Nieznane fakty o ślubie Marii i Lecha Kaczyńskich. Prawda wyciekła dopiero niedawno
Maria i Lech Kaczyńscy byli wyjątkowym małżeństwem. Pierwsza para RP była ze sobą aż do grobowej deski, a ich uczucie przetrwało nawet tragiczną śmierć w katastrofie pod Smoleńskiem. Choć od wypowiedzenia przez nich przysięgi minęło prawie pół wieku, nadal niewiele osób wie o pewnym szczególe dotyczącym ich ślubu. Jakiś czas temu zdradziła go dopiero Marta Kaczyńska.
Piękne dzieje miłości Marii i Lecha Kaczyńskich
Historia miłości Marii i Lecha Kaczyńskich rozpoczyna się nad polskim morzem, gdzie przyszła pierwsza dama wyjechała na studia. Para poznała się przypadkiem, gdy Lech Kaczyński pracował na Uniwersytecie Gdańskim i szukał mieszkania do wynajęcia. O zamiarach powiedział swojej koleżance. Traf chciał, że znajoma była także przyjaciółką pani Marii.
Mira Żukowska zaproponowała Marii (jeszcze wtedy) Mackiewicz, aby Lech zamieszkał u tych samych gospodarzy, co ona, a ta przystała na propozycję. Wkrótce między młodymi zrodziło się głębokie uczucie, które zaowocowało miłością do grobowej deski. Maria i Lech pobrali się w 1978 roku, a dwa lata później na świat przyszła ich jedyna córka Marta. Przez wiele lat mieszkali w Sopocie.
Potężny pożar w polskiej miejscowości. W akcji ponad 100 strażaków i grupa chemicznaPara prezydencka wzięła aż dwa śluby
To, o czym wie niewiele osób, to fakt, że tak naprawdę Maria i Lech Kaczyński wzięli aż dwa śluby - cywilny i kościelny. Pierwszy z nich, gdy Maria Kaczyńska miała 36 lat, a jej wybranek 29 lat. Interesujące, że zasuszony bukiet ślubny z róż przez wiele lat przechowywano na regale na książki w mieszkaniu pary. Oboje byli bardzo sentymentalni i rodzinni, a do pamiątek rodzinnych przywiązywali wielką wagę.
ZOBACZ: Jarosław Kaczyński wyjawił, co otrzymał na pierwszą komunię. “To były inne czasy”
Drugi ślub przyszłej pary prezydenckiej odbył się w kościele św. Bernarda w Sopocie w 1983 roku. Uroczystość połączono wówczas z chrztem świętym małej Marty. To ona po latach przyznała w swojej książce, że doszło do połączonych uroczystości, które opóźniły stan wojenny i internowanie jej taty. Co do ślubu cywilnego, ujawniła, że Maria Kaczyńska poszła do niego w błękitnej sukience i szalu, w których przetańczyła z mężem całą noc.
Maria i Lech Kaczyński byli ze sobą aż do śmierci
Maria i Lech Kaczyński darzyli się wyjątkowym uczuciem, które nie słabło mimo upływu lat. Gdy zamieszkali w Pałacu Prezydenckim, nadal pozostali szaleńczo zakochaną w sobie parą, która nie wstydziła się okazywać sobie czułych gestów nawet na oczach tłumów.
W jednym z wywiadów pierwsza dama przyznała, że zawsze będzie stać u boku ukochanego męża i opiekować się nim aż do śmierci. To przy niej czuł się najbezpieczniej i to ona była jego ostoją.
Nie wyobrażam sobie, żeby jednego z nas miało zabraknąć. Najlepiej, żebyśmy odeszli razem… - wyznała, co zresztą znalazło swoje potwierdzenie w tragicznym losie pary.
Źródło: SE