Sandra Kubicka cierpi po porodzie. Smutne, co się dzieje
Sandra Kubicka oraz Aleksander Milwiw-Baron niedawno powitali na świecie swoje pierwsze dziecko. Teraz modelka postanowiła opowiedzieć o swoich przeżyciach w związku z trudnym porodem. Okazało się, że w związku z nim cierpi na poważną dolegliwość. O wszystkim postanowiła opowiedzieć w specjalnym wywiadzie.
Sandra Kubicka i Baron doczekali się pierwszego dziecka
Sandra Kubicka oraz Aleksander Milwiw-Baron są razem od ponad trzech lat. W kwietniu tego roku para postanowiła oficjalnie zalegalizować swój związek, organizując ślub. Zaledwie miesiąc później na świecie pojawił się ich pierwszy syn, Leonard. Okazuje się jednak, że końcówka ciąży oraz sam poród był dla celebrytki wyjątkowo traumatyczny. Wszystko przez problemy zdrowotne i wyjątkowo ciężki poród. Modelka swoimi doświadczeniami podzielić się postanowiła w cyklu "Intymne rozmowy" dla serwisu dziendobry.tvn.pl.
Michał Wiśniewski zaśpiewał z 17-letnią córką. Widzowie oszaleli, gdy ją usłyszeli Była miłością życia Marka Perepeczko. Nie doczekali się potomstwa, wydało się dlaczegoCzasami muszę się uszczypnąć, że to wszystko się wydarzyło. Patrzę na niego i nie dowierzam, że on faktycznie tutaj jest - powiedziała o swoim synu.
Modelka ma za sobą ciężki poród
Okres okołoporodowy wywarł spore piętno na psychice Sandry Kubickiej. Celebrytka przez niemal 3 tygodnie walczyła o zdrowie swojego dziecka. Sytuację utrudniło naruszenie prywatności modelki, do którego doszło w szpitalu. Inna pacjentka postanowiła zrobić jej zdjęcie i opublikować je w sieci.
Gdy zobaczyłam to, co się wydarzyło na tej grupie, coś we mnie wstąpiło - obrona dziecka, instynkt macierzyński, że nie pozwolę. (...) Codziennie chodziłam zapłakana na OIOM do swojego syna i jakaś kobieta, która również urodziła, bo była na oddziale położniczym, zamiast się skupić na swoim dziecku, skupiła się na mnie i mojej historii. To mnie doprowadziło do szału. (...) Siedziałam i płakałam, telepałam się na tym oddziale, że już nie mam prywatności totalnie, nawet w szpitalu - wyznała.
ZOBACZ: Danuta Stenka zdecydowała się na szczere wyznanie. Padły dosadne słowa
Celebrytka podkreśliła również, że jej zdaniem bycie osobą publiczną nie oznacza, że ktoś może decydować o jej prywatności. W wywiadzie 29-latka opowiedziała także o swoim trudnym porodzie. Przypomnijmy, że mały Leonard przyszedł na świat w 33. tygodniu ciąży. Kubicka przyznała, że nie była gotowa na całą tę sytuację.
Jak leżałam na stole, mi już było tak obojętne, co się ze mną stanie. Strasznie krwawiłam i coraz gorzej się czułam. Założyli mi maskę tlenową. Pamiętam, że krzyczeli: proszę oddychać, proszę oddychać. Leżałam i miałam w głowie, a kij ze mną, niech on przeżyje i jak usłyszałam jego płacz, to wszystko ze mnie zeszło - przyznała.
Sandra Kubicka cierpi na zespół stresu pourazowego
Okazuje się, że te ciężkie przeżycia oraz powracające wspomnienia wywołały u gwiazdy zespół stresu pourazowego (PTSD). Jak podkreśliła w rozmowie, jest jej ciężko o tym mówić, ponieważ wywołuje to u niej silne emocje.
Jak ktoś mnie pyta o poród, to się w środku telepię i chce mi się płakać. Przeżywam to za każdy razem na nowo. Jest bardzo ciężko - wytłumaczyła.
ZOBACZ: Zatańczy w "Tańcu z gwiazdami", teraz zaliczyła wpadkę podczas koncertu. Nagle spadła jej bluzka
Zespół stresu pourazowego to zaburzenie psychiczne, które jest formą reakcji ludzkiego organizmu na skrajnie stresujące wydarzenie. Sytuacja ta przekracza zdolności danej osoby do radzenia sobie i adaptacji po doznanej traumie. Pośród wydarzeń powodujących PTSD wymienia się m.in. kataklizmy, otrzymanie niepokojącej diagnozy czy bycie ofiarą napaści.