Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Fakty > Gen. Szymczyk o eksplozji w Komendzie Głównej Policji: "Wybuch był potężny"
Zuzanna Ptaszyńska
Zuzanna Ptaszyńska 17.12.2022 14:53

Gen. Szymczyk o eksplozji w Komendzie Głównej Policji: "Wybuch był potężny"

EN 01548033 0151
Piotr Molecki/East News

Reporterzy RMF FM odbyli rozmowę z gen. Jarosławem Szymczykiem, Komendantem Głównym Policji, który trafił do szpitala w wyniku eksplozji. Przytoczył szczegóły zdarzenia i objaśnił, jakie zniszczenia dotknęły budynek KGP.

Wybuch w Komendzie Głównej Policji

W czwartek 15 grudnia przedstawiciele Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji potwierdzili informację podawaną przez dziennikarzy Radia ZET i sprecyzowali, że do wybuchu doszło w środę 14 lutego o 7:50, w pomieszczeniu sąsiadującym z gabinetem Komendanta Głównego Policji. Eksplodować miał jeden z prezentów, który komendant dostał podczas wizyty w Ukrainie. Komendant Gen. insp. Jarosław Szymczyk trafił do szpitala.

Pomieszczenia uszkodzone w eksplozji zostały już przywrócone do użytkowania. W KGP nie wybuchł pożar, z okien nie wypadły szyby.

W wyniku eksplozji zostały za to uszkodzone pomieszczenia na trzech kondygnacjach. MSWiA przekazało, że wybuchł prezent, który komendant otrzymał podczas ostatniej wizyty w Ukrainie od jednego z szefów tamtejszych służb. Gen. Szymczykowi zostały przekazane dwa granatniki przeciwpancerne (prawdopodobnie RGW-90), które, jak przekonywali Ukraińcy, miały być zużyte.

Jak poinformował dziennikarzy RMF FM jeden z członków delegacji, pierwszy prezent przypominał długą tubę, po dwóch stronach zaślepioną styropianem. Przerobiono go na głośnik, a ukraiński komendant puszczał muzykę, pokazując jego działanie. Ukraińcy zapewniali, że nie ma tam materiałów wybuchowych. Drugim prezentem również był granatnik, ten z kolei nie był przerobiony.

Pierwsza rozmowa z gen. Szymczykiem po eksplozji

Komendant przekazał reporterom, że dzień po powrocie chciał przełożyć prezenty na zaplecze swojego gabinetu. - Kiedy przestawiałem zużyte granatniki będące prezentami od Ukraińców, doszło do eksplozji - mówił na antenie RMF FM gen. Jarosław Szymczyk. Kiedy postawił pionowo na podłodze jeden z granatników, "dosłownie po sekundzie doszło do eksplozji". - Wybuch był potężny - siła uderzenia przebiła podłogę, a z drugiej strony uszkodziła sufit - przekazał szef policji.

Dziennikarze, powołując się na słowa komendanta, twierdzą, że zniszczenia po wybuchu dotknęły trzech kondygnacjach budynku - od parteru do drugiego piętra. Przez dziurę z gabinetu komendanta widać pomieszczenie ochrony budynku na parterze.

Gen. Jarosław Szymczyk ma w najbliższym czasie zjawić się w prokuraturze, gdzie zostanie przesłuchany w charakterze świadka. Jak uczulają reporterzy RMF FM, nie można wykluczyć, że zostanie on uprzedzony o odpowiedzialności karnej, bowiem za nieumyślne spowodowania eksplozji zagrażającej życiu wielu osób, za co grozi nawet 5 lat pozbawienia wolności.

Artykuły polecane przez Goniec.pl:

Źródło: RMF FM

Tagi: policja