to nadal pozostanie zatrudniony w spółce.
Jacek Kurski nie jest już prezesem TVP. Decyzja o jego odwołaniu zapadła podczas posiedzenia Rady Mediów Narodowych. W rozmowie z Radiem Zet poseł Marek Rutka zdradził kulisy zaskakującej decyzji. Wszystko wskazuje na to, że członkowie Rady w sprytny sposób wykorzystali nieobecność Jacka Kurskiego podczas części spotkania. To wówczas zapaść miało postanowienie. Jacek Kurski odwołany Jacek Kurski nie będzie już dłużej sprawował funkcji prezesa TVP. Informacja, która wstrząsnęła mediami w poniedziałkowe popołudnie, została oficjalnie potwierdzona przez samego zainteresowanego. - Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP - napisał na swoim Twitterze były poseł. Potwierdzam, że w wyniku decyzji mojego środowiska politycznego, w porozumieniu ze mną przestałem być Prezesem TVP. Wiem, że przede mną kolejne wyzwania. Telewizja, kt. oddałem 7 ostatnich lat jest dziś u szczytu potęgi, wspaniała jak nigdy. Z serca dziękuję Widzom i ludziom TVP.— Jacek Kurski PL (@KurskiPL) September 5, 2022 O tym, że stało się to "w porozumieniu", można jednak wątpić, zwracając uwagę na słowa posła Marka Rutki, który w rozmowie z Radiem Zet opowiedział o kulisach odwołania byłego już prezesa TVP. Posiedzenie Rady Mediów Narodowych, które odbyć miało się we wtorek, zostało w trybie natychmiastowym przeniesione na poniedziałek. W związku z tym, że Jacek Kurski miał w jego trakcie inne obowiązki, nie mógł uczestniczyć w całości spotkania. Gdy wyszedł, klamka zapadła. Jak odwołano Jacka Kurskiego? - Tego punktu [głosowania nad odwołaniem prezesa TVP - przyp. red.] nie było w porządku obrad Rady Mediów Narodowych - przekazał w rozmowie z Radiem Zet jej członek, poseł Marek Rutka. Jak dodał, nic nie zapowiadało, że podczas spotkania pojawią się plany usunięcia Jacka Kurskiego ze stanowiska. Jeszcze gdy były prezes TVP był obecny na zebraniu, opowiadał o nowych inwestycjach w medium. Gdy tylko pożegnał się i wyszedł za drzwi, padł wniosek o jego odwołanie. Nikt się nie sprzeciwiał. Decyzja zapadła bez żadnych problemów. - Zapewne jak Jacek Kurski doszedł do samochodu, to już nie był prezesem - przypuszcza poseł Rutka. Co zadecydowało o odwołaniu prezesa TVP? Pojawiają się doniesienia, że Jacek Kurski powrócić ma do polityki, może nawet przejąć tekę ministra kultury i dziedzictwa narodowego. Nie brak również przypuszczeń, że przed wyborami PiS chce nieco ocieplić swój wizerunek również w oczach przeciwników, którym nie do końca podobała się narracja prezentowana w państwowej telewizji. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Michał Rachoń nie wytrzymał, wpadł w furię, gdy usłyszał jedno zdanie. Jego reakcję widział cały świat Rzecznik Putina przerywa milczenie. Dyktator gotowy do negocjacji z Zełenskim, Kreml ujawnił warunki Niebywałe, w jaki sposób Ukraina uczciła pamięć Marii i Lecha Kaczyńskich. Para prezydencka ma swój obelisk Źródło: radiozet.pl
Dyskusja o wysuniętych przez nasze władze żądaniach wypłaty Polsce przez Niemcy reparacji wojennych odbija się szerokim echem na całym świecie. Ożywioną debatę na ten temat zorganizowała nawet katarska telewizja Al Jazeera, zapraszając do rozmowy naukowców z Wlk. Brytanii oraz Niemiec, a także znanego z TVP Info Michała Rachonia. Podczas wymiany zdań między gośćmi doszło jednak do prawdziwego skandalu, ponieważ brytyjski politolog użył zwrotu "polskie obozy koncentracyjne". Zbulwersowany Rachoń musiał zareagować.Występ w największej telewizji informacyjnej na Bliskim Wschodzie miał być dla Michała Rachonia prawdziwym wyróżnieniem i zaszczytem. Słynący z kontrowersyjnych poglądów "dziennikarz" TVP Info miał okazję zabłysnąć nie tylko na łamach rodzimej stacji, gdzie bryluje nie od dziś, ale także pokazać się w gronie tak zacnych gości, jak uczeni z Niemiec i Wlk. Brytanii.Nadużyciem nie będzie przy tym stwierdzenie, że wszystko to możliwe było dzięki ostatnim działaniom samego Jarosława Kaczyńskiego, który wrzucił w debatę publiczną istną bombę i ogłosił w minionym tygodniu, że zamierza walczyć o ponad 6 bilionów reparacji wojennych od Niemiec.Stanowisko Berlina w tej sprawie jest od lat niezmienne i zostało powtórzone także teraz, gasząc nadzieje rządu na uzyskanie jakichkolwiek pieniędzy. Niemniej, sygnał poszedł w świat, a o bajońskich sumach zdążyli wypowiedzieć się już politycy i eksperci zarówno nad Wisłą, jak i w odległych zakątkach globu.
"Sanatorium miłości" było dla Natalii i Marka prawdziwą przygodą, która zostawiła w ich życiu trwały ślad. Choć program już się zakończył, wciąż są razem, a w planach mają nawet ślub. Wnuk kobiety nie wydaje się być jednak przekonany, że pośpiech w kwestii małżeństwa to dobre rozwiązanie. Czy zakochani seniorzy przypieczętują swoje uczucie na ślubnym kobiercu? Nic nie jest pewne, a Natalia zdaje się bardzo polegać na radach swojego wnuka. "Sanatorium miłości". Niezwykłe uczucie Natalii i Marka "Sanatorium miłości" to prawdziwy fenomen reality show, który nieoczekiwanie zyskał ogromną popularność wśród widzów TVP. Miłośnicy programu chętnie oglądali kolejne edycje show, w którym seniorzy poszukiwali prawdziwego uczucia. Wielu z nich je odnalazło - miłość okazała się trwalsza niż wybuch emocji w związku z trwaniem programu. Jednym z przykładów są Natalia i Marek, którzy poznali się w czwartej edycji. Wyświetl ten post na Instagramie Post udostępniony przez Sanatorium miłości TVP (@sanatorium_milosci_tvp) W kwietniu mężczyzna poprosił swoją ukochaną o rękę, ale póki co nie dane jest im jeszcze mieszkać razem. Natalia dorabia w Niemczech, choć od trzech lat jest na emeryturze. Sytuacja finansowa zmusiła ją jednak do znalezienia dodatkowego źródła dochodu. Jak przyznała w rozmowie z Pomponikiem, już wkrótce na obczyźnie odwiedzi ją jednak Marek, a następnie para ma w planach wspólny powrót do Polski. Czy to oznacza jednak rychły ślub? Niekoniecznie. Co ze ślubem Natalii i Marka?- Planujemy razem zamieszkać, ale jeszcze nie wiemy, u kogo, gdzie i kiedy. Może skończy się ślubem? - zastanawiała się Natalia w rozmowie z serwisem. Po chwili dodała jednak, że kwestia zawarcia małżeństwa nie jest jeszcze tak oczywista, a z pewnością nie będzie się w tej materii spieszyć. Wszystko z powodu wnuka, który zalecił swojej babci ostrożność. - Wnuczek mi mówi: babciu, nie spiesz się. Muszę go słuchać i działać rozważnie - przyznała ukochana Marka. Wydaje się jednak, że nawet jeśli związek pary z "Sanatorium miłości" nie zostanie zawarty przed urzędnikiem, nie wpłynie to na łączące ich uczucie. Seniorzy wyglądają przy sobie jak dwa gołąbki i aż miło się na nich patrzy! Artykuły polecane przez Goniec.pl:Widzowie ocenili 1. odcinek programu o Dodzie. Bardzo mocne komentarzeWięzienie zamiast ślubu? Daniel Martyniuk ma poważne kłopoty, jest akt oskarżeniaKarolina Pisarek jednak zatańczy w "Tańcu z gwiazdami"? Nagłe oświadczenie menadżerkiŹródło: pomponik.pl
Doda, delikatnie mówiąc, nie ma najlepszych stosunków z Jackiem Kurskim i jego żoną. Włodarz TVP dbać ma o to, by od jakiegoś czasu piosenkarka uchodziła za persona non grata w jego stacji. Gwiazda wyznała, że zatelefonowała do jego małżonki. Reakcja przerosła jej oczekiwania. Czym Doda podpadła Jackowi Kurskiemu? Tego nie wie niestety nawet sama zainteresowana. Pewnym jest jednak fakt, że były poseł unika piosenkarki jak ognia. Doda na celowniku prezesa TVP?Umówmy się - Doda nie należy do najbardziej konformistycznych postaci polskiego show-biznesu. Gwiazda znana jest z ciętego języka, a jej działalność na przestrzeni lat potrafiła wzbudzać niemałe kontrowersje. Od jakiegoś czasu piosenkarka ma nieoficjalny zakaz występowania w TVN. Powodem ma być podobno konflikt z Agnieszką Woźniak-Starak. Niestety, sytuacja wokalistki nie wygląda lepiej w przypadku TVP. Choć jak twierdzi sama Doda, początkowo jej relacje z Jackiem Kurskim i jego małżonką były bardzo poprawne, to wkrótce prezes państwowej telewizji postanowił zerwać wszelkie kontakty z artystką. - Nagle im coś totalnie odwaliło. Jakaś paranoja, ban, zakaz, wyrzucanie mnie z TVP - tłumaczyła gwiazda w rozmowie z Plotkiem. Telefon do żony Jacka Kurskiego We wspomnianym wywiadzie Doda wyznała, że spróbowała skontaktować się z żoną Jacka Kurskiego, by wyjaśnić sytuację. Niestety, nie udało jej się porozumieć z kobietą, która najwyraźniej nie miała najmniejszej ochoty na pogawędkę z "królową". - Dzwoniłam do żony Jacka, to rzuciła mi słuchawką. Ja pomyślałam, o co chodzi? Co się dzieje? Dlaczego tak się dzieje? Ja tego nie rozumiem kompletnie - dziwiła się piosenkarka. Na szczęście, Doda nie narzeka na brak pracy. W Polsacie rozpoczął się właśnie jej reality show, pt. "Doda. 12 kroków do miłości", w którym gwiazda poszukiwać będzie wymarzonego mężczyzny. Gwiazda nie skreśla również swojej przyszłości w TVP. Jak stwierdziła, nauczyła się już "nieobrażania" na stacje telewizyjne. Gdyby państwowe medium wyszło zatem z propozycją występu artystki na swojej antenie, ta z pewnością by nie odmówiła. Artykuły polecane przez Goniec.pl:Kurski uderzył w Małgorzatę Rozenek i Skórzyńskiego. Ocenił nowy duet prowadzących „DDTVN”14-letnia Sara James spełnia „amerykański sen”. Zdradziła, czy wróci do Polski po finale "America's Got Talent"Joanna Racewicz "zmiażdżyła" Jarosława Jakimowicza. „W pięty” poszło całej TVPŹródło: plotek.pl
Edward Hulewicz nie żyje. Radiowa Jedyna poinformowała, że legendarny piosenkarz odszedł w niedzielę, 4 września 2022 r. Muzyk miał 84 lata. Polacy pokochali go między innymi za hity takie jak "Za zdrowie pań", czy "Bo jedno życie mam".Zmarł Edward Hulewicz, a wraz z nim zamknęły się kultowe drzwi w historii polskiej piosenki. Artysta występował wraz z niezapomnianym zespołem Tarpany.Edward Hulewicz zmarł w pierwszą niedzielę września. Piosenkarz, który zapisał się na kartach nadwiślańskiej muzyki wielkimi literami miał 84 lata.
Piotr Cyrwus wciąż unosi się nad głowami fanów serialu "Klan" w postaci zmarłego tragicznie Rysia. Pan "dzieci, umyjcie rączki" da o sobie po raz kolejny znać w TVP. Poinformował, że weźmie udział w produkcji, w której już go widziało. Czyżby szykował się wielki powrót?Cyrwus w ostatnim czasie stał się bardziej znany również młodszym odbiorcom. Wystąpił w ekranizacji słynnej pasty internetowej "Fanatyk", którą można oglądać na Netflixie. Jest też wziętym aktorem teatralnym.
Niecodzienna scena w "Wiadomościach" TVP. Widzowie mogli obawiać się o bezpieczeństwo Danuty Holeckiej. Bez żadnego ostrzeżenia nagle w studio pojawiła się potężna maszyna, której ryk silnika niemal zagłuszał dziennikarską dumę Jacka Kurskiego. W Telewizji Polskiej zainwestowano w osobę od efektów specjalnych? "Wiadomości" TVP przyzwyczaiły do tego, że nie ma dnia bez zaskakującego materiału na temat dobrobytu w Polsce, kolejnego sukcesu rządu, albo złowrogich planów Donalda Tuska.W czwartek, 1 września doszło jednak do sytuacji, której próżno szukać w historii programu. Danuta Holecka musiała dzielić studio "Wiadomości" TVP z... samolotem.
Jacek Kurski od lat stoi na czele Telewizji Polskiej i decyduje, kto będzie prowadzić program "Pytanie na śniadanie". Z okazji 20-lecia show zdradził, czy myślał kiedyś o powrocie jednej ze znanych par prowadzących. Czy miał na myśli Marcina Prokopa i Dorotę Wellman?Program "Pytanie na śniadanie" to odpowiedź Telewizji Polskiej na "Dzień dobry TVN", który gości na kanale od 2 września 2002 roku. W tym czasie byliśmy świadkami wielu roszad, a na ekranach mogliśmy podziwiać gwiazdy, które teraz "robią u konkurencji".
We wczorajszym głównym wydaniu "Wiadomości", Telewizja Polska posłużyła się wypowiedzią publicysty, który dopuścił się użycia wyjątkowo niegodziwego pojęcia, zaczerpniętego z filozofii Fryderyka Nietzschego. I choć wszystkie prezentowane wypowiedzi stanowiły fragmenty, spójnie uderzały m.in w Marka Kondrata i Krystynę Jandę.
Obecny na Campusie Polska Przyszłości 2022, ks. Kazimierz Sowa odniósł się do pytania dziennikarza Goniec.pl, dotyczącego nieprzychylnych materiałów jakie pojawiają się na antenie Telewizji Polskiej w związku z trwającym w Olsztynie spotkaniem młodzieży, organizowanym przez Rafała Trzaskowskiego. Duchowny wyjaśnił, czy dziennikarze pracujący w TVP grzeszą.
"Europa da się lubić" to niewątpliwie hitowy program z początku lat 2000. W show prowadzonym przez Monikę Richardson występował m.in. pozytywny Brytyjczyk o niebywałym poczuciu humoru i dystansie do siebie - Kevin Aiston. Pamiętacie go? Teraz już tak nie wygląda.
Sobotnie zakończenie wydania "Wiadomości" TVP musiało być dla twórców serwisu wyjątkowo upokarzające. Prowadząca program Edyta Lewandowska musiała bowiem odczytać sprostowanie autorstwa dziennikarza TVN Bertolda Kittela. Chodzi o sprawę z 2018 roku, kiedy to w telewizji Jacka Kurskiego podano nieprawdziwe informacje o znajomości reportera "Superwizjera" z prezydentem Radomia Radosławem Witkowskim.TVP znów zostało zmuszone, by zrobić to, czego najbardziej nie lubi, czyli spojrzeć prawdzie w oczy i przyznać się publicznie do kłamstwa i manipulacji. Co gorsze, musiało to zrobić, płaszcząc się przed znienawidzonym przez siebie konkurencyjnym TVN, z którym po raz kolejny przegrało w sądzie batalię o prawdę i przyzwoitość.
We wczorajszym wydaniu "Faktów" TVN nie zabrakło cytatów premiera Mateusza Morawieckiego i sposobu ich ujmowania przez Telewizję Polską. Zestawiając dostępność węgla w kraju ze wstrzymanymi środkami z KPO dla Polski, dziennikarz TVN posłużył się dosadną puentą.
W głównym wydaniu "Wiadomości" nie pozostawiono sprawy prezentu ślubnego wiceministra Norberta Kaczmarczyka samej sobie. W zaprezentowanym materiale postanowiono wyjaśnić jak na tę rzecz należy patrzeć. Wszelkie wątpliwości rozwiewał już zaprezentowany na pasku tytuł newsa.
Wczorajsza rozmowa Mateusza Morawieckiego w "Gościu Wiadomości" nie była dla niego łatwa. Zastanawiać mogą ekspansywne pytania, które kierowała prowadząca program Danuta Holecka. I choć premier starał się spokojnie odpowiadać, po pytaniu dotyczącym KPO, powiedział prowadzącej jedno gorzkie zdanie.
Jacek Kurski od dawna stara się przy każdej możliwej okazji zachwalać działalność Telewizji Polskiej. Udowodnił to w ostatnich dniach, przypisując zasługi za sukces Sary James w amerykańskim "Mam Talent!" prowadzonej przez siebie stacji. Prezes TVP oznajmił ostatnio, że TVP zrealizuje polską wersję formatu "Shall We Dance?", w którym to seniorzy będą uczyli się tańca pod okiem zawodowych tancerzy. Otrzymamy tym samym drugie "You Can Dance" z nieznacznie mniej znanymi uczestnikami, w znacznie starszym wieku.
Jacek Kurski w środę, 24 sierpnia, pojawił się na konferencji ramówkowej TVP, dzięki czemu udało nam się z nam dowiedzieć, czy Telewizja Polska zamierza wyciągnąć jakieś konsekwencje w stosunku do Jarosława Jakimowicza. Słowa prezesa Telewizji Polskiej nas zaskoczyły.W środowy wieczór władze TVP zaprezentowały ofertę programową na jesień. Oczywiście przy tej okazji nie mogło zabraknąć największych gwiazd stacji, które dwoiły się i troiły na ściankach.
Sara James bryluje w amerykańskim "Mam Talent", ale "Wiadomości" TVP dobrze wiedzą, komu to zawdzięcza. W środowym wydaniu podkreślono, że to dzięki Telewizji Polskiej wokalistka zabłysnęła talentem. Dziennikarze nie zapomnieli o wklejeniu jej zdjęcia z Jackiem Kurskim. Sara James faktycznie musi wysłać podziękowania za odkrycie na ul. Woronicza?Sara James była wisienką na torcie środowych "Wiadomości" TVP. Edyta Lewandowska po grożeniu złowrogą opozycją z uśmiechem zakomunikowała o wielkim sukcesie Telewizji Polskiej.Jacek Kurski może być dumny z TVP. Tylko dzięki temu Ameryka miała okazję dowiedzieć się o talencie Sary James? 24 sierpnia "Wiadomości" TVP przypomniały, że gdyby nie telewizja publiczna to była uczestniczka "The Voice of Kids" mogłaby pomarzyć jedynie o występie przed Simonem Cowellem.
Czy to prezentacja jesiennej ramówki TVP, czy może czerwony dywan przed galą Oscarów? Trudno zgadnąć, bowiem gwiazdy Telewizji Polskiej zaprezentowały się dzisiejszego wieczoru iście nieziemsko. Prym wiodły Małgorzata Tomaszewska i Marta Manowska. Wiemy, w jakich kreacjach pojawiły się na dorocznej gali. Niesamowite kreacje, pomysłowe dodatki, drogie szpilki i garnitury szyte na miarę. W tym roku prezenterzy i aktorzy występujący w produkcjach publicznego nadawcy zadali szyku w każdym calu.
Lucyna Grobicka zadebiutowała w Telewizji Polskiej w 1985 roku, mając zaledwie 22 lata. Bardzo szybko stała się jedną z najbardziej znanych i lubianych prezenterek oraz pogodynek - przez ponad 20 lat mogliśmy podziwiać ją na ekranach naszych telewizorów.Pewnego dnia dziennikarka pożegnała się z widzami na wizji i na dobre zniknęła z życia publicznego. Co było przyczyną zakończenia tak dobrze zapowiadającej się kariery w telewizji?
Telewizja Polska znów zapewniła Polakom wieczór pełen emocji, a wszystko to dzięki prezenterce Edycie Lewandowskiej. Gospodyni "Gościa Wiadomości" podzieliła się złotą myślą dotyczącą podwyżek za ogrzewanie i ciepłą wodę, jakie dotknęły odbiorców indywidualnych. Słowa "dziennikarki" wprawiły w osłupienie wielu telewidzów i każą zadawać kolejne pytanie o kierunek, w jakim zmierzają publiczne media.Tego na antenie TVP jeszcze nie było. Oczywiście, telewizja Jacka Kurskiego od lat prowadzi niekończący się festiwal absurdów, wyszukując sztuczne "afery" polityków opozycji i ogłaszając wydumane sukcesy obozu władzy, jednakże tak topornego zakłamywania rzeczywistości nikt nie mógł się spodziewać.
"Wiadomości" TVP znów nie zawiodły - Danuta Holecka z przekornym uśmiechem spytała, kto każe Donaldowi Tuskowi kandydować w wyborach, skoro sam tego nie chce. Późniejszy materiał zaczął ujawniać rzekomych mocodawców byłego premiera. Zdaje się, że ktoś w TVP odleciał.Nie są to jednak jedyne takie przypadki - karmienie propagandą związaną z Tuskiem odbija się przede wszystkim na wyborcach PiS, którzy są święcie przekonani, że byłym premierem sterują potężne siły z zewnątrz. Ciekawe, kto miałby na to w ogóle czas.
Wspaniałe wieści dla fanów "Sanatorium miłości", jedna z uczestniczek ostatniej edycji show postanowiła spełnić swoje wielkie marzenie. Już niedługo na księgarnianych półkach pojawi się powieść, której autorką jest Monika Zajączkowska. Monika Zajączkowska była jedną z uczestniczek czwartego sezonu "Sanatorium miłości". Seniorka wielką sympatią obdarzyła Andrzeja Sikorskiego, a para przyjaciół do dziś utrzymuje swoją znajomość. To właśnie aktywny emeryt namówił koleżankę z programu, by nie porzucała swoich marzeń o karierze pisarki.
Głownie wydanie "Wiadomości" TVP odniosło się do zakulisowych słów Donalda Tuska, w których lider PO stwierdził, iż demotywuje go świadomość ubiegania się o mandat posła do Sejmu RP. W materiale nie zabrakło pytań o ogólną istotę wszechrzeczy.