Ile pieniędzy dać po kolędzie w tym roku? Nowy zwyczaj wśród księży
Ile pieniędzy dać po wizycie duszpasterskiej w tym roku? Duchowni coraz cześciej mówią o nowej praktyce, która może zaskoczyć część wiernych. Warto także pamiętać o ważnej zasadzie, zgodnie z którą księża nie zapukają w tym roku do wszystkich drzwi.
Kolęda 2024/2025. Ważne zmiany, parafianie muszą wiedzieć
Polacy coraz częściej zadają sobie pytanie, ile pieniędzy należy przeznaczyć w tym roku na wizytę duszpasterską. Okres kolędy już się rozpoczął, a wraz z nim w wielu parafiach odbywają się pierwsze spotkania z wiernymi. Nie wszyscy parafianie zdają sobie sprawę, że księża wprowadzili kilka nowych zasad dotyczących kolędy.
ZOBACZ: Nowe świadczenie dla małżeństw coraz bliżej. Znamy szczegóły
Zacznie się już we wtorek. Lidl ma dla klientów same hity na świętaIle dać pieniędzy w kopercie po kolędzie?
W Polsce ruszył okres wizyt duszpasterskich, podczas których ksiądz poświęci dom parafian, pobłogosławi wiernych na nadchodzący rok, a często także sprawdzi zeszyty od religii najmłodszych. Nie bez znaczenia jest także przyjęcie ofiary na cele parafii i kościoła, przekazywanej zazwyczaj w kopercie. Ile wypada w niej przekazać w czasie tegorocznej kolędy? Zdania w tej sprawie są podzielone, a księża często wskazują na nowy zwyczaj.
ZOBACZ: Popularny produkt pilnie znika z półek. GIS ostrzega klientów, może być niebezpieczny
Nowy zwyczaj wśród księży
Księża coraz częściej wskazują na nowe zwyczaje w sprawie kolędy. Do jednej z nich należy rezygnacja z pukania do drzwi wszystkich domów przynależących do parafii. Jeszcze przed pandemią COVID-19 standardem było, że po wcześniejszej zapowiedzi, do mieszkań pukali np. ministranci i pytali, czy mieszkańcy życzą sobie wizyty duszpasterskiej. Obecnie duchowni wymagają wcześniejszego wykazania inicjatywy ze strony parafian, aby ten zapukał do ich drzwi w okresie świąteczno-noworocznym. Zgłoszenia przyjmowane są w różny sposób.
Zmiany widać także w zapewnieniach księży w sprawie koperty przekazywanej po kolędzie. Kwestia ta budzi dużo emocji, co może być jedną z przyczyn, dla których część duchowych jasno deklaruje, że nie zbierają ofiar podczas wizyt duszpasterskich. Inne parafie wskazują, na co zbierane są pieniądze. Jak podaje Fakt, za przykład posłużyć może Parafia w Strzelcach Górnych pod Bydgoszczą, która w tegorocznym planie kolędy zaznaczyła, na co zamierza przeznaczyć fundusze z wizyt duszpasterskich.
Jeżeli ktoś chce złożyć ofiarę przy okazji wizyty to informuję, że przeznaczymy ją na spłatę nowego nagłośnienia w kościele, na zewnątrz kościoła oraz dwa mikrofony bezprzewodowe (wstępna wycena to 54 tys. zł) – informuje na swojej stronie parafia.
Z kolei m.in. Parafia św. Michała w Opolu zaznacza, że księża nie będą przyjmować w tym czasie ofiar pieniężnych, jednak zachęca do wsparcia ministrantów.
Kochani Parafianie, przypominamy, iż nie zbieramy ofiar po kolędzie. Jeśli będziecie mieli życzenie, to ofiary kolędowe będzie można złożyć podczas kolekty pokolędowej. Będziemy także wdzięczni za każdą ofiarę złożoną podczas odwiedzin naszym ministrantom i mariankom - przeznaczymy je na dofinansowanie wspólnego wyjazdu młodzieży oraz na bieżącą działalność Liturgicznej Służby Ołtarza i Dzieci Maryi – możemy przeczytać w komunikacie.
Jak tłumaczył w rozmowie z Wprost proboszcz jednej z warszawskich parafii “nikt nie powinien czuć się zobowiązany do przekazywania pieniędzy”. Są jednak takie parafie, w których duchowni wskazują konkretną stawkę do wpłacenia przez wiernych. Stało się tak dwa lata temu w parafii Wniebowzięcia NMP i św. Stanisława Biskupa i Męczennika w Narwi, gdzie opublikowane zostały "praktyczne porady" dotyczące kolędy. Zgodnie z nimi rodzina powinna uiścić opłatę w wysokości 500 zł, natomiast osoby samotne – 250 zł.