W Pałacu Prezydenckim zaprezentowano wyniki spisu powszechnego. Andrzej Duda zaprosił do siebie premiera Mateusza Morawieckiego oraz prezesa Głównego Urzędu Statystycznego, dr Dominik Rozkrut. Prezydent podkreślił, że od ostatniego spisu widać znaczące zmiany.Wstępne wyniki spisu powszechnego ogłoszono w czwartek 27 stycznia w Pałacu Prezydenckim. - To wyjątkowy honor dla mnie - powiedział dr Dominik Rozkrut, prezes GUS.- Spis to rdzeń systemów informacyjnych państwa - podkreślił prezes GUS. - Spis powszechny w 2021 r. pokazał, że jest nas 38 mln 179,8 tys. - poinformował dr Dominik Rozkrut. W Polsce jest więcej kobiet niż mężczyzn.Już dziś rozpoczynamy publikację wyników wstępnych Narodowego Spisu Powszechnego! Sprawdź jakie zmiany zaszły w porównaniu ze spisem w 2011 r. https://t.co/1oolypOjCj#GUS #statystyki #LiczySięKażdy #LiczymySiędlaPolski #SpisPowszechny #NSP2021 pic.twitter.com/1ZD5G4cOzv— GUS (@GUS_STAT) January 27, 2022
Według ostatnich szacunków w Polsce żyje ok. 38 mln obywateli. Jednak najnowsze przecieki z GUS wskazują, że liczebność społeczeństwa spadła nawet o kilkaset tysięcy. Eksperci wskazują, że to potwierdzenie długotrwałego trendu, który dodatkowo pogłębiła pandemia.Do nieoficjalnych danych ze spisu powszechnego dotarła redakcja Wirtualnej Polski. Spadki wynikają nie tylko ze śmiertelnych zakażeń koronawirusem, lecz także z emigracji.
Od 12 listopada w związku z zakończonym już spisem powszechnym w Polsce rozdzwonią się telefony. Główny Urząd Statystyczny będzie pytał Polki i Polaków o ich odpowiedzi udzielone wcześniej urzędnikowi lub uzupełnione poprzez formularz internetowy. - Kwestionariusz wywiadu został podzielony na dwie części - przekazuje w oficjalnym komunikacie GUS. Grupa osób, która spodziewać może się kontaktu ze strony instytucji, jest bardzo konkretna.Oszustwo na spis powszechny? Nie, Główny Urząd Statystyczny (GUS) w piątek 12 listopada rozpoczyna badanie kontrolne w związku z zakończonym niedawno spisem.Podobnie, jak spis powszechny, udział w badaniu kontrolnym organizowanym przez GUS jest obowiązkowy. Nie można odmówić udziału w nim. GUS ujawnił o co zapytane zostaną osoby, do których zadzwoni ankieter. Wystosowano również apel o ostrożność. Urzędnicy wyjaśniają, w jaki sposób można sprawdzić, czy kontaktująca się z nami osoba faktycznie wykonuje badanie kontrolne.Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Polacy mieli czas do 30 września, by wziąć udział w Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań 2021. Główny Urząd Statystyczny podjął już działania wobec osób, które zlekceważyli obowiązek. Jak dotąd urzędnicy przesłali na policję ponad 300 zgłoszeń. Warto przypomnieć, że za odmowę udziału grozi kara do pięciu tysięcy złotych.Osoby, które odmówiły udziału w spisie powinny liczyć się z możliwością otrzymania kary pieniężnej. Natomiast mieszkańcy, którzy podali nieprawdziwe informacje, mogą zostać skazani nawet na dwa lata pozbawienia wolności. GUS poinformował, że wysłano już ponad 300 zgłoszeń na policję.Jak przekazała rzeczniczka GUS, do końca września urzędnicy przeprowadzili już ponad 300 interwencji w sprawie osób, które nie wzięły udziału w spisie powszechnym. Zliczanie trwało od 1 kwietnia do 30 września bieżącego roku. Warto przypomnieć, że badanie jest przeprowadzane raz na 10 lat niemal w każdym kraju na świecie.– Do końca września wystawiliśmy ponad 300 zgłoszeń na policję za odmowę wzięcia udziału w Narodowym Spisie Powszechnym – potwierdziła Karolina Banaszek z GUS.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Do końca 30 września Polacy mieli czas, by wziąć udział w Narodowym Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań 2021. Część mieszkańców zapomniało o tym obowiązku, o czym świadczyły problemy techniczne ostatniego dnia. Następnie doszło jednak do większej wpadki. Media poinformowały o wycieku kilkuset adresów e-mail, które należą zarówno do rachmistrzów, jak i uczestników.O niepokojącym incydencie związanym z wyciekiem danych Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań 2021 poinformował serwis Niebezpiecznik.pl. Serwis wydaje podobne komunikaty w przypadku awarii mediów społecznościowych, np. Facebooka.Z informacji przekazanych przez specjalistów, wina leży po stronie pracowników Głównego Urządu Statystycznego, którzy mieli dostęp do danych pozyskanych w spisie. Pewna osoba otrzymała listę, na której znalazło się ponad pół tysiąca adresów e-mail obywateli, którzy nadesłali do GUS pytania.– Główny Urząd Statystyczny w wyniku błędów pracowników ujawnił e-maile kilkuset Polaków ze Spisu Powszechnego – czytamy na stronie Niebezpiecznik.pl.Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021 kończy się w przyszły czwartek. Udział w nim jest obowiązkowy. Dziś w wielu urzędach miast i ośrodkach w całej Polsce zostaną otwarte punkty spisowe. Niektóre będą czynne do północy.Główny Urząd Statystyczny poinformował, że w sobotę 25 września otwarte zostaną specjalne punkty spisowe. Większość z nich będzie mieściła się w urzędach miast i gmin oraz wyznaczonych ośrodkach kultury, na targowiskach i na parkingach należących między innymi do ochotniczej straży pożarnej.
Narodowy Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021 dobiega końca. Osoby, które jeszcze się nie spisały, mają na to czas do końca września. Można to zrobić za pośrednictwem internetu. Odmowa udzielenia odpowiedzi może wiązać się z karą grzywny.Spis powszechny rozpoczął się 1 kwietnia i potrwa do 30 września bieżącego roku. Każdy pełnoletni obywatel naszego kraju jest zobowiązany do udzielenia odpowiedzi. W badaniu powinni wziąć udział także emigranci i obcokrajowcy mieszkający w Polsce.
W ramach Narodowego Spisu Powszechnego Ludności i Mieszkań w środę 23 czerwca ruszyły bezpośrednie wywiady. Główny Urząd Statystyczny przypomina, że udział jest obowiązkowy, a odmowa może wiązać się z karą finansową wysokości nawet 5 tysięcy złotych. Każdy ma jednak prawo do sprawdzenia tożsamości rachmistrza, który zapuka do drzwi.Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021 rozpoczął się 1 kwietnia. Wraz z pojawieniem się największego statystycznego przedsięwzięcia w Polsce, którym zajął się GUS, szybko zrodziło się jednak niemało pytań oraz kontrowersji. Nie wszystkim odpowiadała zarówno forma, jak i idea tej operacji.W tym roku można było wziąć udział w Spisie Powszechnym Ludności i Mieszkań za pośrednictwem specjalnej platformy internetowej. W związku z epidemią koronawirusa rząd jak dotąd w mieszkaniach Polaków nie pojawiali się rachmistrzowie. Osoby, które nie mogły wypełnić formularza internetowego, mogły również skontaktować się z urzędnikami telefonicznej.
Od dziś rachmistrzowie mają zielone światło, aby odwiedzić adresy osób, które jeszcze nie dokonały obowiązku Narodowego Spisu Powszechnego. Chodzi aż o 20 mln Polaków. Lepiej nie odmawiać wizyty rachmistrza lub spisać się jeszcze przez internet, ponieważ grzywna za odmowę może wynieść nawet 5 tys. zł.Wcześniej rachmistrzowie dokonywali kontroli telefonicznie, a Główny Urząd Statystyczny zachęcał do samospisu przez internet. Teraz gdy sytuacja epidemiczna w kraju jest unormowana, nic nie stoi na przeszkodzie, aby urzędnicy wyszli w teren.
Ogólnokrajowy spis rozpocznie się w najbliższy czwartek. Główny Urząd Statystyczny ponownie zapyta Polaków między innymi o wiek, wykształcenie, wymiar czasu pracy oraz liczbę pomieszczeń w mieszkaniu. W przeciwieństwie do ubiegłej dekady, podstawę spisu będzie stanowił samospis internetowy.
Spis powszechny jest obowiązkiem każdego Polaka i niedopełnienie go skutkuje poważnymi karami finansowymi. Przeprowadzanie spisu ludności zaplanowano na okres 1 kwietnia – 30 czerwca bieżącego roku.Pewnego rodzaju udogodnieniem jest to, że w tym roku bez problemu możemy spisać się na trzy różne sposoby: w trakcie wizyty domowej, rozmawiając przez telefon z rachmistrzem lub przez internet. W czasie pandemii szczególnie polecane są dwie ostatnie opcje.Olbrzymie w skali przedsięwzięcie pozwoli na ustalenie, ilu dokładnie mieszkańców liczy nasz kraj, jaka część emigrowała, jakiego jest wyznania, ile osób znajduje się w jednym gospodarstwie domowym, a także poznać szczegóły dotyczące liczb osób zatrudnionych i bezrobotnych.Jeżeli zdecydujemy się na rozmowę telefoniczną z rachmistrzem, będzie miała odbyć się z numerem telefonu +48 22 279 99 99. W przypadku chęci wypełnienia ankiety online będziemy musieli wejść na stronę spis.gov.pl i tak znaleźć odpowiedni formularz.
Już 1 kwietnia rusza Spis Powszechny Ludności i Mieszkań 2021. Jest on obowiązkowy dla wszystkich, którzy znajdują się na terytorium Polski, także obcokrajowców. Co ważne, odmowa udziału w spisie wiązać się może z wysoką karą - nawet do 5 tysięcy złotych. Czy rzeczywiście mamy się czego obawiać? Po co urzędnikom nasze dane i jak będą wykorzystywane? Zapytaliśmy rzeczniczkę Głównego Urzędu Statystycznego o szczegóły związane ze spisem.
Wszystkie osoby, które dokonują samospisu w ramach Narodowego Spisu Powszechnego, są zobowiązane do podania swojego numeru PESEL, ale również numerów współlokatorów. Osoby, które o tym zapomną, mogą narazić się na wysokie grzywny.Sprawa nie jest jednak tak prosta, ponieważ podawanie czyjegoś PESELU może być uznawane za naruszenie prywatności, na co zwrócił uwagę Rzecznik Praw Obywatelskich, który zwrócił się w tej kwestii do prezesa Głównego Urzędu Statystycznego.
Oszuści postanowili wykorzystać okazję do wyłudzenia naszych danych osobowych, którą daje im Narodowy Spis Powszechny. Dzwonią do wybranych osób i podają się za rachmistrzów, Wielu Polaków dało się już nabrać. Radzimy, na co zwrócić uwagę, aby nie dołączyć do grona oszukanych.