Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Rozrywka > Joanna Kołaczkowska spisała testament. Wskazała kto dostanie konkretne przedmioty
Elżbieta Włodarska
Elżbieta Włodarska 17.07.2025 15:02

Joanna Kołaczkowska spisała testament. Wskazała kto dostanie konkretne przedmioty

Joanna Kołaczkowska spisała testament. Wskazała kto dostanie konkretne przedmioty
fot. KAPIF

Śmierć Joanny Kołaczkowskiej wstrząsnęła światem show-biznesu i polską sceną kabaretową. Artystka, która przez lata występowała przed publiką, zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Okazało się, że chcąc uporządkować wszelkie przyziemne sprawy, już wcześniej spisała testament.

Joanna Kołaczkowska nie żyje

Joanna Kołaczkowska przez lata występowała na scenie, prezentując przed rozbawioną publicznością znakomite skecze. Świetnie odnajdywała się w tym miejscu, a publiczność ją uwielbiała i tłumnie przychodziła na występy, w których brała udział. 

Niestety w kwietniu w social mediach pojawiły się niepokojące wieści. Wówczas Kabaret Hrabi poinformował, że Justyna Kołaczkowska na pewien czas znika ze sceny, by móc skupić się na zdrowiu. Wyjaśniono, ze jej nieobecność spowodowana jest walką z chorobą nowotworową.

Bliscy 59-latki, jej fani oraz inni artyści mocno trzymali kciuki za Joannę Kołaczkowska i wierzyli, że uda się jej wygrać z chorobą. W nocy z 16 na 17 lipca Kabaret Hrabi po raz kolejny opublikował wpis związany z 59-latką, lecz wówczas post ten rozwiał wszelkie nadzieje - wyjaśniono w nim, że wyczerpano wszystkie możliwości leczenia, a artystka nie żyje.

Z ogromnym bólem i smutkiem zawiadamiamy, że odeszła Joanna Kołaczkowska... Nasza Asia. Przyszło Jej zmierzyć się z najgorszym i najbardziej agresywnym przeciwnikiem. Walczyła dzielnie, z godnością, z nadzieją. My razem z Nią. Wyczerpaliśmy niestety wszystkie dostępne formy leczenia. Wierzyliśmy w cud. Cud nie nastąpił. Asia odeszła spokojnie, bez bólu. W otoczeniu najbliższych i przyjaciół – wśród tych, których kochała i którzy kochali Ją bezgranicznie - czytamy.

Joanna Kołaczkowska miała poważne problemy zdrowotne

Informacja o chorobie nowotworowej Joanny Kołaczkowskiej, która pojawiła się w kwietniu, wyraźnie zmroziła jej fanów. Ci dość szybko zasypali artystkę komentarzami wypełnionymi najszczerszymi życzeniami szybkiego powrotu do zdrowia i wiarą, ze 59-latka z tej sytuacji wyjdzie obronną ręką. Tak jednak się nie stało.

ZOBACZ TAKŻE: Kołaczkowska mówiła w wywiadzie o własnej śmierci. Dziś jej słowa bardzo poruszają

Nie wszyscy o tym wiedzą, ale Joanna Kołaczkowska w przeszłości zmagała się z poważnymi problemami zdrowotnymi. Podczas rozmowy z “Gazetą prawną” wyjawiła, że w czasie, gdy była w ciąży, lekarze zdiagnozowali u niej czerniaka. 59-latka nie ukrywała, ze diagnoza ta ścięła ją z nóg.

Byłam w czwartym miesiącu, kiedy mi go usuwali. Przeżyłam straszliwy szok, kompletna szajba, przez miesiąc nie pamiętałam, że jestem w ciąży, byłam absolutnie przerażona. Nie wiedziałam, co dalej ze mną będzie, co z dzieckiem, czy nie będą mi robić jakiejś chemii, która będzie mogła mu zaszkodzić. To była rozpacz - wspominała.

Nie jest to jednak koniec poważnych zmartwień, którym Joanna Kołaczkowska musiała stawić czoła. Artystka, która ze sceny tryskała energią i dobrym humorem, w życiu prywatnym zmagała się z poważnym demonem. Depresja, która w 2010 roku ją dosięgła, znacznie utrudniała jej codzienne funkcjonowanie i wpływała na podstawowe czynności.

Miałam problem z tym, żeby zejść i sobie zrobić śniadanie. Wstawałam z łóżka i gdy się budziłam, to miałam taką świadomość: “Ojej, zaczyna się”. Wychodziłam do toalety, stałam przed lustrem i płakałam. Potrafiłam płakać bardzo długo, bo nie wyobrażałam sobie, że mam zejść na dół i zrobić sobie śniadanie - opowiadała w podcaście Alicji Resich.

Joanna Kołaczkowska w rozmowie z portalem e-teatr wyjawiła, że trudne doświadczenia, które były obecne w jej życiu, miały na nią duży wpływ. Okazało się, że doskwierał jej strach o zdrowie i życie własne oraz najbliższych.

Ciągle się bałam, że mam gdzieś raka, co chwila chodziłam do lekarzy i domagałam się nowych badań, prześwietleń, rezonansów, tomografów. W końcu wysłali mnie do psychologa. Przeżywałam głęboki lęk przed cierpieniem, utratą bliskich, odejściem, ale przede wszystkim przed tym, co to będzie, jak mnie nie będzie. Możliwe, że chodziło mi o utratę kontroli nad tym, co się będzie działo w mojej sprawie. Że nie będę mogła kontrolować, co się będzie o mnie mówiło, czy mnie ktoś będzie pamiętał, co się stanie z moimi rzeczami - tłumaczyła.

Joanna Kołaczkowska spisała testament

Przed rokiem Joanna Kołaczkowska gościła w programie Marcina Mellera “Melina”, gdzie otworzyła się na wiele istotnych tematów. Artystka wyjawiła wówczas, że w trosce o rzeczy doczesne, postanowiła spisać testament. Przy tym wspomniała, że jest bardzo ciekawa, jak będzie wyglądał świat, gdy jej już nie będzie.

Jestem bardzo ciekawa świata, który będzie po mnie. Co będzie, jak to będzie. Jak będą wyglądały relacje? Jak się rozwinie architektura? Co będzie z emigracją? Co będzie z kryzysem klimatycznym? Jak będą funkcjonowały inne kraje? I bardzo mnie też martwi, co się stanie z jakimś moim meblem ukochanym albo ze zdjęciami. Spisałam testament. Mebelki są zaopiekowane - wyjaśniła.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News