Ksiądz nagle przerwał mszę i wyszedł z kościoła. Wierni zamarli
Wierni byli zszokowani po mszy w parafii pw. Św. Brata Alberta w Koziegłowach pod Poznaniem. Ich proboszcz nagle przerwał nabożeństwo i wyszedł z kościoła. Ks. Daniel Wachowiak wiedział, że parafianom należą się wyjaśnienia, dlaczego nagrał dla nich specjalny film. Wiele osób z pewnością było zaskoczonych jego wyznaniem.
Ksiądz w czasie mszy wyszedł z kościoła
Ksiądz Daniel Wachowiak pełni rolę proboszcza parafii pw. Św. Brata Alberta w Koziegłowach pod Poznaniem. To właśnie tam podczas jednej z ostatnich mszy doszło do niecodziennego zdarzenia. Duchowny wyjaśnił, dlaczego w pewnym momencie nabożeństwa musiał opuścić kościół.
Trudno uwierzyć, co działo się na plaży w Mielnie. "Taka sytuacja nad morzem"Ksiądz musiał przerwać mszę. W filmie wyjaśnił, dlaczego
Ksiądz przerwał mszę i wyszedł z kościoła. W nagraniu do wiernych podkreślił, że jest jedynym duszpasterzem parafii. Okazało, że musiał opuścić nabożeństwo przez pewne schorzenie.
Przypomnę, że jestem proboszczem w parafii 4-tysięcznej. Jestem jedynym duszpasterzem, nie ma drugiego księdza i dzisiaj tak się złożyło, że w czasie drugiej mszy, w czasie Ewangelii chwyciła mnie jedna z moich chorób – wyjaśnia ks. Daniel Wachowiak.
ZOBACZ: Nie żyje aż 17 osób. Polska policja przekazała tragiczne statystyki
Ksiądz musiał wyjść z kościoła podczas mszy. "Wzrok mi całkowicie padł"
Ks. Daniel Wachowiak zmuszony był do przerwania mszy ze względu na zły stan zdrowia. Przyznał, że podczas czytania liturgii dopadło go schorzenie zwane migreną z aurą.
Migrena z aurą wiąże się z tym, że gdy mnie ona dopada to tracę wzrok. Ta utrata wzroku jest dosyć specyficzna – następuje załamanie obrazu, trochę tak jakby ktoś wlewał mi olej do głowy i zaczyna mnie mocno boleć głowa – powiedział.
Duchowny podkreślił, że jest w trakcie leczenia tego schorzenia. Przyznał, że musiał wyjść z kościoła i udać się do domu, gdzie znajdowały się jego tabletki.
Przyznałem się parafianom, że po prostu nie widzę, ledwo dostrzegam jeszcze przedmioty. Więc poszedłem do domu, wziąłem tabletki i wróciłem na mszę św., ale wzrok mi całkowicie padł. Po przyjęciu komunii św. powiedziałem parafianom, że ich pobłogosławię i muszę wrócić do domu, bo już nic nie widzę – dodał.
Ks. Daniel wygłosił do wiernych zaległe kazanie, a ci podziękowali mu za film i przesłali serdeczne życzenia.
Też to mam, rozumiem księdza. W każdą niedzielę wspomnę księdza w modlitwie – zapewniła jedna z komentujących osób.
ZOBACZ: “Dość udawania bycia katolikiem!” Ksiądz nie gryzł się w język