Emerytka musi płacić prawie 650 zł za wywóz śmieci. Z powodu zepsutej spłuczki
Pani Stefania z Ursusa musi płacić prawie 650 zł na wywóz śmieci. Wszystko przez zepsutą spłuczkę w toalecie, przez którą woda nieustannie się lała przez ok. miesiąc jej nieobecności w domu. Gdy wróciła, musiała wydać majątek za zużytą wodę, a był to dopiero początek jej problemów.
Pani Stefania Flaszka, 80-letnia emerytka, zaniemówiła, gdy po miesięcznej nieobecności w domu dostała rachunek za wodę opiewający na kwotę 2773 zł. Okazało się, że wszystkiemu winna jest zepsuta spłuczka.
- To była awaria tak zwanej rzeczy martwej, która może zdarzyć się każdemu. Wyjechaliśmy z mężem, a mieszkania doglądała moja siostra. Musiała pewnie wcisnąć spłuczkę, która nie wróciła na swoje miejsce. W ten sposób woda czyściła rury kanalizacyjne na mój koszt - powiedziała emerytka.
Niebywały pech sprawił, że w czasie nieobecności kobiety w domu w ten sposób poleciało prawie 300 metrów sześciennych wody. Żeby zapłacić rachunek za to, emerytka musiała wziąć kredyt.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
To był jednak dopiero początek jej kłopotów, bowiem zużycie wody od kwietnia liczy się również jako podstawa do naliczania opłat za wywóz śmieci.
Z tego powodu emerytka dostała kolejny rachunek, który zwalił ją z nóg. Pismo z urzędu było jak grom z jasnego nieba: opłata za wywóz śmieci opiewała na kwotę blisko 650 zł miesięcznie.
System działa w taki sposób, że bez zgłoszenia odpowiedniej deklaracji, bierze pod uwagę zużycie wody z ostatniego pół roku i na tej podstawie wylicza kwotę, jaką trzeba zapłacić za wywóz śmieci.
Ponieważ przez miesiąc woda w toalecie lała się nieustannie, wielokrotnie zawyżyła zużycie wody, jaką normalnie mają pani Stefania z mężem. Co więcej, stołeczny ratusz nie jest w stanie skorygować tego błędu.
- Nie mam wątpliwości, że jakiś system odwoławczy powinien się pojawić. Na ten moment takiej drogi nie ma, bo ustawodawca jej nie przewidział. System jest stosunkowo nowy i też nie zawsze w przepisach jesteśmy w stanie ująć wszystkie sytuacje, które zdarzają się w życiu – powiedziała rzeczniczka miasta Monika Beuth-Lutyk, cytowana przez Super Express.
Pani Stefania może jedynie czekać na kolejne rozliczenie wody, dzięki któremu opłata za śmieci wróci do faktycznego i sprawiedliwego poziomu. W planach jest jeszcze wprowadzenie górnej granicy opłaty, jednak obecnie nic takiego wciąż nie obowiązuje.
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Lek Angeliq zniknął z aptek. Brakuje go w hurtowniach od wiosny, nie ma zamienników
Podkarpacie: Przez wieś przeszła nawałnica. Nagła, niszczycielska zmiana pogody
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres [email protected]
Źródło: Super Express