Najsłynniejszy polski ksiądz postawił sprawę jasno. To powinien zrobić nowy papież

Watykan pogrążony jest w żałobie, a przed bazyliką św. Piotra ustawiają się niekończące się kolejki wiernych. Śmierć papieża Franciszka otwiera nowy rozdział w historii Kościoła — pełen pytań, napięć i oczekiwań wobec jego następcy. Ks. Adam Boniecki, były redaktor naczelny "Tygodnika Powszechnego", tłumaczy na łamach Onetu, dlaczego papież Franciszek... irytował część polskiego Kościoła. Ujawnił również, co jego zdaniem powinien od razu zrobić nowy papież.
Tysiące wiernych żegnają papieża Franciszka
Czwartek to drugi dzień, gdy ciało papieża Franciszka zostało wystawione na widok publiczny w bazylice św. Piotra. Tłumy wiernych, które od samego rana ustawiają się w kolejkach, pokazują, jak ogromne znaczenie miał jego pontyfikat dla ludzi z całego świata. Watykan, zaskoczony tak dużym zainteresowaniem, postanowił przedłużyć godziny otwarcia bazyliki, aby każdy miał szansę oddać ostatni hołd zmarłemu papieżowi.
Jednocześnie w Rzymie trwa intensywne przygotowanie do sobotniego pogrzebu oraz odbywają się codzienne spotkania kardynałów w ramach tzw. kongregacji. To właśnie te obrady mają bezpośredni wpływ na nadchodzące konklawe, które wyłoni nowego przywódcę Kościoła.

Franciszek nie dla wszystkich - dlaczego irytował część Kościoła?
Papież Franciszek już od pierwszych dni swojego pontyfikatu budził emocje - w Polsce spotykał się z niezrozumieniem, szczególnie wśród tych, którzy byli mocno przywiązani do tradycji i zewnętrznych form religijności.
Papież Franciszek w Polsce wywołał pewną irytację, którą zamierzał wywołać. Zirytował niektórych tym, że sięga do pierwotnych wzorów ewangelicznych i jakby przeskakując te różne narosty tradycji, do których nie przywiązywał specjalnie wagi - zauważył ks. Adam Boniecki.
Ta irytacja miała jednak głęboki sens - była próbą wstrząśnięcia Kościołem i skierowania uwagi wiernych z powrotem na istotę Ewangelii. Sam papież Franciszek zrezygnował z przepychu i zamiast papieskich apartamentów wybrał Dom św. Marty.
Franciszek drastycznie odszedł od stylu poprzedników, przyjmując prostą formę życia, wręcz ubóstwa. Mieszkał w Domu św. Marty, czyli w hotelu, gdzie zajmował dwa pokoje, zamiast dwóch apartamentów, jak jego poprzednicy. Wyrzekał się splendoru, którym obrósł urząd papieski - przypominał duchowny.
Czy nowy papież będzie kontynuował dzieło Franciszka?
Wybór nowego papieża to nie tylko decyzja personalna. To także kierunkowskaz dla całego Kościoła, który stoi dziś przed wyborem - kontynuować dzieło Franciszka czy zawrócić ku tradycji. Ks. Boniecki nie ma wątpliwości, jaka droga powinna zostać obrana.
Strasznie ważne jest to, by był to ktoś, kto będzie kontynuował rozpoczęte reformy zmarłego papieża. Ktoś, kto będzie twórczy. Uważam, że nie można zerwać z tym, co Franciszek otworzył - stwierdził ksiądz.
Nowy papież nie będzie miał łatwego zadania.
Na pewno nowy papież będzie spotykać się z wielką krytyką, czy wręcz atakami. Są dziś w Kościele tacy, którzy chcieliby kontynuacji reform Kościoła katolickiego, ale jest też bardzo duża grupa tradycjonalistów, którzy uważają, że najlepiej by było, by nic nie ruszać - ostrzega Boniecki.
Konflikt tych dwóch wizji Kościoła może stać się jednym z największych wyzwań nowego pontyfikatu.
Polski Kościół i znak z Watykanu
Wśród tematów, które pojawiają się przy okazji rozmów o przyszłości Kościoła, nie zabrakło również wątku dotyczącego polskiej hierarchii. Brak kapelusza kardynalskiego dla abp. Marka Jędraszewskiego był szeroko komentowany jako wyraz braku zaufania Watykanu wobec polskich biskupów. Ks. Boniecki jednak tonuje nastroje.
Tym specjalnie bym się nie przejmował. Przed kard. Adamem Sapiehą też nie zawsze wszyscy metropolici krakowscy mieli kapelusz kardynalski. To są pewne metody działania Stolicy Apostolskiej, znane od wielu lat. Nic nowego - stwierdził.
Zdaniem duchownego, nie ma sensu doszukiwać się w tym geście głębokich znaków. Jego zdaniem Franciszek zrobił już wystarczająco dużo, aby wskazać, w jakim kierunku powinien zmierzać Kościół - i ten na świecie, i ten w Polsce.
Myślę, że Franciszek w Polsce wywołał pewną irytację, którą zamierzał wywołać. [...] To było bardzo ważne i trzeźwiące, ale też trudne dla ludzi, którzy bardziej żyją tradycją, niż wiarą. Uważam, że również na tej płaszczyźnie Kościół katolicki wszedł na taką drogę, z której nie da się już zejść - podkreślił ks. Boniecki.
Odejście papieża Franciszka zamyka niezwykle ważny rozdział w historii Kościoła. Przed przyszłym papieżem stoi trudne zadanie pogodzenia podzielonej wspólnoty wiernych i odpowiedzi na pytanie, czy reformy zapoczątkowane przez Franciszka znajdą swoją kontynuację. Wszystko okaże się wraz z wyborem nowego następcy Świętego Piotra.





































