Finlandia: Pożar kościoła w Rautjarvi. Ustalenia służb przyprawiają o gęsią skórkę
Są nowe doniesienia dotyczące szokującego zdarzenia w kościele w fińskiej miejscowości Rautjärvi, gdzie w Boże Narodzenie wybuchł potężny pożar. Fińskie służby podejrzewają, że nie był to przypadkowy incydent, ale cyniczne podpalenie. Wskazano już osobę podejrzaną o dopuszczenie się przestępstwa. To mężczyzna, który tego samo dnia zginął w innym pożarze.
Finlandia. Ogromny pożar kościoła w Rautjärvi. Cudem nikt nie zginął
Fińskie społeczeństwo nadal nie może otrząsnąć się z szoku po tym, jak w niedzielę w kościele położonym w miejscowości Rautjärvi w Karelii Południowej wybuchł ogromny pożar, który tylko cudem nie zebrał śmiertelnego żniwa.
Jak podaje Wirtualna Polska, służby od razu wszczęły dochodzenie w tej sprawie, podejrzewając, że nie był to niefortunny zbieg tragicznych okoliczności, a popełniony z wyrachowaniem "sabotaż", na co wskazywać miały, według lokalnych mediów, związane od zewnątrz liną drzwi do świątyni, uniemożliwiające wiernym swobodne wydostanie się z płonącej budowli.
W poniedziałek prowadząca postępowanie policja potwierdziła te doniesienia, jedynie utwierdzając opinie publiczną w przekonaniu, że mało brakowało, a w kościele miałby miejsce potworny dramat.
Szokujące ustalenia fińskich służb
To, co udało się ustalić śledczym dosłownie mrozi krew w żyłach. Jak podaje portal Wirtualna Polska, drzwi do świątyni były zablokowane, a klamki owinięto liną. Całe szczęście, sprawca nie zacisnął jej mocno, przez co wierni szybko uwolnili się ze śmiertelnej pułapki, opuszczając świątynię, która ostatecznie doszczętnie spłonęła.
W związku z tymi doniesieniami, policja założyła, że w sobotę doszło do podpalenia i wskazała już potencjalnego winowajcę. Jak podaje WP - to starszy mężczyzna, który, co zastanawiające, tego samego dnia sam zginął w innym pożarze, do którego doszło ok. 30 km od Rautjärvi. Policja w jednym z domów znalazła bowiem zwłoki i wstępnie połączyła obie sprawy.
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Nie żyje 22-letni mężczyzna. Gdy strażacy zobaczyli, kto jest ofiarą, mogli tylko zapłakać
Zaginął 29-letni Maciej Romanowski z Bałdowa. W Wigilię nagle wyszedł z domu bez kurtki i butów
Źródło: WP, Facebook/Rautjärven palokunta