Furmany. Dzieci znalazły w kanale zwłoki mężczyzny.
Dzieci w Furmanach na Podkarpaciu znalazły w kanale zwłoki. Na miejscu pojawiła się policja, która rozpoczęła wyjaśnianie okoliczności zgonu mężczyzny. Wykluczono jeden scenariusz dotyczący okoliczności śmierci 63-latka.
Furmany: dzieci znalazły ludzkie zwłoki w kanale
Policja we wtorek 19 grudnia zjawiła się przy kanale w miejscowości Furmany w województwie podkarpackim. Służby zostały zaalarmowane po tym, jak do osoby dorosłej zgłosiła, iż dzieci dokonały tam makabrycznego odkrycia.
Dzieci idąc koło kanału około godziny 7:30, zauważyły, iż ktoś w nim jest. Po podejściu bliżej zdały sobie sprawę, iż w płytkiej wodzie nieopodal drogi znajdują się ludzkie zwłoki. Zachowały się w sposób odpowiedzialny i natychmiast powiadomiły osobę dorosłą.
Wystąpił w TVP zamiast środowych „Wiadomości”. Kim jest Marek Czyż?Tożsamość zmarłego 63-latka potwierdziła rodzina
Kiedy dzieci zrelacjonowały, iż znalazły w kanale ludzie zwłoki, dorosły natychmiast zadzwonił pod numer alarmowy 112. Poinformował o całym zajściu, a na miejscu zjawili się strażacy i policja.
ZOBACZ: Sąd nie miał litości dla Magdaleny C., gdy usłyszał, dlaczego zabiła 3-letnią córeczkę
63-letni mężczyzna nie żył i nie było szans na jego uratowanie. Wiadomo, kim jest zmarły. - Rodzina potwierdziła tożsamość - przekazał w rozmowie z TVN24 komisarz Piotr Wiącek, komendant Komisariatu Policji w Gorzycach. Jak doszło do zgonu?
Śledczy wykluczyli jeden ze scenariuszy
Zmarły 63-latek nie był poszukiwany przez policję. Niemniej okoliczności jego śmierci wyjaśnia obecnie prokuratura. Kluczowe jest ustalenie ostatnich chwil przed śmiercią oraz dotrzeć do przyczyny zgonu 63-latka. Z tego też powodu zwłoki zostały zabezpieczone do badań sekcyjnych. Jedno jest jednak pewne.
ZOBACZ: Samochód osobowy wpadł do rzeki. Pilna akcja służb ratowniczych
Śledczy pracujący nad sprawą przekazali, iż wykluczyli możliwość, aby w śmierci mężczyzny znalezionego w kanale brały udział osoby trzecie. Nie jest jednak wiadome, czy do zgonu doprowadził przypadek, czy celowe działanie 63-latka.
Źródło tvn24