Euro 2020 odbywa się w 11 europejskich miastach-gospodarzach w dniach 11 czerwca - 11 lipca 2021.
Wczoraj cały świat bacznie obserwował wydarzenia na Wembley - w końcu po rzutach karnych to włoscy zawodnicy mogli przytulić puchar Euro 2020. Zanim jednak doszło do dogrywki oraz karnych, na murawę wbiegł kibic. Kamery tego nie pokazały, ale jego zachowanie nagrała osoba z trybun. Pogoń ochroniarzy za mężczyzną wywołała lawinę rozbawionych komentarzy.Na Twitterze użytkowniczki Eisha Acton pojawiło się nagranie z trybun pokazujące powód przerwania wczorajszego finalnego meczu Euro 2020. Widzowie przed telewizorami nie mieli pojęcia, co działo się na murawie.
Kibice na całym świecie w ciągu ostatnich tygodni ekscytowali się rywalizacją najlepszych europejskich drużyn. W końcu nadszedł wielki finał Euro 2020, w którym Anglicy podejmowali Włochów. Emocjonujące spotkanie zakończyło się triumfem reprezentacji Włoch.Punktualnie o 21:00 na stadionie Wembley padł pierwszy gwizdek finałowego spotkania Euro 2020. W ostatnim meczu turnieju naprzeciwko siebie stanęły drużyny, które podczas zmagań nie doznały żadnej porażki.Mecz zaczął się wybitnie dla Anglików. Gospodarze wyszli na prowadzenia już w 2. minucie, kiedy dośrodkowanie Kierana Trippiera z prawej strony wykorzystał Luke Shaw. Tym samym "Synowie Albionu" strzelili najszybszą bramkę w historii meczów finałowych Mistrzostw Europy.W kolejnych minutach Włosi starali się konstruować ataki, ale Anglicy perfekcyjnie ustawiali się w obronie. Rezultat nie uległ zmianie do przerwy i po pierwszych 45 minutach gospodarze schodzili do szatni z jednobramkowym prowadzeniem.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoDruga połowa zaczęła się od kolejnych prób reprezentacji Italii, ale piłkarze Roberto Manciniego nie byli w stanie przebić się przez szczelną defensywę rywali. Wyrównanie przyszło dopiero w 67. minucie, kiedy zamieszanie pod bramką Pickforda wykorzystał Leonardo Bonucci.W ciągu ostatnich minut Włosi na spokojnie kontrolowali grę i spokojnie czekali na finalny gwizdek arbitra. W regulaminowym czasie gry wynik nie uległ już zmianie i byliśmy świadkami dogrywki. W pierwszej połowie dogrywki to reprezentacja Italii była bliższa wypracowania sobie sytuacji strzeleckiej. Anglicy, pomimo dokonania zmian w składzie, sprawiali wrażenie zdecydowanie bardziej pozbawionych sił.W drugiej części dogrywki obydwie drużyny prezentowały zdecydowanie ciekawszy futbol, czego skutkiem były sytuacje strzeleckie po obydwu stronach. Kapitalnymi interwencjami popisywali się Pickford i Donnaruma, którzy konsekwentnie ratowali swoje drużyny przed stratą bramki.Obydwie drużyny podeszły tym samym do wykonywania rzutów karnych, w których lepiej poradzili sobie Włosi. Italia wygrała jedenastki stosunkiem 3:2.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Władze TVP właśnie potwierdziły. Dariusz Szpakowski nie skomentuje finału EuroMarta Kaczyńska wygadała się o dodatkowych dopłatach dla księżyKsiądz ze słynnego nagrania przerwał milczenie. Pojawiły się jego "przeprosiny" Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Euro 2020
W czwartek wieczorem media obiegły nieoficjalne informacje o odsunięciu Dariusza Szpakowskiego od stanowiska komentatora finału tegorocznych Mistrzostw Europy w piłce nożnej. W piątek doniesienia te potwierdził Dyrektor TVP Sport, Marek Szkolnikowski.Jeszcze w połowie czerwca Marek Szkolnikowski zapewniał kibiców na antenie TVP Info, że finał tegorocznych piłkarskich Mistrzostw Europy będzie komentował Dariusz Szpakowski. Dyrektor TVP Sport ogłosił nagłą zmianę swojej decyzji za pomocą mediów społecznościowych.
Kolejna runda Euro 2020, kolejny hejt na Dariusza Szpakowskiego. Czytając komentarze w internecie na jego temat nie ma wątpliwości, że pora ustąpić młodszym. Polscy kibice są co do tego zgodni.Praktycznie po każdym meczu Euro 2020, którego komentatorem był duet Dariusz Szpakowski - Andrzej Juskowiak, w internecie pojawia się fala hejtu przeciwko tej dwójce. Kibice wyliczają wszystkie wpadki, a duża część narzeka również na archaiczny i totalnie pozbawiony emocji sposób komentowania.
Gdy Harry Kane w 86. minucie spotkania Angila-Niemcy w 1/8 finału Euro 2020 umieścił piłkę w bramce reprezentacji naszych zachodnich sąsiadów, brytyjscy kibice oszaleli z radości. Sukces świętował również 29-letni Charlie Naughton, który chwilę później upadł bezwładnie na ziemię w jednym z londyńskich pubów.Niestety, emocje okazały się zbyt duże na 29-latka, który wraz z bliskimi oglądał mecz swojej reprezentacji w jednym z londyńskich pubów. Pod koniec spotkania mężczyzna nagle stracił przytomność i upadł na ziemię.
W dogrywce meczu Szwecja - Ukraina, który odbył się we wtorek 29 czerwca, doszło do faulu, który mógł być tragiczny w skutkach. Szwed Marcus Danielson wyprostowaną nogą zaatakował rywala i z impetem trafił pod jego kolanem. Ukraińskiego piłkarza zniesiono z boiska.Mecz Szwecja - Ukraina był ostatnim z 1/8 finałów Euro 2020. Po regulaminowym czasie gry był remis 1:1, więc obie drużyny o awans do ćwierćfinału musiały walczyć w dogrywce. Ta jednak okazała się festiwalem fauli i kontuzji, a nie pięknej gry.
Euro 2020 wciąż dostarcza ogromnych emocji kibicom, a wczorajsza wygrana reprezentacji Czech, która 2:0 pokonała Holendrów, zaskoczyła wiele osób. Bohaterem spotkania został bramkarz drużyny naszych południowych sąsiadów, Tomas Vaclik. Niewielu fanów piłki nożnej wie jednak, że sportowiec ma za sobą bardzo trudny czas.Tomas Vaclik zastąpił w bramce swojej reprezentacji legendarnego Petra Cecha, który zakończył karierę sportową w 2017 roku. Jego wczorajsze skuteczne interwencje utwierdziły kibiców, że była to udana zmiana.
Wczoraj wieczorem w sieci pojawiło się zdjęcie listu, który napisał do Roberta Lewandowskiego jego 9-letni kibic. Dzisiaj jeden z najlepszych polskich piłkarzy podziękował chłopcu za wsparcie i ciepłe słowa.List udostępniła na swoim Facebooku mama 9-letniego Kuby, a post szybko zyskał ogromną popularność. Wystarczyła niecała doba, by dotarł do samego adresata, który publicznie podziękował młodemu kibicowi.
Wielu kibiców z Polski mogło przecierać oczy ze zdumienia, gdy podczas meczu ze Szwecją, żółtą kartkę otrzymał Jakub Kwiatkowski, a więc rzecznik reprezentacji Polski. W internecie pojawiło się nagranie z momentu, gdy trener Szwedów nieco go ośmieszył, co zdenerwowało Kwiatkowskiego.Pod koniec meczu ze Szwecją, gdy rywale prowadzili jeszcze z Polakami 2:1, nagle żółtą kartką został przez sędziego ukarany jeden z członków kadry, siedzący w tym czasie na ławce rezerwowych.Okazało się, że był nim Jakub Kwiatkowski, rzecznik reprezentacji, jednak podczas transmisji kibice nie dowiedzieli się czym Kwiatkowski sobie na to zasłużył.Na Twitterze pojawiło się jednak nagranie z tego momentu, które szybko podchwycili kibice i zaczęli je sobie dalej udostępniać. Widać na nim, jak piłka poleciała poza boisko w kierunku ławki Szwedów, jednak trener tej reprezentacji zwlekał z jej oddaniem w ręce piłkarzy.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoNatychmiast w tym kierunku pobiegł Kwiatkowski, żeby dać polskim piłkarzom chociaż te kilka sekund więcej na wywalczenie dobrego wyniku. Gdy jednak sięgał po piłkę, trener Szwedów specjalnie odkopnął ją, pozostawiając Kwiatkowskiego z niczym.Polak zdenerwował się i wdał się w dyskusję z trenerem rywali, a sędzia zareagował pokazując mu żółtą kartkę. Taki przebieg zdarzeń potwierdził sam Kwiatkowski, gdy został zapytany przez internautę za co dostał upomnienie. Mówił o tym również na czwartkowej konferencji prasowej.- Przegrywaliśmy i chcieliśmy jak najszybciej grać piłką, a ja chciałem ją jak najszybciej dostarczyć naszym zawodnikom. Piłka była w strefie technicznej Szwecji, pospieszyłem się i Janne Andersson kopnął piłkę między moimi nogami. Potem żartowaliśmy z tej sytuacji, pogratulowałem mu wygranej i życzyłem wszystkiego najlepszego w dalszej części turnieju. Ukarany zostałem za przekroczenie dozwolonej strefy – powiedział Jakub Kwiatkowski.Dziennikarze zapytali też selekcjonera Szwedów, Janne Anderssona, o całą sytuację.- Jeden z członków ich sztabu był na naszym polu i chciał przejąć piłkę, aby oddać ją do swoich zawodników. A ja założyłem mu siatkę. Zirytował się, ale ja byłem z tego zadowolony. Rozmawialiśmy po meczu, nie chciałem z niego zakpić, po prostu przypadkiem udało mi się to zrobić. Tak można to podsumować - powiedział rozbawiony Szwed.Tak było!:) Determinacja🔝👏 pic.twitter.com/bmarELDOIm— Rafał Kędzior (@rkedzior) June 24, 2021 Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Dziennikarze i fani niezadowoleni po występie Beaty Kozidrak. Poszło o jej zachowanie i głosOd 26 czerwca będą obowiązywać nowe obostrzenia. Przedsiębiorcy sprawdzą, czy klienci są zaszczepieniBeata Kozidrak zdradziła, że w przeszłości była zauroczona Kostkiem YoriadisemJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: o2
Wczorajsza przegrana biało-czerwonych piłkarzy z reprezentacją Szwecji pogrzebała nadzieje Polaków na awans do fazy pucharowej turnieju Euro 2020. Po spotkaniu w Petersburgu kadrowicze od razu wrócili do hotelu w Sopocie, jednak nie położyli się spać. Okazało się, że nasi reprezentanci ostatni dzień aktualnego zgrupowania postanowili spędzić na plaży, gdzie pilnowała ich policja.Spotkanie na Gazprom Arenie w Petersburgu zakończyło się przegraną Polaków, którzy ulegli Szwecji wynikiem 2:3 i tym samym definitywnie odpadli z turnieju, zajmując ostatnie miejsce w swojej grupie.
Euro 2020 był ostatnim wielkim turniejem reprezentacji Polski za kadencji Zbigniewa Bońka. Na konferencji prasowej prezes PZPN podsumował występ polskiej drużyny i powiedział, jaką przyszłość związek szykuje dla selekcjonera Paulo Sousy.O godz. 11:30 rozpoczęła się konferencja Zbigniewa Bońka, na której prezes PZPN musiał zmierzyć się z wieloma trudnymi pytaniami od dziennikarzy. Nie unikał jednak odpowiedzi i powiedział wiele ciekawych dla kibiców słów.O sprawach sportowych Boniek nie chciał jednak dużo mówić, bowiem, jak sam przyznał, do jego zadań należały sprawy organizacyjne. Nie ukrywał jednak, że drużyna zawiodła i wszyscy spodziewali się lepszego rezultatu niż zaledwie 1 punkt zdobyty w 3 meczach.
Reprezentacja Polski przegrała ze Szwecją 2:3, co oznacza, że polska drużyna z dorobkiem zaledwie 1 punkta zajęła ostatnie miejsce w grupie i odpadła z Euro 2020. Wojciech Szczęsny, bramkarz reprezentacji, zdradził, co działo się w szatni po meczu. Nastroje nie należały do najlepszych.Mimo porażki w pierwszym meczu ze Słowacją, Polacy po remisie z Hiszpanią wciąż mieli szanse na awans do kolejnej rundy Euro 2020. Warunkiem była wygrana ze Szwecją, która w pierwszych dwóch meczach zdobyła 4 punkty.
Polska reprezentacja po porażce 2:3 ze Szwedami pożegnała się z Euro 2020. Mecz niestety nie przyniósł kibicom oczekiwanego rezultatu, a sądząc po licznych komentarzach w internecie, gwoździem do trumny był komentarz Dariusza Szpakowskiego. Dyrektor TVP Sport wydał oświadczenie.Dariusz Szpakowski i Andrzej Juskowiak byli parą komentatorów na mecz Szwecja - Polska. Niestety, kolejny raz, gdy za mikrofonem siada Szpakowski, w mediach społecznościowych pojawia się lawina negatywnych komentarzy skierowana w jego stronę.
W ostatnim meczu fazy grupowej mistrzostw Europy 2020 reprezentacja Polski zmierzyła się ze Szwedami. Stawką był awans do 1/8 finału. Niestety, tym razem piłkarzom nie udało się wywalczyć oczekiwanego przez fanów zwycięstwa. Mecz zakończył się wynikiem 3:2.Niestety, piłkarzom reprezentacji Polski pech towarzyszył już od pierwszej minuty spotkania. Fatalne błędy obrony sprawiły, że Emil Forsberg zdobył bramkę dla drużyny Szwedów. Piłkarze mieli duży problem z wyjściem z własnej połowy.
Trwają rozgrywki fazy grupowej Euro 2020, a piłkarskie emocje rosną z każdym kolejnym meczem. W środę o godzinie 18:00 na stadionie w Petersburgu rozpoczęło się spotkanie pomiędzy reprezentacjami Polski i Szwecji. Chwilę wcześniej szwedzcy kibice musieli pogodzić się z nagłą zmianą planów i odwołaniem wspólnego świętowania awansu z grupy, który już wcześniej zapewniła sobie ich drużyna narodowa.Dzisiejsze zwycięstwo jest dla biało-czerwonych ostatnią szansą na zapewnienie sobie szansy na wyjście z grupy w czasie tegorocznych Mistrzostw Europy w Piłce nożnej Euro 2020. Z kolei Szwedzi są w komfortowej sytuacji, bowiem po dwóch rozegranych spotkaniach są pewni awansu do 1/8 finału Euro 2020.
Polska reprezentacja już w środę 23 czerwca rozegra ostatnie spotkanie fazy grupowej Euro 2020. Rywalami Polaków będą Szwedzi, których trzeba pokonać, jeżeli Polacy mają awansować do kolejnej rundy turnieju. Na dzień przed meczem rzecznik reprezentacji przekazał dwie złe i jedną dobrą wiadomość.Jakub Kwiatkowski, rzecznik reprezentacji Polski, udzielił krótkiego wywiadu przed hotelem w Petersburgu, w którym zakwaterowani są polscy kadrowicze. Przekazał najnowsze wieści ws. piłkarzy, którzy przed meczem ze Szwecją narzekali na urazy.Dobra wiadomość jest taka, że Jan Bednarek jest gotowy do gry i selekcjoner Paulo Sousa może brać go pod uwagę w ustalaniu składu na mecz ze Szwecją. Kwiatkowski przyznał, że fizjoterapeuci wykonali kawał dobrej roboty i po urazie nie ma śladu.Gorzej wygląda sytuacja Jakuba Modera. Pomocnik angielskiego Brighton opuścił ostatni trening z powodu urazu kolana i wciąż nie wiadomo, czy będzie w stanie grać. Do ostatnich chwil będzie trwała walka o to, by przywrócić go do gotowości meczowej i decyzja o tym, czy Moder wybiegnie na murawę zostanie podjęta przed samym meczem.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoKolejna kiepska wiadomość jest taka, że na środowy wieczór zapowiadane są w Sankt Petersburgu rekordowo wysokie upały. Meteorolodzy mówią o 32, a nawet 36 stopniach i chociaż warunki atmosferyczne dla obu drużyn będą takie same, to nie da się jednak ukryć, że gra w takiej temperaturze na pewno nie będzie łatwa.A to Polacy muszą dać z siebie wszystko i wygrać to spotkanie, bowiem jedynie trzy punkty zdobyte przez naszą reprezentację gwarantują awans do fazy finałowej Euro 2020. Rzecznik reprezentacji zwrócił uwagę na jeszcze jedną rzecz.- Wiara, nadzieja i nastawienie jest jedno: wygrać. Nie po to tyle zdrowia piłkarze zostawili w Sewilli, gdzie udało się wywalczyć ten remis, który przywrócił nas do żywych, żeby teraz to zaprzepaścić - przyznał Jakub Kwiatkowski.Takiego problemu nie mają Szwedzi, którzy po dwóch meczach mają na koncie cztery punkty i są już pewni awansu do kolejnej rundy. Oni walczą tylko o jak najlepszą lokatę w grupie, bowiem awans z pierwszego miejsca zapewni im grę z teoretycznie słabszym przeciwnikiem.Początek meczu o wszystko już o godz. 18 w środę 23 czerwca. Wierzymy, że Biało-Czerwoni wyjdą z tego spotkania zwycięsko.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Nie żyje Franciszek PazdanPodstawówka poleciła, aby rodzice sami kupili dzieciom nagrody, które szkoła im wręczy Policja: w weekend utonęło 19 osób. Najgorszy pod tym względem weekend w tym rokuJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: WP/Radio Zet
Celia Jaunat jest jedną z najpopularniejszych żon piłkarzy reprezentacji Polski. Wraz z Grzegorzem Krychowiakiem od wielu lat tworzą udane małżeństwo. Choć modelka wspiera sportowca w zmaganiach na Euro 2020, otwarcie przyznaje, że nie interesuje jej piłka nożna. To wyznanie nie spodobało się wielu internautom.Celia Jaunat i Grzegorz Krychowiak są parą od dekady. Para poznała się w sklepie z wyposażeniem łazienkowym. Modelka miała wówczas dziewiętnaście lat i była asystentką menadżera placówki. Początkowo nie wiedziała, czym zajmuje się jej wybranek.
Do niecodziennych scen doszło podczas meczu fazy grupowej Euro 2020 między Finlandią a Belgią. W doliczonym czasie gry na boisko wbiegła dosyć oszczędnie ubrana kobieta, która na klatce piersiowej miała umieszczoną reklamę kryptowaluty.Kibice mieli okazję zobaczyć bardzo pewne zwycięstwo Belgów nad Finami, czym ci pierwsi przypieczętowali pewny awans do 1/8 finału. Kiedy wydawało się, że już nic nie zaskoczy telewidzów, doszło do niecodziennych scen.W doliczonym czasie gry kompletnie zawiodła stadionowa ochrona, która dopuściła do tego, by na murawę wdarła się młoda kobieta. Jaki miała w tym cel? Ano taki, że na klatce piersiowej dzierżyła reklamę jednej z kryptowalut.Euro 2020 pitch invader advertises cryptocurrency in skimpy outfit during Belgium’s clash with Finland... - The Sun https://t.co/v0gyiS1trs #BelgiumFinland pic.twitter.com/WcRmaDTRZW— SPORTARUCE™ (@sportaruce) June 22, 2021 Ochroniarze podjęli w końcu spóźnioną interwencję. Kiedy podbiegli do sprawczyni całego zamieszania, narzucili na nią koc, aby zakryć niechcianą reklamę. Kobieta została przez nich odprowadzona za linię boczną.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoOkazało się, że nie był to jedyny tego typu wybryk wczorajszego dnia. Podobne zajście miało miejsce podczas meczu Dania - Rosja, kiedy na boisko nagle wbiegł jeden z rosyjskich kibiców. Wszystko wskazuje na to, że w jego przypadku był to czysty kibicowski wybryk.
Jakub Kwiatkowski, team menadżer reprezentacji Polski, przekazał niepokojące wiadomości na temat stanu zdrowia Jana Bednarka. Podczas meczu z Hiszpanią piłkarzowi odnowił się uraz mięśniowy. Kontuzja dokuczała mu już podczas spotkania ze Słowakami.Jan Bednarek przed meczem ze Słowacją musiał zrezygnować z ćwiczeń z drużyną. W poniedziałek 19 czerwca kibice mogli jednak zobaczyć go podczas spotkania z Hiszpanami. W 85. minucie rozgrywek sportowiec opuścił boisko.
Anna Lewandowska wywołała niemałe poruszenie, udzielając hiszpańskiej telewizji krótkiego wywiadu przed meczem reprezentacji Polski z Hiszpanami. Żona uwielbianego napastnika zasugerowała, że jej mąż może rozważać zmianę drogi kariery.Od kilku miesięcy w mediach regularnie pojawiają się doniesienia, jakoby Robert Lewandowski rozważał transfer do hiszpańskiej ligi. Dziennikarze sportowi są przekonani, że piłkarz znalazł się na celowniku Realu Madryt.
W studiu TVP po meczu Hiszpania - Polska polski bramkarz Rafał Gikiewicz powiedział, że SMS-em pogratulował Robertowi Lewandowskiemu dobrego występu. Odpowiedz polskiego napastnika stała się hitem internetu: „Łatwiej się strzela Simonowi niż Gikiewiczowi.”Robert Lewandowski zdobył jedyną bramkę dla Polski w meczu z Hiszpanią, jednak to wystarczyło, żeby zdobyć cenny remis, który daje nadzieję Polakom na wyjście z grupy i awans do kolejnej rundy Euro 2020.Polski napastnik w końcu się przełamał i po idealnym dośrodkowaniu Kamila Jóźwiaka w 52. minucie głową pokonał bramkarza rywali, Unaia Simona.Po pierwszym meczu ze Słowacją, który Polska przegrała 1:2, wiele pretensji kibice i eksperci mieli m.in. właśnie do Lewandowskiego, że nie sprawdza się w roli kapitana reprezentacji i nie potrafi przewodzić drużynie, zagrzewać ich do walki i brać na siebie ciężaru odpowiedzialności.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoZ Hiszpanią Robert Lewandowski pokazał, że pierwszy mecz był wypadkiem przy pracy i zrobił wszystko, co powinien zrobić tak utytuowany i utalentowany kapitan i napastnik.Za swój występ Lewandowski zebrał mnóstwo gratulacji, a jedną z osób, która zaraz po meczu wysłała mu wiadomość, był Rafał Gikiewicz. Polski bramkarz, grający w niemieckim FC Augsburg, na antenie TVP Sport powiedział, co napastnik mu odpisał. - Łatwiej się strzela Simonowi niż Gikiewiczowi - napisał Lewandowski.Wiadomość ta szybko stała się hitem internetu, a słowami kapitana polskiej reprezentacji dzielą się kibice nie tylko z Polski, ale i całego świata. Jest to przede wszystkim nawiązanie do historycznego wyczynu, którego przed paroma tygodniami dokonał Robert Lewandowski.W ostatniej kolejne niemieckiej Bundesligi Bayern z Lewym w składzie grał z Augsburgiem, którego bramki strzegł Gikiewicz. Polski napastnik wyrównał wcześniej wieloletni rekord legendarnego Gerda Mullera w liczbie strzelonych bramek w jednym sezonie Bundesligi, ale brakowało mu jednego trafienia, by zostać samodzielnym liderem.W całym meczu fantastycznie spisywał się jednak Gikiewicz, który kilkukrotnie powstrzymał Lewandowskiego. W końcu jednak, już w doliczonym czasie gry, Polak zdobył upragnioną bramkę i zapisał się na kartach historii.Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wałbrzych: nie żyje 50-latka, wypadła lub wyskoczyła z okna szpitala. Trwa śledztwo prokuraturyZrobili z kościoła sklep spożywczy. Rzecz dzieje się w polskiej wsiKrawczyk Junior pokazał ukochaną. Katarzyna skomentowała słowa jego macochyJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: Twitter, Onet
Kamil Glik był jednym z filarów polskiej drużyny podczas zremisowanego 1:1 meczu z Hiszpanią na Euro 2020. Po meczu w mediach społecznościowych pokazał jednak wiadomość, jaką dostał od jednego z internautów. Padły w niej bezpośrednie groźby w stronę jego i jego rodziny.Polska w drugim meczu fazy grupowej zremisowała z Hiszpanią, co pozwoliło jej zostać w turnieju. Teraz mecz ze Szwecją, który odbędzie się w środę 23 czerwca, będzie decydował o tym, czy Polacy awansują do dalszej rundy turnieju.
Nie cichną echa po wczorajszym remisie Polski z Hiszpanią. Reprezentacja Paulo Sousy wywiozła z Sevilli cenny bramkowy remis, który przedłużył szanse na awans do kolejnej rudny Euro 2020. Jedną z osób, które pokusiły się o komentarz po spotkaniu jest Marina Łuczenko-Szczęsna.Po drugim meczu grupowym na Euro 2020 wśród kibiców ponownie zapanował wielki optymizm. Wielka fala krytyki, która spłynęła na reprezentantów Polski po spotkaniu ze Słowacją została przekuta w wiarę, że awans do 1/16 stoi przed nami otworem.
W 55. minucie meczu Hiszpania - Polska na murawie pojawił się Kacper Kozłowski, który zmienił Mateusza Klicha. Tym samym niespełna 18-letni Polak został najmłodszym piłkarzem w historii mistrzostw Europy.Rekord najmłodszego gracza, który wybiegł na boisko podczas Euro, należał od 9 lat do Jetro Willemsa. Holender zagrał w swojej kadrze na Euro 2012 mając dokładnie 18 lat i 71 dni.
Polska zremisowała z Hiszpanią 1:1 w drugim meczu fazy grupowej Euro 2020 i tym samym zachowała swoje szanse na awans do 1/16 finału turnieju. Jedynego gola zdobył Robert Lewandowski, który po meczu wypowiedział kilka ważnych i zaskakujących zdań.Polacy po porażce w pierwszym meczu ze Słowacją mieli nóż na gardle, a Hiszpania była zdecydowanym faworytem spotkania. I chociaż to rywale polskiej reprezentacji objęli prowadzenie w 26. minucie spotkania, to jednak w 54. minucie Robert Lewandowski strzałem głową pokonał bramkarza rywali i ostatecznie zapewnił drużynie niezwykle cenny remis.Po meczu kapitan reprezentacji Polski przyznał, że czuje niedosyt, bowiem to spotkanie Polacy mogli nawet wygrać. W ten sam sposób wypowiadał się po meczu Wojciech Szczęsny, który popisał się kilkoma obronami, dzięki którym udało się dowieźć remis do ostatniej minuty.- Niedosyt może być. Gdybyśmy wszystko idealnie zrobili, to moglibyśmy wygrać ten mecz. Dzisiaj uwierzyliśmy w to, że determinacją możemy dużo zdziałać - powiedział Lewandowski.Pozostała część artykułu pod materiałem wideoDla wielu kibiców mogą to być zaskakujące słowa, bowiem prawda jest taka, że już remis był prawdziwym cudem. Hiszpanie mieli o wiele więcej okazji, a dwie minuty po strzeleniu przez Lewandowskiego wyrównującej bramki mieli nawet rzut karny.Tylko niebywałe szczęście sprawiło, że Gerard Moreno pomylił się i trafił w słupek, a dobitkę w idealnej sytuacji zmarnował strzelec pierwszego gola, Alvaro Morata. Po tym zmarnowanym karnym Polacy w zasadzie nie mieli już żadnej okazji, by powiększyć dorobek bramkowy, a Hiszpanie wielokrotnie stwarzali groźne sytuacje.W środę 23 czerwca Polacy zagrają kolejny mecz o wszystko. Awans z grupy zapewni jedynie wygrana ze Szwecją, która na pewno będzie trudnym przeciwnikiem.- Dla nas najważniejsze jest trzecie spotkanie. Nie będziemy w nim faworytami, ale musimy wyjść do niego tak samo zmobilizowani, jak w tym meczu z Hiszpanią. Musimy pozostać na ziemi. Mamy jeden punkt i ze Szwecją nie będzie łatwo. Może zabraknie nam umiejętności, ale nie zabraknie determinacji i ducha zespołu, którego dało się tutaj wyczuć - przyznał Lewandowski po meczu.Pozostaje wierzyć, że Polska w ostatnim spotkaniu zagra faktycznie z podobnym zaangażowaniem, którego nie można było jej odmówić w tym meczu. Piłkarze walczyli od pierwszej do ostatniej minuty i wyrwali remis z rąk zdecydowanych faworytów. Czy ze Szwecją uda im się osiągnąć jeszcze lepszy wynik i wyjść z grupy?Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:Wałbrzych: nie żyje 50-latka, wypadła lub wyskoczyła z okna szpitala. Trwa śledztwo prokuraturyZrobili z kościoła sklep spożywczy. Rzecz dzieje się w polskiej wsiKrawczyk Junior pokazał ukochaną. Katarzyna skomentowała słowa jego macochyJeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]Źródło: RadioZet
W sobotę 19 czerwca Polacy - po porażce ze Słowakami - zmierzyli się z reprezentacją Hiszpanii. Wynik spotkania usatysfakcjonował fanów. Polacy zremisowali z przeciwnikami. Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:1.Hiszpanie zdobyli pierwszą bramkę w 26 minucie meczu. Gerard Moreno zagrał piłkę w pole karne, a Álvaro Morata skierował ją wprost do bramki Polaków. Kilka minut po straconym golu Mateusz Klich otrzymał żółtą kartkę za faul na Pedrim. Pierwsza połowa skończyła się rzutem rożnym dla Hiszpanów.
Aleksander Kwaśniewski gościł wczoraj w RMF FM w „Porannej rozmowie” z Robertem Mazurkiem. Były prezydent mówił nie tylko o scenie politycznej, ale też o dzisiejszym meczu Polski z Hiszpanią. Boi się spotkania na murawie i nie odważył się wytypować zwycięzcy. Między słowami jednak można było wyczuć, jaki wynik obstawia.Były prezydent postanowił też przeanalizować grę i współpracę polskiej drużyny. Czy mamy dziś szansę wygrać lub chociaż zremisować z Hiszpanią?
Christian Eriksen, który przeszedł atak serca podczas meczu z Finlandią, wyszedł ze szpitala Rigshospitalet i odwiedził kolegów z reprezentacji. Operacja wszczepienia rozrusznika przebiegła pomyślnie. Sportowiec wraca do zdrowia.Dramat Christiana Eriksena sprawił, że wszyscy fani sportowych emocji zamarli. W 43. minucie meczu z Finlandią zaledwie 29-letni zawodnik upadł na murawę i stracił przytomność. Otoczony przyjaciółmi z drużyny, był reanimowany przed kilka minut.