Sejm wybrał nowego prezesa NIK
Wybór nowego prezesa NIK okazał się bardziej zaskakujący, niż mogło się wydawać jeszcze kilka godzin przed głosowaniem. Kandydat PiS niespodziewanie wycofał się z rywalizacji, a posłowie w zdecydowanej większości poparli inną kandydaturę. Kim jest człowiek, który stanie teraz na czele jednej z najważniejszych instytucji kontrolnych w państwie?
Głosowanie, które zmieniło bieg wydarzeń
- Sejm wybrał w piątkowy wieczór nowego prezesa NIK – został nim Mariusz Haładyj.
- Początkowo PiS wystawiło swojego kandydata, Tadeusza Dziubę, jednak Jarosław Kaczyński tuż przed głosowaniem ogłosił jego rezygnację.
- W efekcie Haładyj uzyskał ogromne poparcie: 421 posłów głosowało „za”, tylko 4 było przeciw.
- Nowy szef NIK zapowiedział zmiany w sposobie prowadzenia kontroli – bardziej systemowe i nastawione na realne efekty.
- Ważnym elementem jego planu ma być wykorzystanie sztucznej inteligencji do tworzenia mechanizmów wczesnego ostrzegania.
Kim jest nowy prezes NIK?
Mariusz Haładyj to prawnik z bogatym doświadczeniem w administracji publicznej i instytucjach państwowych. Ukończył studia na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz podyplomowe prawo spółek na Uniwersytecie Warszawskim. Zdał także aplikację kontrolerską w Najwyższej Izbie Kontroli, co daje mu przygotowanie do zadań, które właśnie obejmuje.
ZOBACZ TAKŻE: Oficjalny ruch prokuratury po ataku rosyjskich dronów. Jest komunikat
Karierę urzędniczą rozpoczął w Ministerstwie Gospodarki, gdzie w latach 2012–2015 pełnił funkcję podsekretarza stanu. Później, w Ministerstwie Rozwoju, zajmował to samo stanowisko do 2018 roku. Od lutego 2019 roku był szefem Prokuratorii Generalnej, do której powołał go ówczesny premier Mateusz Morawiecki. To doświadczenie sprawia, że Haładyj jest dobrze osadzony w strukturach państwowych i zna realia pracy w instytucjach kontrolnych.
Wizja zmian w funkcjonowaniu NIK
Podczas przesłuchania przed sejmową komisją Haładyj zapowiedział, że Najwyższa Izba Kontroli musi wyjść poza formalizm i zająć się analizą skuteczności działania instytucji publicznych.
Miarą skuteczności Najwyższej Izby Kontroli powinna być skuteczność w wykrywaniu poważnych nadużyć, a z drugiej strony taka zmiana funkcjonowania instytucji publicznych, żeby obywatel odczuwał te zmiany w codziennym życiu - mówił.
Według niego obecnie zbyt duży nacisk kładzie się na drobne uchybienia proceduralne, zamiast patrzeć szerzej na celowość, efektywność czy oszczędność działań. Haładyj podkreślił również konieczność modernizacji metod pracy NIK. Kluczowym elementem jego programu ma być wdrożenie narzędzi sztucznej inteligencji, które pozwolą stworzyć system wczesnego ostrzegania i lepiej chronić finanse publiczne.