Małżeństwo było zbulwersowane dopiskiem na paragonie. Kelner nazwał ich "starymi ludźmi"
Phyllis i Robert Hidden pochodzący z Wielkiej Brytanii są małżeństwem od wielu dekad. 80-latka i jej mąż wciąż dbają o to, by płomień ich miłości nigdy nie zgasł. Regularnie pielęgnują rytuały, które zapoczątkowali niemal pół wieku temu. Jednym z nich są wspólne obiady w restauracjach.
Małżonkowie poczuli się urażeni
Pewnego dnia małżonkowie postanowili wybrać się do eleganckiego lokalu w hotelu The Riverside. Oboje cieszyli się pysznym obiadem i przyjemną atmosferą. Czas upłynął im na długich rozmowach i delektowaniu się przyrządzonymi przez kucharzy potrawami. Nic nie zapowiadało tego, że randka zamieni się w koszmar.
Kilka dni po pamiętnym obiedzie 80-latka odnalazła w kieszeni płaszcza paragon z restauracji. Postanowiła sprawdzić, ile zapłacili za zamówiony posiłek. Kiedy wraz z mężem przyjrzała się świstkowi papieru, nie mogła uwierzyć własnym oczom.
Na samym dole rachunku widniał kontrowersyjny dopisek stworzony przez obsługę lokalu, który brzmiał „starzy ludzie”. Seniorzy poczuli się bardzo źle, widząc krótką notatkę. Zdecydowanie nie zgodzili się na to, by obcy ludzie kategoryzowali ich ze względu na wiek.
- Nie zwróciłam uwagi, dopóki nie pokazał mi tego mój mąż. Aż zagotowało się we mnie z wściekłości. Dostałam furii. To skandaliczne zachowanie. To karygodne, żeby określać ludzi w taki sposób. Powinno się zaznaczać numer stolika, a nie stosować określenia na klientów. Nikt nie powinien być definiowany ze względu na wiek - relacjonowała zdenerwowana kobieta.
80-latka postanowiła, że nie zlekceważy przykrego incydentu. Natychmiast chwyciła za telefon komórkowy i skontaktowała się z restauracją, żądając przeprosin i wyjaśnienia sprawy. W międzyczasie poinformowała o zdarzeniu lokalne media.
Wbrew swoim oczekiwaniom seniorka nie otrzymała przeprosin od razu. Mimo że za dopisek prawdopodobnie odpowiedzialny był jeden z kelnerów, nikt nie kwapił się do wyjaśnień. List od menadżerki lokalu małżonkowie otrzymali dopiero po miesiącu, gdy dziennikarze nagłośnili sprawę.
- Pragniemy bardzo państwa przeprosić. Omówiliśmy tę sytuację z pracownikiem, którego ona dotyczy. Wyraził wielką skruchę i powiedział, że nie chciał państwa urazić i okazać braku szacunku tym komentarzem - przekazała kierowniczka.
Wielu internautów uznało, że powyższe przeprosiny nie są wystarczające. Komentujący twierdzą, że wobec kelnera powinny spotkać konsekwencje - osoby, które związały swoje życie zawodowe z obsługą klienta, muszą bowiem wykazywać się dużą kulturą osobistą i taktem.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Ksiądz podczas ślubu nagle złapał za gitarę. Wszystko się nagrało
Brzozowski zabrał głos po porażce. W sieci pojawił się jego wymowny wpis
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Webniusy