Kobieta z dzieckiem spłonęli żywcem w aucie. Nowe ustalenia prokuratury
W wyniku tragicznego wypadku w Nowych Zdunach pod Łowiczem zginął motocyklista oraz matka i jej dziecko. Prokurator ma hipotezę dotyczącą przebiegu zdarzenia, którego ofiar nie dało się zidentyfikować bez badań genetycznych.
Tragiczny wypadek niedaleko Łowicza
Nie milkną echa tragedii, która rozegrała się w Nowych Zdunach. Śledztwo w sprawie wypadku prowadzi Prokuratura Rejonowa w Łowiczu. Po trzech dniach od wypadku wciąż nie można być pewnym, kim są ofiary…
Krótko po dramatycznym zdarzeniu oficer prasowa Komendy Powiatowej Policji w Łowiczu Urszula Szymczak informowała, że zmarłym w wypadku motocyklistą jest 48-letni mieszkaniec powiatu łowickiego. Jak podaje lokalny portal lowiczanin.info jest to biznesmen z gminy Zduny. Dlaczego śledczy mieli problem z identyfikacją ofiar?
Miał wsiąść do złego pociągu i przepaść. Przekazano przykre informacjeSzczegóły wypadku mrożą krew w żyłach
Do tragicznego wypadku doszło na drodze krajowej nr 92 na trasie Poznań-Warszawa między Łowiczem a Kutnem we wtorek (8.08) ok. 15:40. - Oba pojazdy poruszały się drogą krajową numer 92. Kobieta kierująca Oplem jechała od strony Łowicza i skręcała w lewo, natomiast motocyklista nadjeżdżał od strony Kutna. Na skrzyżowaniu doszło do zderzenia pojazdów, po czym Opel spłonął - przekazała cytowana przez “Fakt” Urszula Szymczak.
Honda po zderzeniu z Corsą rozpadła się na kawałki, a resztki motocykla przeleciały nad autem i runęły na drogę. Auto osobowe zostało odrzucone siłą uderzenia, zapaliło się i doszczętnie spłonęło. W kabinie znaleziono zwęglone ciała kobiety i dziecka.
Trwa identyfikacja ofiar
Wszystko wskazuje na to, że motocykl rozpadł się na kilka części, a zbiornik paliwa oderwał się od kadłuba i wpadł do kabiny samochodu osobowego, zalewając ją benzyną. Paliwo zapaliło się, w końcu wybuchł pożar. Tę hipotezę potwierdzają relacje świadków, którzy mówili o gęstym czarnym dymie buchającym z płonącego auta.
- Na tym etapie postępowania każda hipoteza jest prawdopodobna. Aby ustalić okoliczności wypadku i przyczyny pożaru powołaliśmy dwóch biegłych z zakresu badania wypadków drogowych oraz eksperta do spraw pożarnictwa - powiedziała "Faktowi" Magdalena Bursa, prokurator rejonowy w Łowiczu.
Wiadomo, że Oplem przemieszczały się kobieta i 6-letnia dziewczynka. Auto miało rejestrację z powiatu kutnowskiego, a prokuratura ustaliła ich potencjalną rodzinę. Zwłoki jednak były w takim stanie, że nie dało się dokonać identyfikacji ofiar tragicznego wypadku. Aby potwierdzić, kim są te osoby, pobrano materiał genetyczny.
Źródło: “Fakt”, lowiczanin.info