Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Minister zdrowia podjął decyzję ws. kar sanitarnych i szczepień
Mateusz Sidorek
Mateusz Sidorek 18.08.2021 10:24

Minister zdrowia podjął decyzję ws. kar sanitarnych i szczepień

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
Pawel Wodzynski/East News

W obliczu zbliżającej się czwartej fali zakażeń minister zdrowia potwierdził, że konieczne jest wprowadzenie wysokich kar, by móc sprawnie powstrzymywać transmisję koronawirusa. Adam Niedzielski zaznaczył, że surowe grzywny mają zarówno usprawnić pracę służb sanitarnych, jak i odwieść mieszkańców od zatajania istotnych informacji podczas wywiadów epidemiologicznych. Szef resortu dodał też, że obserwując wakacyjne rozluźnienie Polaków, „trzeba zacząć myśleć o obowiązku szczepień”.

Niedawno minister zdrowia został zapytany o zmiany w ustawie o zwalczaniu chorób zakaźnych. Dziennikarzom Polskiej Agencji Prasowej chodziło przede wszystkim o możliwość wydłużenia kwarantanny z 21 do maksymalnie 30 dni. Zapis mówi też o karze do 30 tysięcy złotych za zatajenie lub podanie nieprawdziwych informacji podczas wywiadu epidemiologicznego.

Na łamach PAP minister zdrowia przyznał, że to niezbędne środki od walki z transmisją koronawirusa – zwłaszcza że do Polski zbliża się czwarta fala zakażeń. Adam Niedzielski podkreślił, że ukrywanie oraz podawanie nieprawdziwych informacji służbom sanitarnym jest dużym problemem i uniemożliwia sprawne działanie sanepidowi, od którego zależy skuteczność walki z epidemią.

Straszak w postaci surowych kar jest konieczny – minister zdrowia nie ma złudzeń

Jak podkreślił minister zdrowia, zdarzało się, że w trakcie wywiadów epidemiologicznych obywatele nie podawali prawdziwych informacji dotyczących tego, z kim mieszkają oraz z kim spotykali się tuż przed uzyskaniem pozytywnego wyniku testu na obecność SARS-CoV-2.

Pozostała część artykułu pod materiałem wideo

– Rzecz w tym, że największą słabością wywiadów epidemicznych jest ukrywanie informacji przez ludzi. Musi więc pojawić się jakiś straszak, żeby ludzie nie kłamali, nie ukrywali z kim się spotykali, z kim mieszkają. Od sprawności zbierania wywiadów epidemicznych zależy powstrzymanie rozwoju epidemii – oznajmił Adam Niedzielski na łamach PAP.

Szef resortu wyjaśnił również, że „jeśli chodzi o kwarantannę i wydłużenie jej maksymalnego czasu, to nie będzie standardowe rozwiązanie, tylko możliwość na wszelki wypadek”. Ewentualna decyzja ma „dać inspekcji sanitarnej więcej czasu na przeprowadzenie wywiadu epidemicznego”.

– To bardzo ważne, zwłaszcza teraz, kiedy mamy po 200 nowych zachorowań dziennie, aby służby sanitarne bardzo dokładnie przeprowadzały te śledztwa: z kim się osoba zakażona kontaktowała, gdzie chodziła, żeby w zarodku zdusić dalszą transmisję wirusa. Bo kiedy zakażeń będzie po kilka tysięcy w ciągu doby, takie dochodzenie będzie dużo trudniejsze. Te narzędzia są po to, aby nie dopuścić do eskalacji zakażeń – zaznaczył Adam Niedzielski.

Minister zdrowia o szczepieniach i czwartej fali zakażeń

Podobnie jak wielu ekspertów minister zdrowia nie ma wątpliwości co do tego, że czwarta fala zakażeń dotrze do Polski. Adam Niedzielski wyraził też przekonanie, że liczba hospitalizacji nie powinna być już tak wysoka jak podczas poprzednich fal w związku z wprowadzeniem szczepień. Odniósł się także do obowiązku szczepień.

Mówimy o obowiązku, przymus to trochę co innego. Wszystko zależy od sytuacji epidemicznej, bo jeśli nie będziemy odnotowywali przyrostu zakażeń, to będzie oznaczało, że poziom zaszczepienia stanowi już naturalną barierę hamującą rozprzestrzenianie koronawirusa. Ale zanim zaczniemy myśleć o obowiązku, musimy mieć pewność, że wykorzystaliśmy wszystkie środki z miękkiej perswazji i zachęty. Zapewniliśmy dostępność do szczepień. Zrobiliśmy gęstą sieć punktów szczepień, ale nadal w małych miejscowościach jest odczucie, że trzeba jechać kilka czy kilkanaście kilometrów, by się zaszczepić. Z tego powodu wprowadziliśmy mobilne punkty. Mieliśmy bowiem poczucie, że – jeśli chodzi o propagowanie szczepień – w małych miejscowościach i wsiach jest tego deficyt – wyjaśnił.

Zdaniem szefa resortu o wprowadzeniu obowiązku szczepień trzeba będzie pomyśleć, gdy nie pozostanie innych możliwości walki z epidemią. Adam Niedzielski zaznaczył, że COVID-19 „nie jest w tej chwili zjawiskiem, które trzeba rozpatrywać w kategoriach zarządzania kryzysowego”. Być może szczepienia powinny już obejmować obligatoryjnie personel medyczny.

Zanim więc dojdzie do dyskusji o obowiązku, musimy mieć poczucie, że wykorzystaliśmy cały arsenał innych środków. Powoli jednak docieramy do punktu, gdzie trzeba zacząć o obowiązku myśleć. W pierwszej kolejności dotyczyłby on personelu medycznego. Za tym odpowiadają się nie tylko lekarze, ale sami pacjenci. Są oni przekonani, szczególnie ci z chorobami przewlekłymi, że takie bezpieczeństwo im się należy – ujawnił minister.

Adam Niedzielski dodał, że nadal bardzo ważnym wyzwaniem jest „powrót do normalnego leczenia we wszystkich innych chorobach”. Minister przypomniał, że „zapotrzebowanie na diagnozowanie i terapie jest ogromne, a zasoby lekarzy i pielęgniarek nie są zbyt duże”.

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Źródło: PAP