Samochód wjechał w przystanek autobusowy. Lądował śmigłowiec LPR
We wtorkowy poranek spokojne dotąd miasteczko w województwie pomorskim stało się miejscem dramatycznych wydarzeń. Na jednej z lokalnych dróg kierowca samochodu osobowego uderzył w grupę pieszych. Na miejsce natychmiast ruszyły służby ratunkowe.
Samochód uderzył w przystanek
Do zdarzenia doszło we wtorek, 7 października około godziny 8:30 w Łebczu, niedaleko Pucka. Samochód osobowy potrącił trzy osoby znajdujące się przy przystanku autobusowym. Wśród poszkodowanych znalazła się czteroletnia dziewczynka.
W akcji wszystkie słuzby
Na miejsce wysłano dwa zastępy straży pożarnej — z Jednostki Ratowniczo-Gaśniczej w Pucku oraz Ochotniczej Straży Pożarnej w Łebczu. Do akcji włączono także Lotnicze Pogotowie Ratunkowe, które przetransportowało rannych do szpitala w Wejherowie.
Policja bada sprawę
Świadkowie zdarzenia relacjonują, że wszystko wydarzyło się nagle. "To był moment - samochód zjechał w bok, a potem tylko krzyki” — mówi jedna z mieszkanek, cytowana przez lokalne media.
Jak wynika z pierwszych ustaleń funkcjonariuszy, kierujący samochodem 78-letni mężczyzna był trzeźwy. Do wypadku miało dojść w momencie, gdy próbował ominąć pieszych poruszających się poboczem.
Na miejscu pracują technicy kryminalistyczni oraz biegli z zakresu ruchu drogowego. Ustalane są również warunki pogodowe i widoczność panująca w chwili zdarzenia.