Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Policja w domu rodziny Clarke. "Przeszukane pokoje, zdjęcia, filmy"
Marcin Czekaj
Marcin Czekaj 08.10.2025 12:00

Policja w domu rodziny Clarke. "Przeszukane pokoje, zdjęcia, filmy"

Policja w domu rodziny Clarke. "Przeszukane pokoje, zdjęcia, filmy"
Fot. Instagram/rodzinaclarke

Życie rodzina Clarke stało się jednym z największych wydarzeń medialnych w Polsce. Wszystko za sprawą narodzin słynnych pięcioraczków. Teraz w ich domu w Tajlandii miała pojawić się policja. Dlaczego? Znamy szczegóły.

Narodziny pięcioraczków były medialnym wydarzaniem

Nazwisko rodziny Clarke’ów trzy lata temu wywołało w Polsce nie lada poruszenie. Wszystko ze względu na fakt, że Dominika Clarke zaszła w ciążę mnogą. Po czasie okazało się, że mowa o pięcioraczkach, których narodziny stały się medialnym wydarzeniem. Niestety jedno z dzieci zmarło, a czwórka wcześniaków od pierwszego dnia wymagała opieki lekarskiej i specjalistycznej rehabilitacji. Do dzisiaj dzieci są pod stałą opieką specjalistów, mimo że rodzina od roku mieszka w Tajlandii. Teraz pojawiły się informacje, że do ich domu zawitała policja. Dlaczego? Oto szczegóły.

Policja w domu rodziny Clarke

W ostatnich dniach rodzina Clarke przeżyła wyjątkowo trudne chwile. Z relacji pani Dominiki wynika, że do ich domu zapukała policja. O wszystkim opowiedziała za pośrednictwem emocjonalnego wpisu w mediach społecznościowych. Jak wyznała, czterech funkcjonariuszy przeszukało pokoje, nagrało filmy i robiło zdjęcia w poszukiwaniu dowodów na rzekome nieprawidłowości.

ZOBACZ: Po takim wyznaniu szeroko otworzyła oczy. Wydało się, co mama Rogacewicza powiedziała Kaczorowskiej

Ze słów Dominiki Clarke wynika, że interwencja okazała się w pełni bezpodstawna. Nie znaleziono bowiem niczego, co mogłoby potwierdzić donos. Kto jednak stoi za tym cały zamieszaniem? Okazuje się, że rodzina Clarke ma pewne przypuszczenia co do osoby, która mogłaby chcieć im zaszkodzić.

Kto doniósł na rodzinę Clarke?

Matka słynnych pięcioraczków zaznacza, że za całą sytuacją stoi osoba, która regularnie hejtuje rodzinę.

Wczoraj przekroczyliśmy nowy poziom absurdu: czterech policjantów w moim domu. Tak, czterech, bo przecież w wyobraźni pani N (naczelnej hejterki) nasza codzienność to nie rodzina, tylko scena z kryminału. Przeszukane pokoje, zdjęcia, filmy – wszystko po to, by znaleźć dowód na to, że “tam na pewno coś jest nie tak” – poinformowała.

ZOBACZ: Świerzyński zrobił dziecko 16-latce. Teraz twierdzi, że “Jezus przepędził demona”

Kobieta na sam koniec swojego wpisu podkreśliła, że nic nie znaleziono w domu jej rodziny. Jak zaznaczyła, ich codzienność wygląda całkowicie normalnie.

I co? I nic. Rzeczywistość okazała się zbyt zwyczajna, zbyt normalna, zbyt szczęśliwa jak na potrzeby jej narracji – twierdzi Dominika Clarke.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News