Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Świat > Międzynarodowe siły pokojowe w Ukrainie? Cztery mocarstwa deklarują gotowość
Krzysztof Idziak
Krzysztof Idziak 26.12.2025 12:26

Międzynarodowe siły pokojowe w Ukrainie? Cztery mocarstwa deklarują gotowość

Międzynarodowe siły pokojowe w Ukrainie? Cztery mocarstwa deklarują gotowość
Arnoldas Vitkus/shutterstock, canva

Zgodnie z informacjami opublikowanymi przez serwis NEXTA Polska na platformie X, cztery kluczowe państwa – Francja, Niemcy, Turcja oraz Wielka Brytania – wyraziły wstępną gotowość do wysłania swoich sił pokojowych do Ukrainy. Jak wynika z doniesień bazujących na słowach doradcy Kancelarii Prezydenta Ukrainy, Mychajło Podolaka, misja ta miałaby zostać zainicjowana tuż po formalnym zakończeniu działań zbrojnych. Deklaracja ta stanowi istotny sygnał w debacie nad przyszłym kształtem architektury bezpieczeństwa w regionie.

  • Cztery państwa na straży pokoju
  • Tureckie warunki udziału w misji
  • Konieczność nowej militaryzacji Europy
  • Ostra reakcja i groźby Kremla

Cztery państwa na straży pokoju

Mychajło Podolak podkreślił, że trwałe zabezpieczenie granic Ukrainy oraz utrzymanie pokoju po wojnie nie będzie możliwe bez aktywnego, fizycznego udziału partnerów międzynarodowych. Wybór Francji, Niemiec, Turcji i Wielkiej Brytanii jako potencjalnych gwarantów bezpieczeństwa nie jest przypadkowy – to kraje o największym potencjale militarnym i politycznym w Europie oraz regionie Morza Czarnego. Według strony ukraińskiej, obecność zachodnich wojsk ma być kluczowym elementem odstraszania i zapobiegania ponownej eskalacji konfliktu w przyszłości.

Tureckie warunki udziału w misji

Szczególnie istotne stanowisko w tej sprawie zajęła Ankara, która uzależnia swoje zaangażowanie od spełnienia trzech rygorystycznych wymogów. Turcja domaga się przede wszystkim całkowitego i trwałego zawieszenia broni, precyzyjnego określenia celów oraz uprawnień planowanej misji, a także klarownego podziału obowiązków pomiędzy wszystkie państwa uczestniczące. Tureccy dyplomaci zaznaczają, że bez tych fundamentów misja pokojowa nie będzie miała szans na realną skuteczność i stabilizację sytuacji.

Konieczność nowej militaryzacji Europy

W kontekście planowanej misji, Podolak wskazał również na konieczność głębokiej zmiany w strategii samej Unii Europejskiej. Jego zdaniem wspólnota musi porzucić dotychczasowe iluzje i postawić na twardą militaryzację, jeśli chce przetrwać w nowym, powojennym porządku geopolitycznym. Udział europejskich sił w misji pokojowej miałby być nie tylko wsparciem dla Ukrainy, ale także dowodem na nową, bardziej zdecydowaną postawę obronną całego kontynentu wobec zewnętrznych zagrożeń.

Ostra reakcja i groźby Kremla

Plany te spotkały się z natychmiastową i agresywną reakcją ze strony Federacji Rosyjskiej. Rosyjskie MSZ oficjalnie określiło scenariusz wysłania unijnych czy natowskich sił pokojowych mianem „fantazji”. Co więcej, przywołano wcześniejsze groźby Władimira Putina, który zapowiedział, że każda zagraniczna obecność wojskowa na terytorium Ukrainy zostanie uznana za wrogi, „legalny cel do zniszczenia”. Takie stanowisko Moskwy zapowiada, że kwestia wprowadzenia sił pokojowych będzie jednym z najbardziej zapalnych punktów ewentualnych negocjacji kończących wojnę.

A co z Polską?

Polska oficjalnie już jakiś czas temu zabrała głos ws. ewentualnego wysłania na Ukrainę sił pokojowych. Dosadnie wypowiadał się w tym temacie szef MON, Władysław Kosiniak-Kamysz:

Nie ma i nie będzie żadnych planów wysłania polskich wojsk na Ukrainę. Polska jest współodpowiedzialna za obronę wschodniej flanki NATO oraz za wsparcie logistyczne dla zaatakowanego sąsiada – oświadczył.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News