Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Poszedł na spacer z psem i dokonał wstrząsającego odkrycia. Okoliczni mieszkańcy są zaniepokojeni
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 27.02.2023 08:39

Poszedł na spacer z psem i dokonał wstrząsającego odkrycia. Okoliczni mieszkańcy są zaniepokojeni

las, spacer
Pixabay/Mylene2401

Ten widok musiał zmrozić mieszkańca położonego nieopodal Nekli Starczanowa w powiecie wrzesińskim. Wychodząc z domu mężczyzna zabrał ze sobą swoje psy i zamierzał jedynie przejść się z nimi po pobliskim lesie. Ostatecznie, jego spacer zakończył się jednak interwencją służb. Wszystko, przez makabryczne odkrycie, jakiego dokonał tuż przy szosie.

Wielkopolskie. Wstrząsające odkrycie w lesie w Starczanowie

Miła przechadzka po lesie miała przynieść relaks i odprężenie, finalnie skutkowała aferą na całe niewielkie Starczanowo w powiecie wrzesińskim i jego okolicę.

Mężczyzna, który wybrał się na spacer z psami, wrócił do domu zszokowany po tym, jak na jednym z drzew, tuż przy drodze, dostrzegł wiszącą, całkiem świeżą skórę zwierzęcia przypominającego dzika.

O sprawie natychmiast zrobiło się głośno, a sami mieszkańcy wioski nawet nie kryli wstrząsu, jakiego doznali. - Co trzeba mieć w głowie, żeby zabić zwierzę, oskórować, a skórę powiesić na drzewie? - pytała żona mężczyzny w rozmowie z "Gazetą Wyborczą".

W poniedziałek rano do Biedronki ustawią się długie kolejki. Tego jeszcze nie było

O sprawie powiadomiono służby

Nieszczęśliwi odkrywcy porażającego znaleziska jak najszybciej powiadomili o potencjalnej zbrodni władze Nadleśnictwa Czerniejewo, ale te ustaliły, że wskazane miejsce nie podlega już Lasom Państwowym.

Leśnicy stwierdzili jednak, że skóra należy do świniodzika, prawdopodobnie hodowlanego, w związku z czym zaistniało uzasadnione podejrzenie zagrożenia afrykańskim pomorem świń (ASF). Kolejne zawiadomienie trafiło zatem do powiatowego weterynarza z Wrześni.

Haniebna zbrodnia na niewinnym zwierzęciu?

Próbki skóry zostały pobrane i poddane analizie, która, na szczęście, dała wynik ujemny. Co więcej, tajemniczą sprawą zajęła się też gmina Nekla, powiadamiając lokalną policję.

Jeden z myśliwych z okolic Starczanowa postawił tymczasem dramatyczną hipotezę, iż ktoś celowo zabił zwierzę na własny użytek, oskórował i porzucił skórę, bo nie miał co z nią zrobić.

- Utylizacja - za drogo. Wygarbowanie - za drogo. Zakopać - nie ma gdzie. No to porzucił. Ale zamiast gdzieś w głębi lasu, by chociaż inne zwierzęta się pożywiły, to tuż przy szosie, niedaleko zabudowań - powiedział dziennikarzom "GW".

Śledź najnowsze newsy na Twitterze Gońca .

Źródło: Gazeta Wyborcza