Małgorzata Zwiercan stanie przed sądem. Była posłanka współpracuje z Morawieckim
W poniedziałek rusza proces urzędniczki premiera Mateusza Morawieckiego, Małgorzaty Zwiercan. Była posłanka Prawa i Sprawiedliwości będzie musiała odpowiedzieć przed sądem na zarzuty skorzystania z karty do głosowania innego posła i oddanie za niego głosu w sejmowym głosowaniu w 2016 roku.
Prokuratura postawiła Zwiercan zarzut przekroczenia uprawnień służbowych, za co grozi do trzech lat więzienia. Pierwsza rozprawa w sprawie byłej parlamentarzystki PiS odbędzie się w poniedziałek 25 października przed Sądem Rejonowym Warszawa-Śródmieście. Chodzi o wydarzenia z kwietnia 2016 roku.
Głosowanie na dwie ręce
Małgorzata Zwiercan, jako posłanka klubu Kukiz'15, miała zagłosować nad wyborem sędziego Trybunału Konstytucyjnego Zbigniewa Jędrzejewskiego za posła Kornela Morawieckiego, z którym znała się od lat 80., kiedy to oboje należeli do Solidarności Walczącej. W poprzedniej kadencji Sejmu była ona najbliższą współpracownicą ojca premiera.
Jeszcze tego samego dnia posłanka została wykluczona z klubu Kukiz’15, jednak konsekwencje sięgnęły o wiele dalej. Sprawa otarła się o prokuraturę i w grudniu 2018 roku śledczy przedstawili Zwiercan zarzuty.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
- Małgorzata Z. nie przyznała się do zarzucanego jej czynu i skorzystała z prawa do odmowy złożenia wyjaśnień - mówił wówczas rzecznik warszawskiej prokuratury okręgowej. Zwiercan mówiła, że sprawa głosowania za Morawieckiego została z nim ustalona. Później posłanka tłumaczyła się niewiedzą. - Popełniłam błąd, nie wiedziałem, że to jest niezgodne z prawem - mówiła. Posłanka zrzekła się także swojego immunitetu.
Zachowanie parlamentarzystki tłumaczył Kornel Morawiecki, który stwierdził, że "nie żałuje głosowania", a jego bliska współpracowniczka oddała głos tożsamy z jego własną wolą.
Bliskie kontakty z prezesem
Zwiercan ubiegała się ponownie o mandat poselski w wyborach w 2019 roku, ale nie dostała się do Sejmu. Przed upływem kończącej się kadencji przystąpiła do klubu PiS i jak się okazało, bardzo szybko znalazła nową pracę.
Była posłanka została mianowana sekretarzem Prezesa Rady Ministrów w KPRM, a bliskie relacje łączą ją z samym prezesem PiS. Na jej profilu w mediach społecznościowych odnaleźć można zdjęcia, na których towarzyszy ona wicepremierowi Jarosławowi Kaczyńskiemu podczas obchodów miesięcznicy smoleńskiej. Rok temu o szczegóły związane z pracą Zwiercan w KPRM chciał zapytać poseł KO Paweł Olszewski, jednakże urzędnik pracujący w Kancelarii stwierdził, że pytania dotyczą konkretnej osoby niepełniącej funkcji publicznej i jej statusu zatrudnienia, a "informacja o tym, czy osoba fizyczna jest zatrudniona u danego pracodawcy, jest informacją podlegającą ochronie".
Sprawa jednak szybko ujrzała światło dzienne przez samą zainteresowaną. Na portalu Linkedin była posłanka umieściła informację, że jest sekretarzem Prezesa Rady Ministrów w Kancelarii Premiera. "Pełny etat. Od listopada 2019 roku – obecnie 1 rok i 4 miesiące".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Oliwia Bieniuk rozpłakała się w "Tańcu z Gwiazdami". Na parkiet wbiegł jej ojciec
Pokaz burleski w programie "Mam Talent". Żenujące komentarze jurorów
Wiceminister zdrowia zabrał głos ws. zamykania cmentarzy. "Decyzje będą podejmowane punktowo"
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
źródło: WP