Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Finanse > Sprzedajesz rzeczy w internecie? Wiemy, kiedy skarbówka może się tobą zainteresować
Krzysztof Górski
Krzysztof Górski 02.02.2025 17:18

Sprzedajesz rzeczy w internecie? Wiemy, kiedy skarbówka może się tobą zainteresować

laptop
Fot. pixabay.com

Sprzedaż w sieci to popularna forma “dorobienia”, z której korzystają miliony Polaków. Łatwo w ten sposób wzbogacić się o dodatkową gotówkę, a przy okazji pozbyć nadmiaru niepotrzebnych rzeczy. Okazuje się jednak, że takie osoby już niebawem mogą trafić pod lupę Urzędu Skarbowego. Dlaczego?

Sprzedajesz w sieci? Skarbówka może ci się przyglądać

Polacy coraz częściej decydują się na zakupy w sieci. Według raportu "E-commerce w Polsce 2024" autorstwa Gemiusa, Polskich Badań Internetu oraz IAB Polska, aż 61 proc. ankietowanych internautów deklaruje, że kupiło używany produkt w internecie. Portale, z których najczęściej korzystamy to przede wszystkim Vinted (56 proc.), Allegro (50 proc.) i OLX (48 proc.). Tymczasem Urząd Skarbowy "weźmie się" za osoby, które decydują się w ten sposób sprzedawać nadmiar rzeczy. Kto może spodziewać się kłopotów? Wyjaśniamy.

ZOBACZ: Mało kto wie, które urządzenie pobiera najwięcej prądu. To nie lodówka ani pralka, wielkie zaskoczenie

Kluczowe zmiany w zasiłku pogrzebowym, Polacy czekali na nie od lat. Padła konkretna data Seniorzy będą skakać z radości, takiej waloryzacji jeszcze nie było. Niesłychane, o ile wzrosną ich emerytury

Skarbówka skontroluje internetowych sprzedawców

Ostatnimi czasy coraz częściej słychać o pracownikach “skarbówki”, którzy regularnie zyskują nowe kompetencje. Kilka lat temu obawy wzbudziła możliwość kontroli konta bankowego przez urzędników bez konieczności informowania o tym właściciela. Co ciekawe, do pomocy w wykrywaniu nieprawidłowości zobowiązane są także same banki. Z kolei już niebawem pod lupę trafią internetowi sprzedawcy. Dlaczego?

ZOBACZ: Górale w Zakopanem załamują ręce. "Tak źle nie było od lat"

Będą kontrole internetowych sprzedawców. Te osoby powinny się obawiać

Działalność Urzędu Skarbowego związania jest z  unijna dyrektywą DAC7, która umożliwia krajom Unii Europejskiej skuteczniejsze wykrywanie przypadków unikania opodatkowania. W praktyce nawet regularna sprzedaż odzieży czy mebli może spowodować, że skarbówka zacznie się nam baczniej przyglądać. 

Według serwisu rp.pl, popularne platformy sprzedażowe miały obowiązek do końca stycznia br. przekazać skarbówce informacje o tych użytkownikach, którzy w latach 2023-24 przeprowadzili co najmniej 30 transakcji lub osiągnęli z nich dochód przekraczający 2 tys. euro. Wśród danych znalazły się m.in.: imię i nazwisko, numer NIP, adres zamieszkania i datę urodzenia wraz z danymi sprzedażowymi. Na ich podstawie Urząd może wytypować osoby do kontroli i złożenia wyjaśnień, a także zażądać zapłaty podatku, a także składek. “Samo przekroczenie limitu sprzedaży to nie wszystko. Podatek zostanie naliczony, jeśli ktoś sprzedawał rzeczy przed upływem sześciu miesięcy od ich zakupu, a także jeśli na nich zarobił - czyli sprzedał z zyskiem. Wtedy skarbówka może taką osobę uznać za przedsiębiorcę, naliczyć taki podatek, jak płaca firmy, a także składki. Do tego mogą dojść odsetki” - opisuje “Fakt”.

ZOBACZ: Znalazłeś w skrzynce list z Opola? Lepiej go nie wyrzucaj. Zaledwie 7 dni, by zapłacić

Rzeczpospolita przypomina także, jak wygląda kwestia opodatkowania handlu prywatnymi przedmiotami. W wypadku, kiedy sprzedaż nastąpi po upływie pół roku od ich nabycia, podatek nie jest wymagany. Podobnie jest w sytuacji, gdy nie osiągniemy zysku lub gdy dochód nie przekroczy kwoty wolnej od podatku - 30 tys. zł rocznie. "Generalnie osoby sprzedające swój prywatny majątek mogą spać spokojnie. Nie one są zresztą głównym obiektem zainteresowania skarbówki. Na pewno większe "szanse" na uznanie za przedsiębiorcę ma ten, kto sprzedaje takie same rzeczy, współpracuje ze stałymi dostawcami, reklamuje się, posiada magazyn do przechowywania rzeczy. Pamiętajmy, że 30 transakcji czy 2 tys. euro to nie są progi działalności gospodarczej. Jeśli jednak sprzedamy przez rok 30 telefonów albo kurtek, to trudno będzie przekonać fiskusa, że pozbywamy się prywatnego majątku" - przekazała w rozmowie z dziennikiem Joanna Narkiewicz-Tarłowska, doradca podatkowy, dyrektor zarządzająca w Vialto Partners.

Z kolei właściciel kancelarii doradztwa podatkowego Tomasz Piekelnik wyjaśnia, że na celowniku skarbówki są osoby celowo ukrywające swoje dochody. Istnieje jednak jeszcze jedna grupa, która może ściągnąć na siebie kłopoty. Mowa o handlarzach, którzy sprzedają towary na większą skalę, nie zdając sobie sprawy, że powinni zarejestrować działalność gospodarczą. W tym wypadku mogą grozić bardzo poważne konsekwencje. Trzeba będzie zwrócić Urzędowi Skarbowemu niezapłacone zaległości wraz z odsetkami oraz przygotować się na ewentualne kary zgodnie z przepisami kodeksu karnego i kodeksu wykroczeń. Warto wiedzieć, że podawanie nieprawdziwych albo niezgodnych ze stanem faktycznym danych jest w kontekście podatków (prawa fiskalnego) traktowane jako przestępstwo lub wykroczenie, a w najlepszym razie jako zła wola podatnika. Dlatego użytkownicy korzystający z platform online jako sprzedawcy prywatni powinni zadbać o prawdziwość i aktualność informacji, które mogą służyć do identyfikacji oraz komunikowania w sprawach podatkowych.