Gliwice. 6-letni Rafałek zadzwonił pod 112. Jego mama zemdlała i nie mógł jej ocucić
6-latek z Gliwic uratował życie mamie. Chłopiec zadzwonił pod numer alarmowy 112, gdy kobieta zemdlała i nie odzyskiwała przytomności. - Mama nic nie robi - mówiło do słuchawki przestraszone dziecko. 6-latek wykonywał polecenia dyspozytorki. Zapis niesamowitej rozmowy trafił do sieci.
Odważny 6-latek uratował mamę, zadzwonił pod 112
6-letni Rafał z Gliwic (woj. śląskie) jest wzorem do naśladowania nie tylko dla swoich kolegów, ale i również dla dorosłych. Dziecko uratowało życie mamie.
Kobieta zemdlała i na nic nie reagowała. Chłopiec nie potrafił zadzwonić do taty, który poszedł do pracy. Dobrze wiedział jednak, gdzie szukać pomocy. Chwycił za telefon i zadzwonił pod numer alarmowy 112.
Zapis z rozmowy odważnego 6-latka i dyspozytorki numeru alarmowego trafił do sieci. Opublikowany został na kanale "Ratownictwo Medyczne będzie rozmowa proszę czekać" na Facebooku. Zachowanie Rafałka imponuje. Wielu dorosłych nie byłoby w stanie z takim opanowaniem wykonywać poleceń w chwili wielkiego stresu.
Mama zemdlała i potrzebowała pomocy
6-latek z Gliwic już na początku rozmowy wyjaśnił, że w jego domu dzieje się coś złego. Chłopiec powiedział, że jego mama leży nieprzytomna na ziemi. Dyspozytorka zapytała, czy mama chłopczyka może rozmawiać.
- Upadła i nic nie mówi - wyjaśnił 6-latek. - A otwiera oczy mama? Widzi ciebie? - dopytywała dyspozytorka numeru alarmowego 112. - Nie, zamknięte ma oczka - odpowiedział Rafałek.
Dyspozytorka poprosiła chłopca, by ten podszedł do mamy i potrząsnął nią za ramię. To również nie przynosi efektów. Dziecko szczerze przyznaje, że "mama nic nie robi". 6-latek zgodnie z prośbą kobiety sprawdza, czy jego mama oddycha.
Grzecznie wykonał wszystkie polecenia
6-latek nie dał się ponieść emocjom i bardzo odpowiedzialnie podszedł do słów oraz komend, jakie przekazywała mu dyspozytorka 112. Kobieta wyraźnie prosiła dziecko, by się nie rozłączało.
Dodatkowo dyspozytorka wypytuje Rafałka, w jakiej pozycji leży jego mama i prosi 6-latka, by ten położył jej głowę na bok, tak by nic nie przeszkodziło jej w oddychaniu. W końcu kobieta rozmawiająca z dzieckiem pyta się go, czy jest w stanie otworzyć drzwi mieszkania.
6-latek usłyszał, że musi wyjść na klatkę i zacząć krzyczeć. Kilka prób wzywania pomocy ostatecznie przynosi efekt i z sąsiedniego mieszkania wychodzą ludzie. Dorośli przejęli słuchawkę od dziecka i kontynuowali wykonywanie poleceń dyspozytorki 112. Mama 6-letniego chłopca została ułożona w pozycji bocznej bezpiecznej, a pogotowie poznało adres, pod który ma przyjechać.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Masz w domu takie banknoty z PRL? Mogą być warte fortunę, koniecznie przeszukaj szafy
Ostatni rywal Mateusza Murańskiego w rękach policji. Trafił do więzienia
Maciej Kurzajewski ujawnił wstydliwy zwyczaj Katarzyny Cichopek. Aktorka może się wkurzyć
Źródło: fb.com/"Ratownictwo Medyczne będzie rozmowa proszę czekać"