MSZ szuka pracownika, ale szczędzi pieniędzy. Więcej zarobisz w Biedronce i na magazynie w Lidlu
Biedronka oferuje większe wynagrodzenie niż Ministerstwo Spraw Zagranicznych. To nie żart, a smutna rzeczywistość. Szereg wymagań, ostrzeżenie przed pracą pod presją i szansa na ataki cybernetyczne na prywatne konta, a pieniądze mniejsze niż kierownik sklepu.
Biedronka daje więcej pieniędzy niż MSZ
Biedronka to ukochany sklep Polaków, gdzie codzienne promocje przyciągają prawdziwe tłumy. Praca w dyskoncie, chociaż szalenie potrzebna, nie należy jednak do najbardziej prestiżowych.
Zupełnie inaczej ma się to pracy w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. Portal innpoland.pl zwrócił uwagę na najnowsze ogłoszenie pracy opublikowane przez resort Zbigniewa Raua.
W MSZ jest wakat. Resort szuka pracownika do Biura Rzecznika Prasowego. Problem jest jeden. Prestiż ma zastąpić pieniądze, gdyż te nie powalają. Biedronka płaci lepiej niż ministerstwo, co wiele mówi o stanie polskiej dyplomacji i szansy na jej rozwój.
MSZ wymaga wiele, ale nie licz na wielkie pieniądze
Praca w Biurze Rzecznika Prasowego MSZ to bez wątpienia cenny wpis do CV, ale w dobie szalejącej inflacji Polacy coraz częściej martwią się o to, by wypłata wystarczała na pokrycie miesięcznych kosztów życia.
Czego wymaga MSZ od kandydatów? Nie każdy ma szansę na pracę w resorcie. Specjalista do spraw komunikacji strategicznej poszukiwany przez ministerstwo ma m.in. mieć wykształcenie wyższe, umieć pracować pod presją czasu, mieć doświadczenie "powyżej 1 roku w obszarze mediów i/lub komunikacji społecznej i/lub promocji informacji". Myślicie, że to koniec? To dopiero początek wymagań.
Lista warunków postawiona przed kandydatami nie jest krótka. Przyszły pracownik MSZ musi być gotowy na "nietypowe godziny pracy". Dodatkowo praca w rządowym organie wiąże się z ryzykiem. Resort ostrzega, że praca na stanowisku specjalisty jest związana z możliwymi "atakami cybernetycznymi na konta instytucjonalne i prywatne" i wystawieniem na ryzyko korupcji.
Z ogłoszenia o pracę jasno wynika, że praca w MSZ to "praca pod presją czasu, w stresie i sytuacjach kryzysowych". O wymaganiach dotyczących języków nawet nie wspominamy.
Za wielkimi wymaganiami nie idą wielkie pieniądze. Osoby skupiające się na tym, by praca przynosiła im przede wszystkim pieniądze na życie, nie powinny aplikować do MSZ. Specjalista do spraw komunikacji strategicznej, zajmujący się przeciwdziałaniem dezinformacji zagranicznej może liczyć na zaledwie... od 4880 do około 5690 zł brutto. Pracownicy Biedronki mogą nie dowierzać.
Biedronka ma lepsze oferty pracy
Mniejsza odpowiedzialność, brak konieczności przeprowadzania się do Warszawy i zdecydowanie mniejsze ryzyko trafienia na celownik hakerów zza wschodniej granicy. To tylko kilka argumentów przemawiających na korzyść Biedronki.
Portal innpoland.pl zauważył, że początkowa pensja kierownika sklepu Biedronka jest wyższa niż specjalisty w MSZ. - Po styczniowych podwyżkach osoba zaczynająca pracę na tym stanowisku dostaje 5800 zł brutto. I nie jest to górny próg, jak w przypadku pracy w MSZ, tylko dolny, więc ostatecznie pensja kierownika w Biedronce może być wyższa - czytamy w artykule innpoland.pl.
Nie tylko Biedronka oferuje większe pieniądze za pracę niż Ministerstwo Spraw Zagranicznych. Wyższą miesięczną pensję dostaniesz także w Aldim (początkujący kierownik sklepu zarabia od 5910 do 6810 zł), czy na magazynie Lidla po przepracowaniu trzech lat (wynagrodzenie w wysokości od 5650 do 6050 zł brutto).
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Wielu zapomniało o tym przepisie, można zyskać duże pieniądze. Wystarczy złożyć wniosek do ZUS
Co widzisz na obrazku? Ten test osobowości powie ci, kim naprawdę jesteś
Uczestnik "Jednego z dziesięciu" ujawnił prawdę o Tadeuszu Sznuku. Zdumiewające słowa
Źródło: innpoland.pl