Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Motoryzacja > Kierowcy za nic mają przepisy. Nagranie YouTubera to udowadnia
Piotr Szczurowski
Piotr Szczurowski 30.12.2021 10:02

Kierowcy za nic mają przepisy. Nagranie YouTubera to udowadnia

YouTuber ujawnia grzeszki kierowców. A was dopadła samochodoza?
YouTube: samochodoza

Na popularnym kanale YouTube: Samochodoza pojawiła się kompilacja nagrań, które przedstawiają bezmyślność niektórych kierowców. Materiał w krótkim czasie zdobył ogromną popularność na portalu wykop.pl, dlatego postanowiliśmy wam go zaprezentować.

Czy zaobserwowaliście u siebie objawy „Samochodozy"? Uzależnienia od samochodu, które objawia się niemal niemożnością poruszania się w inny sposób? Jak czytamy w opisie nagrania:

Polska została opanowana przez dziwną chorobę cywilizacyjną - SAMOCHODOZĘ. Występuje u niektórych osób kierujących samochodami. Osoby dotknięte tą chorobą sprawiają wrażenie całkowitego uzależnienia od samochodu, jako jedynego środka lokomocji. Często, nie zważając na przepisy i otoczenie, powodują niszczenie mienia publicznego i prywatnego, a także zagrażają zdrowiu i życiu innych osób, zwierząt oraz roślinności. Do tej pory nie jest znane lekarstwo na tę chorobę, więc na tym kanale pokazujemy objawy oraz metody leczenia objawowego.

Pod materiałem, co zrozumiałe, pojawiła się cała masa komentarzy - i to pochodzących z obu stron „barykady". Niektórzy internauci zarzucają twórcy kanału stronniczość i upierdliwość...inni z kolei uważają, że to dobrze, że ktoś wyraża sprzeciw wobec kierowców, np. jeżdżących po chodnikach.

Na nagraniu widzimy (między innymi), jak kierujący czarnym BMW o tablicach WPU wjeżdża na chodnik (i trawnik), przepycha pieszego, a następnie w asyście policji odjeżdża z miejsca kolizji. Konsekwencje? Jedynie pouczenie. Oczywiście, jak słusznie zauważa popularny Złomnik, takie manewry zasługują na odebranie prawa jazdy, ale policja uznaje, że jeżdżenie po chodniku i trawniku oraz przepychanie pieszego zderzakiem przebiegło zgodnie z przepisami.

Niedługo później bohater z BMW powraca i przyjeżdża w to samo miejsce innego dnia. Ponownie miał szczęście spotkać autora kanału, który zapytał go „po co tu znów przyjechałeś?”. Tym razem jednak kierujący „bawarą” nie wjeżdża na chodnik ani na trawnik, ale za to opryskuje nagrywającego i jego kolegę podejrzaną substancją. Dlaczego? Ponieważ rzekomo któryś z nich „dotknął jego samochodu”, a wtedy on „poczuł zagrożenie”. W końcu wzywa policję, która przyjeżdża spisać nagrywających film, a sam wzywający opowiada łzawą historię o tym, jak to on został zaatakowany przez człowieka, który dotknął jego samochodu.

Nagranie udostępniamy poniżej:

Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:

Jeżeli chcesz się podzielić informacjami z Twojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]

Tagi: