Doszło do pożaru infrastruktury wojskowej. Wojsko opublikowało ważny komunikat
We wtorkowy wieczór, 9 grudnia 2025 roku, mieszkańcy Gdyni z niepokojem spoglądali w stronę portu na Oksywiu. Nad terenem strategicznej bazy Marynarki Wojennej unosiły się kłęby gęstego, czarnego dymu, widoczne z wielu punktów Trójmiasta. Sytuacja wyglądała groźnie, dlatego słuzby natychmiast ruszyły do akcji.
Chwile grozy w strategicznym punkcie
Zgłoszenie o pożarze wpłynęło do służb ratunkowych we wtorek w godzinach wieczornych. Ogień pojawił się na terenie Portu Wojennego Gdynia-Oksywie, który jest jednym z najważniejszych obiektów obronnych na polskim wybrzeżu. To właśnie tam stacjonują główne siły uderzeniowe i obronne polskiej floty.
Widok ognia i dymu w tak newralgicznym miejscu natychmiast wywołał falę spekulacji. W mediach społecznościowych zaczęły pojawiać się zdjęcia i nagrania zaniepokojonych świadków, którzy obawiali się, że pożar może zagrażać magazynom uzbrojenia lub zacumowanym przy nabrzeżu okrętom.
Ogień u „Trałowców”
Jak poinformowali przedstawiciele wojska, źródło ognia zlokalizowano na terenie zajmowanym przez 13. Dywizjon Trałowców. Jest to jednostka o bogatej tradycji, odpowiedzialna za obronę przeciwminową oraz zapewnienie bezpieczeństwa żeglugi na szlakach komunikacyjnych.
Na szczęście, czarny scenariusz nie sprawdził się. Ogień nie objął ani jednostek pływających, ani infrastruktury bojowej.
Na terenie Portu Wojennego Gdynia przy ul. Śmidowicza w Gdyni, doszło do pożaru kontenera socjalnego. W akcji gaśniczej udział brały 3 zastępy Państwowej Straży Pożarnej oraz jeden zastęp Wojskowej Straży Pożarnej KPW Gdynia. Pożar został opanowany, trwa dogaszanie. Przyczyny pożaru ustalane będą przez właściwe służby - przekazała Marynarka Wojenna w specjalnym komunikacie.
Kontenery tego typu często służą jako zaplecze gospodarcze, szatnie lub tymczasowe biura dla personelu technicznego, co tłumaczy, dlaczego pożar nie wpłynął na zdolność operacyjną jednostki.
Błyskawiczna akcja gaśnicza
Reakcja służb była natychmiastowa. Procedury bezpieczeństwa obowiązujące na terenie portu wojennego zadziałały sprawnie. Do walki z żywiołem ruszyli ramię w ramię strażacy cywilni oraz wojskowi.
Na miejscu interweniowały łącznie cztery jednostki:
- Trzy zastępy Państwowej Straży Pożarnej,
- Jeden zastęp Wojskowej Straży Pożarnej.
Dzięki skoordynowanej akcji ogień został szybko stłumiony, zanim zdążył przenieść się na sąsiednie obiekty. Wojsko oficjalnie potwierdziło, że w wyniku zdarzenia nikt nie ucierpiał. Nie odnotowano również strat w uzbrojeniu.
Dochodzenie w toku
Choć pożar został ugaszony, a sytuacja w porcie wróciła do normy, sprawa nie jest jeszcze zamknięta. Teren pogorzeliska został zabezpieczony przez służby. Obecnie trwa standardowa procedura wyjaśniająca, mająca na celu ustalenie przyczyn zapłonu.
Śledczy sprawdzą, czy doszło do zwarcia instalacji elektrycznej, zaprószenia ognia, czy też awarii jednego z urządzeń znajdujących się wewnątrz kontenera. Wnioski z dochodzenia posłużą do ewentualnego zaostrzenia procedur przeciwpożarowych na terenie jednostek wojskowych.
Mimo wieczornego incydentu, 13. Dywizjon Trałowców oraz pozostałe jednostki Marynarki Wojennej kontynuują swoje zadania bez zakłóceń.