Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Małgorzata Zwiercan stanie przed sądem. Była posłanka współpracuje z Morawieckim
Ada Rymaszewska
Ada Rymaszewska 24.10.2021 09:11

Małgorzata Zwiercan stanie przed sądem. Była posłanka współpracuje z Morawieckim

niebieski tekst goniec.pl na białym tle
OLIVIER HOSLET/AFP/East News

W poniedziałek rusza proces urzędniczki premiera Mateusza Morawieckiego, Małgorzaty Zwiercan. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości będzie musiała odpowiedzieć przed sądem na zarzuty skorzystania z karty do głosowania innego posła i oddanie za niego głosu w sejmowym głosowaniu w 2016 roku.

Prokuratura postawiła Zwiercan zarzut przekroczenia uprawnień służbowych, za co grozi do trzech lat więzienia. Pierwsza rozprawa w sprawie byłej parlamentarzystki PiS odbędzie się w poniedziałek 25 października przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście. Chodzi o wydarzenia z kwietnia 2016 roku.

Głosowanie na dwie ręce

Małgorzata Zwiercan, jako posłanka klubu Kukiz'15, miała zagłosować nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego Zbigniewa Jędrzejewskiego za posła Kornela Morawieckiego, z którym znała się od lat 80., kiedy to oboje należeli do Solidarności Walczącej. W poprzedniej kadencji Sejmu była ona najbliższą współpracownicą ojca premiera.

Jeszcze tego samego dnia posłanka została wykluczona z klubu Kukiz’15, jednak konsekwencje sięgnęły o wiele dalej. Sprawa otarła się o prokuraturę i w grudniu 2018 roku śledczy przedstawili Zwiercan zarzuty.

Dalsza część artykułu pod materiałem wideo

- Małgorzata Z. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i skorzystała z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień - mówił wówczas rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej. Zwiercan mówiła, że sprawa głosowania za Morawieckiego została z nim ustalona. Później posłanka tłumaczyła się niewiedzą. - Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem - mówiła. Posłanka zrzekła się także swojego immunitetu.

Zachowanie parlamentarzystki tłumaczył Kornel Morawiecki, który stwierdził, że "nie żałuje głosowania", a jego bliska współpracowniczka oddała głos tożsamy z jego własną wolą.

Bliskie kontakty z prezesem

Zwiercan ubiegała się ponownie o mandat poselski w wyborach w 2019 roku, ale nie dostała się do Sejmu. Przed upływem kończącej się kadencji przystąpiła do klubu PiS i jak się okazało, bardzo szybko znalazła nową pracę.

Była posłanka została mianowana sekretarzem Prezesa Rady Ministrów w KPRM, a bliskie relacje łączą ją z samym prezesem PiS. Na jej profilu w mediach społecznościowych odnaleźć można zdjęcia, na których towarzyszy ona wicepremierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Rok temu o szczegóły związane z pracą Zwiercan w KPRM chciał zapytać poseł KO Paweł Olszewski, jednakże urzędnik pracujący w Kancelarii stwierdził, że pytania dotyczą konkretnej osoby niepełniącej funkcji publicznej i jej statusu zatrudnienia, a "informacja o tym, czy osoba fizyczna jest zatrudniona u danego pracodawcy, jest informacją podlegającą ochronie".

Sprawa jednak szybko ujrzała światło dzienne przez samą zainteresowaną. Na portalu Linkedin była posłanka umieściła informację, że jest sekretarzem Prezesa Rady Ministrów w Kancelarii Premiera. "Pełny etat. Od listopada 2019 roku – obecnie 1 rok i 4 miesiące".

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl

źródło: WP

Tagi: Polityka PiS