Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Proboszcz rozsierdził parafian, szykuje się sroga zemsta. Awantura po mszy
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 20.02.2023 17:55

Proboszcz rozsierdził parafian, szykuje się sroga zemsta. Awantura po mszy

ksiądz
Pixabay/kisistvan77

To musiało skończyć się ogromną aferą. Proboszcz z Gieczynka w Wielkopolsce nielegalnie wyciął wieloletnie dęby, nie mając na to zgody odpowiednich służb i mocno drażniąc tym samym okolicznych mieszkańców. Ci są oburzeni bezprawną samowolą kapłana i nie szczędzą mu gorzkich słów, nazywając go “chamem” i “prostakiem”. Atmosfera jest tak napięta, że po niedzielnej mszy św. przed budynkiem kościoła doszło do poważnej scysji.

Gieczynek. Spór parafian z proboszczem o stare dęby

Cały Gieczynek żyje dziś sprawą siedmiu dębów, które proboszcz z tamtejszej parafii pw. Matki Bożej Różańcowej polecił wyciąć bez nawet cienia zawahania. Wśród “ofiar” samowoli księdza znalazł się m.in. 150-letni okaz, mający szansę na uznanie go za pomnik przyrody i nazywany przez okoliczną ludność “najstarszym mieszkańcem Gieczynka”.

Wzburzeni parafianie na widok pobojowiska, jakie powstało tuż przy kościele, dostali białej gorączki i postanowili dać temu wyraz, domagając się od proboszcza gęstego wytłumaczenia. W sprawie interweniował nawet sołtys, ale i jego kapłan skutecznie sprowadził do parteru, oznajmiając, że nie ma ochoty na dialog ze zniesmaczonymi.

Zezłoszczeni mieszkańcy wsi tym razem nie chcieli dać się, nomen omen, spuścić na drzewo i postanowili poczekać na duchownego po niedzielnej mszy św. przed budynkiem kościoła. Wtedy emocje wzięły w górę, a w stronę księdza powędrowały takie wyzwiska, jak m.in. “cham” i “prostak”.

Nie żyje uczestniczka "Kuchennych rewolucji". Magda Gessler znała ją już wiele lat

Kłamstwo wyszło na jaw

W całej aferze najbardziej szokujące jest to, że proboszcz zwyczajnie okłamał swoich wiernych, wmawiając im, że miał zgodę na wycinkę drzew. Kłamstwo ma jednak krótkie nogi i szybko okazało się, że urzędnicy miejscy otrzymali jedynie wniosek o zgodę, ale nie doczekał się takowej.

Co więcej, niemal pewne jest, że władze gminy nie pozwoliłyby na usunięcie wiekowych drzew, z uwagi na ich przyrodnicze znaczenie.

"Żołędzie rzucimy na tacę, by nowe dęby posadził"

Choć starych dębów już nikt Gieczynkowi nie przywróci, lokalna społeczność ma chociaż nadzieję na to, że w ich miejsce pojawią się szybko nowe nasadzenia. Co do zachowania księdza, nie patyczkują się i wprost mówią o hańbie.

Nazbieramy żołędzi i żołędzie rzucimy na tacę, by nowe dęby posadził - oznajmił jeden z parafian w rozmowie z Gazetą Wyborczą.

Gniew parafian, którzy i tak nie pałali sympatią do ks. Stycznia to jednak nie jego największe zmartwienie. Już niedługo proboszcz może zostać wezwany do prokuratury, która zostanie powiadomiona o skandalu oraz Kurii Biskupiej w Koszalinie.

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca: https://twitter.com/GoniecPL

Źródło: Gazeta Wyborcza