Syn Agnieszki Maciąg pożegnał mamę

Agnieszka Maciąg - ikona lat 90., która chorowała w ciszy

Śmierć Agnieszki Maciąg ogłosił jej mąż, Robert Wolański, publikując na Instagramie poruszający wpis. Modelka miała zaledwie 56 lat, a jej odejście zakończyło walkę z chorobą, o której wiedzieli tylko nieliczni. 

Choć była jedną z największych polskich gwiazd lat 90., a jej kariera sięgała światowych wybiegów i prestiżowych magazynów, w ostatnich latach wybrała życie z dala od blasku fleszy. Po narodzinach córki w 2012 roku postanowiła „skupić się na rozwoju osobistym i duchowym”, co stało się jej nowym powołaniem.

Maciąg prowadziła warsztaty, pisała książki i tworzyła webinary, gromadząc wokół siebie społeczność wiernych obserwatorek. To właśnie im kilka miesięcy temu wyznała, że nowotwór powrócił. Z chorobą „walczyła w ciszy” i nie opowiadała o niej publicznie, zgodnie z własnymi zasadami.

Wspomnienia syna

Jednym z najbardziej przejmujących głosów po śmierci Agnieszki Maciąg okazał się wpis jej syna, Michała Maciąga. To właśnie on, na grupie poświęconej działalności swojej mamy, zamieścił słowa, które momentalnie wzruszyły całą społeczność.

Niestety dzisiaj moja ukochana Mama Agnieszka Maciąg odeszła po długiej walce z chorobą. Proszę, żebyście się nie załamywały, Mama tego nie chciała - napisał, podkreślając, jak bardzo ważna była dla modelki siła i spokój jej odbiorczyń.

W emocjonalnym wpisie dodał również:

Boli tak bardzo, bo tak bardzo ją kochaliśmy.

Przeprosił osoby oczekujące nowego webinaru, tłumacząc:

Zostałem poproszony o zachowanie maksymalnej dyskrecji. Nagram dla Was materiał, jak się trochę pozbieram.

Jego słowa pełne były nie tylko smutku, ale także wdzięczności za wspólnie spędzony czas i wsparcie, które otrzymywała jego mama.

ZOBACZ TAKŻE: Wpadka na wizji w "Dzień Dobry TVN". Widzowie przecierali oczy ze zdumienia

Bliscy wierzyli do końca

W ostatnich tygodniach swojego życia Agnieszka Maciąg wciąż była aktywna zawodowo. Jak wspominał jej przyjaciel Piotr Wojtasik w „Dzień Dobry TVN”, jeszcze niedawno pracowała nad kolejnymi projektami. Podopieczne czekały na nowe materiały, a ona mimo choroby, starała się wypełniać swoje zobowiązania.

Syn modelki przyznał, że mimo długiej walki wciąż miał nadzieję, że choroba zostanie pokonana.

Mimo że chorowała Mama od dawna, to nie wierzyłem, że w tym Wszechświecie jest możliwość, żeby taka osoba mogła przedwcześnie odejść… - zakończył swój wpis Michał.