Janusz Kowalski zapytał Tuska prosto w twarz: "Z czego się pan śmieje". Takiej odpowiedzi się nie spodziewał

Klamka zapadła. Sejm zdecydował ws. imigrantów

Podczas kolejnego dnia obrad Sejmu w ramach 28. posiedzenia X kadencji zapadł szereg decyzji. Jedna z nich dotyczy elektronicznych papierosów (tzw. e-papierosów), z którymi rząd zapowiadał walkę już od jakiegoś czasu. Teraz jednak zapadły w tej kwestii wiążące decyzje. 

Sejm zdecydował, niemalże jednogłośnie, że sprzedaż podgrzewanych wyrobów tytoniowych z charakterystycznym aromatem będzie zakazana. Tak zakłada nowelizacja ustawy o ochronie zdrowia przed następstwami używania tytoniu i wyrobów tytoniowych, którą właśnie przyjęto. Producenci i sprzedający dostaną dziewięć miesięcy na dostosowanie się do nowych przepisów. Projekt wdraża unijną dyrektywę, której przepisy państwa członkowskie powinny stosować od 23 października 2023 roku.

Zapadła również decyzja ws. prawa imigrantów do azylu. Sejm przyjął ustawę dot. ograniczenia prawa do azylu z jedną poprawką, zaproponowaną przez Polskę 2050-Trzecią Drogę (zakłada, że nie będzie możliwe rozdzielanie rodzin na granicy). Regulacja zakłada, że ograniczenie prawa do złożenia wniosku o udzielenie ochrony międzynarodowej będzie mogło zostać wprowadzone rozporządzeniem Rady Ministrów na wniosek szefa MSWiA.

Przegłosowanie ustawy azylowej pomoże nam (po latach chaosu, korupcji i pozorowanych działań rządu Morawieckiego) w odzyskaniu kontroli na naszej granicy. Teraz jeszcze Senat oraz podpis Prezydenta i rząd będzie mógł wreszcie wydać stosowne rozporządzenie. Demokracja nie musi (i nie może) być bezradna wobec migracyjnej presji - skomentował premier Donald Tusk na swoim profilu na X.

Nagła wiadomość na chwilę przed spotkaniem Andrzeja Dudy z Donaldem Trumpem Czytaj dalej

Sejm zdecydował, miliardy dla pierwszej polskiej elektrowni jądrowej

W czwartek Sejm podjął także decyzję w kwestii planowanej od wielu lat inwestycji związanej z budową elektrowni jądrowych w naszym kraju. Politycy, zdecydowaną większością głosów zdecydowali o przekazaniu środków na rozwój Polskich Elektrowni Jądrowych. Ustawę poparło aż 430 posłów, tylko jeden był przeciw.

A o jakiej kwocie mowa? Lepiej się trzymajcie. Chodzi o nawet 60,2 miliarda złotych, które to mają stać się fundamentem dla pierwszej elektrowni jądrowej w naszym kraju. Cały czas kluczowym warunkiem przekazania środków jest zgoda Komisji Europejskiej na pomoc publiczną. Mają one zostać przekazan poprzez podwyższenie kapitału zakładowego, zarówno gotówką, jak również poprzez skarbowe papiery wartościowe.

Program Polskich Elektrowni Jądrowych (PEJ) zakłada budowę dwóch takich obiektów o mocy od 6 do 9 GW. Pierwsza z elektrowni ma powstać w Lubiatowie-Kopalino na Pomorzu. Chęć budowy takich obiektów w naszym kraju to odpowiedź na postęp technologiczny, jak również dążenie do zwiększenia bezpieczeństwa energetycznego i ekologicznego Polski.

Kluczowe dla tego projektu daty wyznaczył rządowy pełnomocnik ds. Strategicznej Infrastruktury Energetycznej. Pierwsza elektrownia jądrowa miałaby rozpocząć komercyjną dzialałność w 2036 roku, z symbolicznym wylaniem pierwszego betonu zaplanowanym z kolei na 2028 rok.

Dalsza część artykułu pod zdjęciem.

To tylko niektóre z decyzji podjętych podczas 28. posiedzenia Sejmu. W jego trakcie, rzecz jasna, nie brakowało spięć między politykami opozycji a koalicji rządzącej.

ZOBACZ: ZUS wyśle tym emerytom dodatkowe 348,22 złotych. Nie trzeba składać żadnych wniosków

Szereg decyzji, a tu nagle Janusz Kowalski. Nie spodziewał się takiej reakcji Donalda Tuska

Cóż by to było za posiedzenie Sejmu, gdyby nie doszło do politycznych wyzwisk między członkami najbardziej zwaśnionych partii, a więc Prawa i Sprawiedliwości oraz Koalicji Obywatelskiej? Nie mogło być inaczej i tym razem. A wszystko się zaczęło, gdy na mównicę wszedł poseł PiS Janusz Kowalski.

A o co poszło? Jakiś czas temu premier Donald Tusk zakomunikował całej Polsce, że rozpoczyna się proces wielkiej deregulacji polskiej gospodarki. Jej celem jest ułatwienie funkcjonowania polskich przedsiębiorców. Z tego powodu premier zaproponował prezesowi InPostu Rafałowi Brzosce, by ten powołał zespół, który w szybkim tempie przygotuje propozycje deregulacyjne. Jeden z najbogatszych Polaków w Polsce propozycję przyjął.

Ta reforma może jednak dziać się ze szkodą dla Poczty Polskiej. Już od jakiegoś czasu posłowie Prawa i Sprawiedliwości alarmują, że stoi ona na skraju upadku. Na jednej z konferencji prasowych poseł PiS Mariusz Błaszczak miał również odnieść się do InPostu. Mówiąc w kontekście powołania Rafała Brzoski do stworzenia zespołu deregulacyjnego stwierdził, że jego firma jest “konkurencyjna dla Poczty Polskiej”.

W ramach Programu Dobrowolnych Odejść Poczta Polska zamierza zwolnić ok. 9,3 tys. osób. W tej sprawie alarm w Sejmie wzniósł Janusz Kowalski na ostatnim posiedzeniu. Wszedł na mównicę i zaczął mówić do zgromadzonych:

Szanowni Państwo, 20 związków Solidarności protestuje w Poczcie Polskiej o własne miejsca pracy - zaczął poseł PiS.

Za chwilę zaczął mówić o premierze Donaldzie Tusku.

Pan Donald Tusk wyrzuca 10 tys. ludzi. Nie mają dostępu do toalety, nie mają dostępu do umywalki, nie mają dostępu do prysznica. A wy przyjmujecie w tej chwili ustawę, która zdejmuje monopol Poczty Polskiej - wylicza poseł Kowalski.

Za chwilę poseł PiS wzmocnił ton swojej wypowiedzi i skierował swoje słowa wprost do Donalda Tuska.

Robicie deregulację (…) czy to jest ta deregulacja pana Brzoski, czy Deutsche Post, czy uderza pan w Pocztę Polską odbierając jej pieniądze i wyrzuca pan na bruk 10 tys. ludzi. Niech pan się nie śmieje panie Tusk, z czego pan się śmieje? - zapytał Janusz Kowalski Donalda Tuska.

W tym momencie dało się wyraźnie zauważyć odpowiedź premiera RP.

Z pana się śmieję - odpowiedział wprost prezes Rady Ministrów, gdy poseł PiS wciąż mówił do mikrofonu.