Sensacyjne doniesienia zagranicznych mediów: Wołodymyr Zełenski najpierw zatwierdził zamach na gazociąg Nord Stream, a później podejmował działania, by jednak się z niego wycofać. Ale to nie wszystko, bo w tle tej sprawy jest także polski wątek, związany z prezydentem Andrzejem Dudą.
Nowe informacje ws. uszkodzenia gazociągów Nord Stream 1 i 2. Jak informuje agencja Reutera, szwedzka prokuratura znalazła ślady materiałów wybuchowych w miejscu uszkodzenia rurociągów, co potwierdzałoby wcześniejsze przypuszczenia o sabotażu i celowym działaniu.
W rozmowie z rosyjską stacją Sputnik, poplecznik Władimira Putina Dmitrij Pieskow podzieli się swoim komentarzem dotyczącym ataków na gazociągi Nord Stream. Jak podkreślił rzecznik Kremla, jeśli tylko prawda wyjdzie na jaw, świat zachodu będzie nią zaskoczony.
Niemiecka policja federalna zakończyła dochodzenie ws. uszkodzenia Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Duńska policja opublikowała natomiast wstępne wyniki śledztwa. W dokumencie pada jednoznaczne stwierdzenie, iż wycieki z rurociągu były spowodowane "potężnymi eksplozjami".Nord Stream 1 i Nord Stream 2 pojawiły się na ustach całej Europy 26 września. Wykryto wtedy gwałtowny spadek ciśnienia i wyciek gazu.Szybko okazało się, że awaria rurociągów Nord Stream mogła nie być dziełem przypadku. Niemal natychmiast podejrzenia padły na Kreml i samego Władimira Putina. Niemiecka i duńska policja rozpoczęły śledztwa. Znamy pierwsze wyniki i wnioski specjalistów.
Jak poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, Mateusz Morawiecki wprowadził stopień alarmowy BRAVO wobec polskiej infrastruktury energetycznej znajdującej się za granicą. Drugi z czterech stopni alarmowych ma obowiązywać do 30 listopada 2022 roku. Co to dokładnie oznacza?Premier polskiego rządu Mateusz Morawiecki podpisał zarządzenie wprowadzające 2, w 4-stopniowej skali, stopień alarmowy BRAVO wobec polskiej infrastruktury energetycznej mieszczącej się poza granicami Rzeczypospolitej Polskiej. Jak poinformowało Rządowe Centrum Bezpieczeństwa, obowiązywać ma on od 6 października do dnia 30 listopada 2022 roku.
Nord Stream 2. W poniedziałek 3 października szwedzka Straż Przybrzeżna poinformowała, że na północny-wschód od wyspy Bornholm ponownie zwiększył się wyciek z gazociągu. Na ten moment przyczyna wzrostu ciśnienia nie jest znana.W ubiegły wtorek światowe media obiegła informacja o wybuchach na dnie Morza Bałtyckiego i wycieku gazu z rosyjskich wodociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Alarmowano, że awaria może zagrażać statkom i samolotom poruszającym się w okolicy.
Eksplozje w okolicach gazociągu Nord Stream wywołały niepokój i spowodowały liczne szkody, o których sukcesywnie się dowiadujemy. Szwedzki operator sieci energetycznej Svenska Kraftnat poinformował, że awarii mógł ulec podmorski kabel elektryczny SwePol Link, łączący Szwecję z Polską, ale szczegółowe analizy mają zostać wykonane w przyszłym tygodniu. Wciąż trwa też dochodzenie ws. przyczyn poniedziałkowych wycieków, które zdaniem wielu osób były efektem zaplanowanego sabotażu.Informacje w tym artykule zostały zweryfikowane w czterech niezależnych źródłach.Na początku tygodnia Dania i Szwecja poinformowały o potwierdzeniu trzech wycieków z gazociągów Nord Stream 1 i Nord Stream 2, natomiast w czwartek szwedzka straż przybrzeżna przekazała, że incydentów było łącznie cztery.To mocno zaniepokoiło Europę, bo chociaż gazociągi nie działają, to wciąż znajduje się w nich błękitne paliwo, a te wydostaje się do Bałtyku i może skutkować ekologiczną katastrofą. Dramatyczne skutki dla klimatu to jednak niejedyny problem, jaki niosą za sobą awarie, bowiem od początku mówiono, że stanowią one zagrożenie dla samolotów i statków poruszających się po Morzu Bałtyckim. Co więcej, w grę wchodzą też wielkie koszty naprawy szkód, które dotknąć mogą też Polskich Sieci Elektroenergetycznych.
Premier Danii Mette Frederiksen zabrała głos ws. wycieków gazu w rurociągach Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Zdaniem polityk, były to "celowe działania". Powstrzymanie wycieków zajmie prawdopodobnie około tygodnia.W poniedziałek doszło do wycieków gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Od tego czasu trwają spekulacje na temat tego, co naprawdę wydarzyło się na Bałtyku. Sejsmolog Björn Lunda "nie ma wątpliwości, że wyciek ma związek z eksplozjami".
Nord Stream 1 i Nord Stream 2 mogły zostać rozszczelnione na dłuższym odcinku, niż pierwotnie zakładano. Spadek ciśnienia w rurach nastąpił w bardzo gwałtowny sposób. Zdaniem Mateusza Morawieckiego "mamy do czynienia z aktem sabotażu".W poniedziałek doszło do wycieków gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Od wielu godzin trwają spekulacje na temat tego, co naprawdę wydarzyło się na dnie Morza Bałtyckiego. Sejsmolog Björn Lunda "nie ma wątpliwości, że wyciek ma związek z eksplozjami". Duńskie wojsko opublikowało na Twitterze nagranie, z którego wynika, że najmocniejszy wyciek jest widoczny na powierzchni wody o promieniu ponad kilometra.
W poniedziałek doszło do wycieków gazu z Nord Stream 1 i Nord Stream 2. Sejsmolog Björn Lunda "nie ma wątpliwości, że wyciek ma związek z eksplozjami". W związku z sytuacją, na duńskiej wyspie Bornholm zebrał się sztab kryzysowy. Wyciek gazu może zagrażać statkom i samolotom poruszającym się na Morzu Bałtyckim w tej okolicy.Stacja pomiarowa szwedzkiej Narodowej Sieci Sejsmologicznej (SNSN) w poniedziałek 27 września zarejestrowała dwie potężne, podwodne eksplozje w obszarach, w których zanotowano wyciek gazu z rosyjskich wodociągów Nord Stream.