Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Technologia > Nie żyje jedna osoba, dwie w szpitalu. Policja zatrzymała małżeństwo
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 18.02.2024 10:55

Nie żyje jedna osoba, dwie w szpitalu. Policja zatrzymała małżeństwo

policja
KMP Białystok

Policja z Podkarpacia zatrzymała dwie osoby, które miały sprzedawać zatrute mięso. Małżeństwo w warunkach chałupniczych produkowało wyroby garmażeryjne i sprzedawało je na targu w Nowej Dębie. Najprawdopodobniej to po ich spożyciu zmarł 54-letni mężczyzna. W szpitalach są ponadto dwie osoby, w tym jedna w stanie ciężkim.

RCB pilnie ostrzega. "Nie jedz mięsa z targowiska w Nowej Dębie"

Jak informowaliśmy, Rządowe Centrum Bezpieczeństwa pilnie rozesłało do niektórych mieszkańców woj. podkarpackiego alert, przestrzegający przed spożyciem zatrutego mięsa, zakupionego na targu w Nowej Dębie. 

Uwaga! Nie jedz mięsa z targowiska w Nowej Dębie (powiat tarnobrzeski). Wysokie ryzyko zatrucia zagrażającego życiu. Jeżeli masz objawy zatrucia - dzwoń na 112 - przekazano.

Ostrzeżenie dotyczy przede wszystkim osób z powiatów: stalowowolskiego, niżańskiego, mieleckiego, tarnobrzeskiego i kolbuszowskiego, ale też wszystkich, którzy w sobotę (17 lutego) robili zakupy na wspomnianym targowisku. W sprawie zatrzymano już dwie osoby.

Zdjęcie Jarosława Kaczyńskiego hitem, podbija internet

Zatrzymano małżeństwo handlujące wyrobami garmażeryjnymi

Polska Agencja Prasowa podaje, że zatrzymane osoby to małżeństwo - 55-letnia kobieta i 56-letni mężczyzna. Oboje mieli przyznać, iż mają hodowlę trzody chlewnej i w celach zarobkowych wyrabiali wędliny, które następnie sprzedawali na obszarze Nowej Dęby.

ZOBACZ: Śmierć w Złotych Tarasach w Warszawie. Nie żyje mężczyzna

W ich domu policja zdążyła zabezpieczyć ok. 20 kg kolejnych wyrobów mięsnych, mających trafić teraz do laboratorium w celu wykonania specjalistycznych badań. Aktualnie para przebywa w areszcie w Tarnobrzegu.

Tragiczny finał spożycia zatrutych produktów

Bilans ofiar i poszkodowanych, którzy spożyli zatrute mięso, jest bardzo niepokojący. W sobotni wieczór w szpitalu w Nowej Dębie zmarł 54-letni mężczyzna. Do placówki medycznej z objawami zatrucia pokarmowego trafiły też 67-letnia i 72-letnia kobiety. Jedna z nich w poważnym stanie została przetransportowana do Krakowa.

Według dotychczasowych ustaleń mundurowych, źródłem zatrucia miała być przede wszystkim galareta garmażeryjna zakupiona na lokalnym targowisku. Zatrzymani potwierdzili, że sprzedali kilka sztuk tego wyrobu.

Źródło: PAP