Nie żyje mężczyzna, 10-latek w szpitalu. Dwa tragiczne wypadki na jeziorze

Utonięcie na jeziorze Nidzickim

Do tragedii doszło w niedzielę po południu w okolicach miejscowości Karwica. Jak ustaliła policja, 57-latek był turystą i chciał odzyskać dryfującą jednostkę pływającą. Niestety, po kilku minutach świadkowie stracili go z oczu. Na miejsce skierowano łódź ratunkową MOPR, karetkę wodną, strażaków i policję. 

O 13:08 dyspozytor Centrum Koordynacji Ratownictwa Wodnego w Giżycku otrzymał zgłoszenie o mężczyźnie, który zniknął pod powierzchnią wody jeziora Nidzickiego przy miejscowości Karwica. Zgłaszający przekazał, że szuka go trzech świadków" - możemy przeczytać w  komunikacie.

Płetwonurek z Mikołajek szybko zlokalizował mężczyznę, jednak mimo podjętej reanimacji nie udało się go uratować. 

Groźny wypadek dziecka na żaglówce

Równolegle na Mazurach doszło do innego niebezpiecznego zdarzenia. Na jeziorze Niegocin 10-letni chłopiec został ranny w wyniku uderzenia masztem żaglówki.

ZOBACZ TAKŻE: Zaskakujące, jaki może być tegoroczny sierpień. Prognozy mówią jasno

Dziecko natychmiast zostało przetransportowane przez karetkę wodną do stacji ratowniczej w Giżycku, gdzie czekał już śmigłowiec Lotniczego Pogotowia Ratunkowego.

Chłopiec poleciał do Szpitala dziecięcego w Olsztynie - przekazał MOPR w komunikacie.

Przyczyny wypadku bada policja.
 

Apel służb i trudny bilans sezonu

Ratownicy apelują o ostrożność na wodzie i przypominają, że dobre warunki pogodowe nie zwalniają z rozwagi. W tym sezonie w regionie odnotowano już kilkanaście poważnych incydentów na jeziorach, w tym kilka zakończonych śmiercią. 

Policja przypomina, że podczas wypoczynku nad wodą obowiązują przepisy bezpieczeństwa, m.in. zakaz kąpieli po alkoholu i wymóg zakładania kapoków na łodziach. W związku z nasilonym ruchem turystycznym służby wzmacniają kontrole w marinach i na szlakach wodnych.