Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Sztab kryzysowy w Ministerstwie Zdrowia. Chodzi o przytłaczającą liczbę zakażeń
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 19.01.2023 14:54

Sztab kryzysowy w Ministerstwie Zdrowia. Chodzi o przytłaczającą liczbę zakażeń

Adam Niedzielski
Michal Zebrowski/East News

Sztab kryzysowy w Ministerstwie Zdrowia. W czwartek przy Miodowej obradował zespół immunologów, epidemiologów i zakaźników, którzy debatowali na temat dalszego przebiegu sezonu infekcji na grypę, wirusa RSV i COVID-19. Z najnowszych informacji resortu wynika, że szczyt epidemiczny jest już za nami. Mimo tego, liczba zachorowań nadal utrzymuje się na bardzo wysokim poziomie.

Grypa, RSV i COVID-19. Tridemia opanowała Polskę

Przełom 2022 i 2023 roku oraz pierwsze tygodnie stycznia okazały się być okresem wzmożonej pracy dla lekarzy, których gabinetów praktycznie nie opuszczali pacjenci chorujący na grypę lub RSV. Oba schorzenia szczególnie zdziesiątkowały szkoły i przedszkola, choć problem z infekcjami mieli także dorośli. Mimo tego Ministerstwo Zdrowia nie zdecydowało się na radykalne kroki i jedynie bacznie obserwowało sytuację.

Tymczasem medycy zaczęli mówić już nawet o tridemii, czyli fali zachorowań na trzy choroby: COVID-19 i wspomniane już wyżej grypę oraz RSV. W odniesieniu do tych drugich przyjęło się też określenie "epidemia wyrównawcza", które wskazywać miało na wzrost ilości infekcji wywołanych nadmierną izolacją przed wirusami w okresie koronawirusowej izolacji.

Sztab kryzysowy w Ministerstwie Zdrowia

Choć resort Adama Niedzielskiego był dotychczas mocno powściągliwy we wszczynaniu alarmów, o które apelowali niektórzy eksperci, nie oznacza to, że problem zupełnie zbagatelizowano. W związku z tym w czwartek 19 stycznia w siedzibie ministerstwa przy ul. Miodowej w Warszawie zebrał się sztab kryzysowy.

- Dzisiejszy sztab w resorcie zdrowia poświęciliśmy perspektywie dalszego przebiegu sezonu infekcji. Swoje analizy prezentowali immunolodzy, epidemiolodzy i zakaźnicy. Wniosek: nawet jeżeli nastąpi ponowny wzrost zakażeń to fala na przełomie lutego i marca powinna być dużo mniejsza – poinformował na Twitterze Niedzielski.

Dzień wcześniej minister, także za pośrednictwem mediów społecznościowych, wyraził przekonanie, iż szczyt epidemiczny grypy jest już za nami, na co wskazywać mają spadająca liczba hospitalizacji dzieci i spadek zajętych łóżek o 10 proc. w porównaniu do ubiegłego tygodnia.

Wyhamowanie epidemii widać także, jeśli spojrzy się na dane dotyczące przepisywanych leków na receptę. Na początku stycznia średnia dzienna dla oseltamiviru wynosiła 36 tys., a dla amoksycylin 44 tys. u dorosłych i 17 tys. u dzieci. Wczoraj wskaźniki te prezentowały się już następująco: 15 tys./26 tys./9 tys.

Zatrważające dane dotyczące zachorowań i zgonów

Z danych Narodowego Instytutu Zdrowia Publicznego PZH - Państwowego Instytutu Badawczego wynika jasno, że w dniach 1-7 stycznia odnotowano aż 306 637 przypadków grypy i jej podejrzeń, zaś w dniach 8-15 stycznia - 252 837.

Pierwszy tydzień miesiąca przyniósł także 2891 skierowań do szpitala wystawionych z powodu grypy lub jej podejrzeń, a drugi - 2387. Niestety, z powodu grypy zmarły w styczniu już 33 osoby.

Grypa czy RSV? Konieczna wizyta u lekarza

Zakażenie grypą trudno odróżnić od tego wywołanego wirusem RSV, dlatego w każdym przypadku podejrzenia zachorowania należy bezzwłocznie udać się do specjalisty. Grypę charakteryzują przede wszystkim bóle mięśni, stawów i głowy oraz wysoka gorączka, suchy, męczący kaszel oraz rzadziej katar. Są jednak przypadki, w których grypa ma przebieg bezobjawowy lub tylko z niewielkimi objawami.

Z kolei zakażenia wirusem RSV to najczęstsze infekcje dróg oddechowych u noworodków i niemowląt. Objawem towarzyszącym infekcji jest katar, a także złe samopoczucie i gorączka. U mniej odpornych dzieci może rozwinąć się zapalenie płuc lub oskrzelików, możliwe są też zaburzenia pracy serca, duszność wydechowa, apatia i nadmierna senność.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: TVN24, Radio ZET, Twitter

Zachęcamy do wsparcia zbiórki, której celem jest zakup 30 kamizelek kuloodpornych dla ukraińskich żołnierzy walczących na froncie. Każda wpłata ma fundamentalne znaczenie! Taka kamizelka bardzo często ratuje życie: nic nie zastąpi kamizelki, jeśli chodzi o skuteczną ochronę krytycznie ważnego obszaru, m.in. serca i płuc. 

Jeśli masz kamizelkę, postrzał może skończyć się tylko dużym siniakiem. Brak kamizelki w przypadku trafienia oznaczać może śmierć lub w najlepszym razie ciężką ranę, która angażuje wiele osób i duże pieniądze podczas ewakuacji, leczenia i rehabilitacji, bez gwarancji powrotu do pełnego zdrowia. Pomóżmy razem ocalić życie ukraińskich żołnierzy!