Piotr Naimski zdymisjonowany. Morawiecki pożegnał eksperta, a ten ujawnił prawdę o swoim odejściu
Piotr Naimski został zdymisjonowany z rządu. Mateusz Morawiecki nie uzgodnił z byłym ministrem jednej wersji wydarzeń i doszło do niezręcznej wpadki. Pełnomocnik rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej został określony przez premiera, jako "jeden najlepszych w Polsce specjalistów od energetyki", ale zdymisjonowany polityk dodał gorzki wpis, gdzie ujawnił, że usłyszał zupełnie co innego. Rząd PiS zaczyna się sypać i jego ofiary nie zamierzają siedzieć cicho?
Piotr Naimski został zdymisjonowany przez Mateusza Morawieckiego . Wersje obu polityków dostarczają wglądu w zakulisowe rozgrywki oraz pokazują, jak tuszuje się zgrzyty i faktyczne motywacje na najwyższych szczeblach władzy.
W środę Piotr Naimski oficjalnie przestał być pełnomocnikiem rządu do spraw strategicznej infrastruktury energetycznej . Mateusz Morawiecki zamieścił krótki wpis żegnający współpracownika. Po jego przeczytaniu ogarniają mieszane uczucia . Jeden z najlepszych specjalistów "musiał" odejść z rządu i "zakończyć swoją misję"?
Piotr Naimski zdymisjonowany z rządu, Mateusz Morawiecki żegna pełnomocnika
Piotr Naimski musiał odejść z rządu, bo był zbyt dobry w swojej pracy? Tak wynika z wpisu Mateusza Morawieckiego, który nie podał przyczyny dymisji. Nie zabrakło jednak tego, czego rząd PiS ma w nadmiarze: pięknych słów, które ostatecznie niekoniecznie mają pokrycie w rzeczywistości.
- Piotr Naimski od lat jest jednym z najlepszych w Polsce specjalistów od energetyki, Baltic Pipe i wielu innych inwestycji tworzących architekturę bezpieczeństwa energetycznego Polski. To jego dziedzictwo. Dziś kończy swoją misję w rządzie. Dziękuję mu za jego pracę i zaangażowanie - napisał Mateusz Morawiecki na Facebooku.
Dymisja Piotra Naimskiego ma jednak drugą twarz. Na profilu polityka, którego służba na (tonącej?) łodzi rządu PiS dobiegła końca , pojawił się gorzki wpis. Były pełnomocnik postanowił ujawnić, co usłyszał w zakulisowej rozmowie pozbawionej kłamstw PR-owych.
Piotr Naimski nie robił tego, co chciał rząd, więc musiał odejść?
Wszystko wskazuje na to, że Mateusz Morawiecki nie miał z Piotrem Naimskiego łatwego życia. Premier trafił na osobę, która nie podziela jego spojrzenia na świat zainspirowanej wyrocznią delficką i jej nieomylnością.
Piotr Naimski jest "jednym z najlepszych w Polsce specjalistów od energetyki", więc korzystał ze swojej wiedzy, która przypuszczalnie przykrywała czasem kwestie polityczne . To nie pasuje do rządu PiS .
Mateusz Morawiecki w swoim wpisie nie poinformował, dlaczego ceniony ekspert musiał odejść. W prywatnej rozmowie takie słowa padły. - Jako ustne uzasadnienie (dymisji - przyp. red.) powiedziano mi, że nie nadaję się do współpracy i "wszystko blokuję" - poinformował Piotr Naimski.
Dymisja Piotra Naimskiego ma symboliczny charakter, nie tylko ze względu na pokazanie, iż osoby z własnym zdaniem nie mają szans na dłuższą karierę w szeregach rządu PiS . - Nie pierwsza to w moim dość długim już życiu dymisja. Ta przypada 30 lat po obaleniu rządu premiera Jana Olszewskiego, w którym pełniłem funkcję Szefa UOP. Wtedy Wałęsa wyrzucał mnie rękoma tymczasowego premiera Pawlaka - czytamy we wpisie dymisjowanego polityka.
Dymisja ucieszyła... Daniela Obajtka
Opozycja komentująca dymisję Piotra Naimskiego zwraca uwagę, że z tej roszady personalnej w gabinecie Mateusza Morawieckiego ucieszy się... Daniel Obajtek . Rozgrywki między frakcjami we władzy weszły już na wyższy poziom?
- Myślę, że były wójt Pcimia (obecny prezes Orlenu Daniel Obajtek - PAP), który jeszcze niedawno grzał ławę oskarżonych, może święcić triumfy. Piotr Naimski jako jeden z nielicznych przeciwstawiał się fuzji Orlenu z Lotosem i przestrzegał przed tym, by nie sprzedawać de facto Rosjanom części aktywów paliwowych. Jako jedyny mówił o tym, że ta decyzja to oddanie za bezcen części rynku w ręce ludzi powiązanych z Moskwą i właśnie za tą prawdę został odwołany - powiedział Borys Budka.
Szef klubu Koalicja Obywatelska zwrócił uwagę, że dymisja Piotra Naimskiego pokazuje, że za kulisami PiS trwa wojna . Jej ofiary wyjątkowo nie są nieme. Borys Budka wskazał, że odwołany pełnomocnik jeszcze do niedawna uważany był za bliskiego współpracownika Jarosława Kaczyńskiego, który postawił także m.in. premierowi ultimatum . - Albo Kaczyński również stawia na Obajtka, albo Morawiecki rozpoczął również walkę z Kaczyńskim - ocenił Borys Budka.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
-
Donald Tusk pozwie "Gazetę Polską". Chodzi o skandaliczną okładkę pisma
-
Matka zostawiła dwumiesięczne dziecko w aucie i poszła na zakupy. Nie rozumiała pilnej akcji służb
Źródło: goniec.pl, pap