Śmiertelny wypadek na autostradzie A4. Samochód stanął na masce
Śmiertelny wypadek na autostradzie A4. W sobotę (02.09) z nieznanych jeszcze przyczyn dachował samochód, a następnie uderzył w filar wiaduktu. Kiedy na miejsce przyjechali strażacy, czerwony pojazd stał na przedniej części maski, a kierowca uwięziony był wewnątrz.
Śmiertelny wypadek na autostradzie A4
Sobotni (02.09) wypadek na autostradzie A4 nie był dla ratowników prostym wyzwaniem. Do zdarzenia doszło około godziny 14 na pasie w stronę Katowic. Wypadek na 355 km autostrady A4 zakończył się śmiercią jednej osoby.
Samochód osobowy z nieznanych jeszcze przyczyn dachował tuż przy wiadukcie na autostradzie A4. Później wbił się w betonowe zapory. Adrian Panasiuk, rady miasta Mysłowice przekazał, że początkiem śmiertelnego wypadku było zjechanie z drogi przez mężczyznę siedzącego za kierownicą.
Wojciech Glanc miał niepokojącą dla Polaków wizję. "Boję się tej zimy"Kierowcy nie udało się uratować
Po wypadku i uderzeniu w betonowe zapory, czerwony samochód stał niemal pionowo. - Po przybyciu na miejsce zastępów Straży Pożarnej zastano samochód osobowy, który był oparty o filar wiaduktu, a przód, miał cały rozbity. Nasze działania polegały na zabezpieczeniu miejsca zdarzenia i udzielenia pomocy kierowcy, który był uwięziony wewnątrz pojazdu - przekazał mł. bryg. Wojciech Chojnowski, oficer prasowy Komendy Miejskiej Państwowej Straży Pożarnej w Mysłowicach w rozmowie z Dziennikiem Zachodnim.
Strażak dodał, że tuż po wyciągnięciu poszkodowanego z rozbitego samochodu rozpoczęto reanimację. Obrażenia były jednak zbyt poważne i nie udało się uratować mężczyzny. Lekarz stwierdził zgon na miejscu wypadku.
Policja i prokurator będą wyjaśniać, co doprowadziło do śmiertelnego wypadku
Na razie nieznane pozostają przyczyny śmiertelnego wypadku na autostradzie A4. Policjanci pod nadzorem prokuratora zabezpieczali w sobotę wszelkie dowody, które pomogą wyjaśnić okoliczności zdarzenia.
W akcji ratunkowej po rozbiciu się samochodu udział brały cztery zastępy PSP oraz jeden OSP. Utrudnienia na autostradzie A4 trwały około 2 godziny.
Źródło: dziennik zachodni, goniec.pl