Tadeusz Rydzyk już się nie wywinie? Kontrola wszystko ujawniła
W grudniu zeszłego roku gruchnęła wiadomość o wizycie agentów CBA w obiektach należących do fundacji Tadeusza Rydzyka. Ustalenia audytu przeprowadzonego przez Krajową Administrację Skarbową są jednoznaczne. Nad toruńskim redemptorystą zbierają się czarne chmury.
Czarne chmury na Rydzykiem i jego fundacją
W grudniu media obiegła informacja o czynnościach prowadzonych przez agentów CBA, którzy pojawili się w kilku obiektach należących do Fundacji Lux Veritatis, której współzałożycielem jest Tadeusz Rydzyk. Działania służb prowadzone były na polecenie Prokuratury Regionalnej w Rzeszowie. Zabezpieczono dokumenty i nośniki elektroniczne do śledztwa dotyczącego nieprawidłowości oraz przekroczenia uprawnień przez byłego ministra kultury i dziedzictwa narodowego Piotra Glińskiego. Mowa o umowie zawartej przez byłego wicepremiera z fundacją Rydzyka.
Jak informuje TVN24, wizyta agentów CBA wynikała z działań Krajowej Administracji Skarbowej, która powiadomiła o swoich ustaleniach Prokuraturę Regionalną w Rzeszowie. Wszczęto śledztwo, a wyniki przeprowadzonego audytu nie są optymistyczne dla Tadeusza Rydzyka.
Wyniki audytu są jednoznaczne, Rydzyk może mieć spore kłopoty
Redakcja TVN24 dotarła do najważniejszych ustaleń audytu przeprowadzonego przez KAS. Jak wykazały wyniki kontroli, były minister Piotr Gliński, podpisując umowy z fundacją Rydzyka o wartości niemal 219 mln zł na utworzenie Muzeum "Pamięć i Tożsamość" imienia św. Jana Pawła II, miał "nie zabezpieczyć w sposób dostateczny interesów Skarbu Państwa".
W dokumentach nie uwzględniono żadnych kar na wypadek, gdyby Lux Veritatis w przyszłości zaniechało prowadzenia działalności muzealnej. Umowy nie zobowiązywały również fundacji do faktycznej budowy muzeum. W dokumentach mowa o "zespole zabudowy muzealno-audytoryjnej i naukowo-twórczej". To jednak nie wszystko.
ZOBACZ: Waloryzacja emerytur. Niektórzy seniorzy dostaną podwyżki wcześniej niż inni
Zaskakujące odkrycia kontrolerów KAS
Kontrolerzy KAS dokładnie przeanalizowali również dotację z Ministerstwa Obrony Narodowej na kwotę 3,7 mln zł, która trafiła na konto podmiotów związanych z Rydzykiem. Telewizja Trwam z tych środków realizowała projekty, które m.in. miały zachęcać młodych do wstępowania w szeregi polskiego wojska. Ustalono, że fundacja "wprowadziła w błąd zamawiającego, zapewniając o wysokiej oglądalności tej stacji, podając w składanych ofertach nieaktualne dane". Ponadto kontrolerzy KAS odkryli, że członkowie zarządu fundacji w ramach dotacji sami sobie zlecali wykonanie czynności, na podstawie kolejnych umów.
ZOBACZ: Drastyczny wzrost opłat za śmieci. Ale te osoby nie zapłacą ani złotówki