Pracownica dyskontu wyjawiła, co dzieje się w sklepach przed majówką. Tak zachowują się Polacy
Majówka 2023 już za kilka dni. To jeden z ulubionych momentów wszystkich Polaków w ciągu całego roku i zarazem doskonała okazja do czasu spędzonego w gronie rodziny oraz przyjaciół. To także czas, gdy z garażu można po raz pierwszy wyciągnąć grilla i leżaki. W związku z tym wiele osób w naszym kraju będzie oblegać sklepy w najbliższych dniach, zaopatrując się na majówkowy odpoczynek. Z perspektywy pracownika dyskontu nie ma jednak powodów do radości.
Majówka - ulubiony czas Polaków
Majówka 2023 już na horyzoncie. Wielu Polaków w tym okresie wyjeżdża z dala od miejsca zamieszkania, często za granicę. Jest jednak spora grupa osób, dla której nadchodzące dni to idealny moment by spędzić czas w domowym zaciszu, lub też pośród ogródkowej zieleni. Z całą pewnością początek maja to chwila, gdy lasy, parki i szlaki turystyczne wypełnią się tłumami ludzi chcących odetchnąć świeżym powietrzem i nacieszyć rozkwitającą roślinnością.
W związku z kilkoma dniami wolnymi od pracy tłumy wypełnią w najbliższych dniach także sklepy oraz supermarkety w całym kraju. Koszyki wypełnią się produktami spożywczymi oraz alkoholem. Dużą popularnością bez wątpienia będą cieszyć się produkty na grilla, piwo i przekąski. Jak się jednak okazuje, jest pewna grupa ludzi, która niekoniecznie z wytęsknieniem oczekuje tegorocznej majówki. Są to pracownicy dużych sieci dyskontów w Polsce.
Pożar w kopalni węgla kamiennego na Słowacji. Ośmiu górników jest rannych, w tym dwóch PolakówPracownica dyskontu przerwała milczenie. "Gdzie jest kiełbasa?!"
Trzeba pamiętać, że tegoroczna niedziela, jest niedzielą handlową. W związku z tym pracownicy supermarketów w całej Polsce muszą przygotować się na prawdziwy szturm. W rozmowie z Wirtualną Polską, o trudach majówki z perspektywy pracownika opowiada jedna z ekspedientek dyskontu.
- Wielkanoc przy tym to nic. Już kilka dni przed majówką zaczynają się ogromne kolejki, a klienci robią zakupy, jakby sklepy miały być zamknięte co najmniej przez tydzień. Są kłótnie o to, że brakuje kiełbasy na grilla - co nie jest dziwne, jeżeli przychodzą na zakupy w ostatnim momencie, i pretensje, że pierwszego maja jesteśmy zamknięci - opisuje pani Ewelina w rozmowie z WP.
Pracowniczka jednego z supermarketów nie kryje negatywnych odczuć. - "Gdzie jest kiełbasa?!" to chyba najczęściej zadawane w tym czasie pytanie. Przeze mnie - szczerze znienawidzone. Produkty na grilla schodzą szybciej, niż jesteśmy sobie to w stanie wyobrazić. Głównie przez to, że klienci pakują do koszyków ogromne ilości jedzenia. Takie, których nie będą w stanie nawet zjeść. A przez to, co się dzieje na sklepie, my nie nadążamy na bieżąco wszystkiego wykładać - podkreśla rozmówczyni portalu.
Refleksja na temat zachowań klientów także jest raczej gorzka. - To się dzieje zawsze. "Wy tu chyba nie macie co robić", "Pani jest bezczelna", "Mogłabyś się pośpieszyć? Ja nie mam tyle czasu co ty". Takie teksty to standard. Ludzie myślą, że, za przeproszeniem, my, pracownicy, mamy motorki w d**** i niekończącą się cierpliwość - dowiadujemy się.
Biedronka wydłuża godziny otwarcia swoich sklepów
Polacy przed majówką masowo robią zakupy, więc Biedronka zadbała o to, by skutecznie odpowiedzieć na potrzeby klientów. Aby mogli swobodnie zaopatrzyć się w potrzebne towary, sklepy tej sieci będą otwarte dłużej, niż zwykle. Będzie zatem szansa, by wybrać się do Biedronki także w niedzielę, 30 kwietnia.
29 kwietnia ponad trzy tysiące placówek działających pod szyldem Biedronki będzie czynna od godziny 6:00 aż do godziny 23:00. W niedzielę handlową (30 kwietnia) wybrane dyskonty również będą otwarte przynajmniej do tej godziny.
Źródło: WP/ Goniec