Incydent przed Pałacem Prezydenckim. Funkcjonariusze SOP gasili pożar
Incydent przed Pałacem Prezydenckim. Przechodzący mężczyzna podpalił na chodniku plecak. Akcję gaśniczą przeprowadzili funkcjonariusze Służby Ochrony Państwa. Mężczyzna został zatrzymany, chociaż po podłożeniu ognia usiłował uciec.
Incydent przed Pałacem Prezydenckim
W poniedziałek (15.04) przed Pałacem Prezydenckim doszło do groźnego incydentu . Niedługo po godzinie 10 policja została poinformowana o podpaleniu na ul. Krakowskie Przedmieście tuż pod oknami, gdzie urzęduje Andrzej Duda .
Pierwsze informacje wskazywały na to, iż nieznany mężczyzna podpalił oponę . Szybko sprostowano jednak tę wiadomość. Funkcjonariusze Służby Ochrony państwa (SOP) potwierdzili, że podpalony został plecak, który przyniósł ze sobą sprawca.
Mężczyzna podpalił plecak, próbował uciec
Mężczyzna przechodził chodnikiem Krakowskiego Przedmieścia. W pewnym momencie, na wysokości Pałacu Prezydenckiego, zatrzymał się, położył plecak i go podpalił - przekazał płk. SOP Bogusław Piórkowski.
ZOBACZ : Zmiany na SOR jeszcze w tym roku? Pacjent będzie przyjęty w ciągu 15 minut
Płonący plecak ugasił jeden z funkcjonariuszy pełniący służbę. Rzecznik SOP dodał, że po podpaleniu plecaka przed Pałacem Prezydenckim sprawca chciał się oddalić. Ucieczka mężczyzny nie doszła jednak do skutku, gdyż został on zatrzymany przez patrolujących teren policjantów .
Sprawca podpalenia przed Pałacem Prezydenckim zostanie przesłuchany
Śródmiejska policja poinformowała, iż nikt nie został ranny w wyniku incydentu przed Pałacem Prezydenckim . Nie są znane jeszcze motywy działania zatrzymanego mężczyzny. Zostanie on przesłuchany.
ZOBACZ : Pracodawca może wymagać opłacania abonamentu RTV. Po kontroli karę dostanie pracownik
Niedawno w serwisie goniec.pl informowaliśmy o innym podobnym zdarzeniu przed Kancelarią Prezesa Rady Ministrów . Nieznany mężczyzna podjechał pod same drzwi budynku, gdzie pracuje premier Donald Tusk i rozlał gnojówkę . Początkowo ciecz określana była jako “nieznana substancja”. Całe zdarzenie było relacjonowane na żywo w internecie.
Źródło: rmf24.pl