Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Społeczeństwo > Ceny w Trójmieście i na Krupówkach budzą grozę. "Pamiętam, jak lody były po 5 zł"
Kacper Kulpicki
Kacper Kulpicki 02.05.2023 14:51

Ceny w Trójmieście i na Krupówkach budzą grozę. "Pamiętam, jak lody były po 5 zł"

lody
Pixabay.com Steve Buissinne

Długi majowy weekend to czas, w którym Polacy ruszają z domów i odwiedzają atrakcyjne miejsca w całym kraju. Do nich niewątpliwie należą zakopiańskie Krupówki i miasta nad polskim wybrzeżem. Z jakimi cenami spotkali się tam turyści?

Majówka 2023. Polacy ruszyli w góry i nad morze

Chociaż ani stolica polskich Tatr, ani Sopot nie należą do miast najtańszych, wciąż mogą liczyć na tłumy turystów i w majówkę wprost pękają w szwach. W tym roku długi weekend wyjątkowo komfortowo wypadł w kalendarzu. 

Wystarczy wziąć jeden dzień wolnego (2 maja), aby móc wypoczywać aż pięć dni z rzędu. Ci, którzy nie zdecydowali się na spędzenie tego czasu w domu przy grillu, mogą tego pożałować. Ceny, z jakimi spotkali się na urlopie, budzą grozę. 

Krzysztof Cugowski ma głodową emeryturę, ale fortunę na koncie. Wydało się, ile zarabia

Majówka 2023. Ceny w Trójmieście wyższe, niż rok temu

Powodem niezadowolenia wcale nie jest pogoda, a wysokie ceny. Chociaż nikt nie oczekiwał, że w nadmorskich kurortach będzie taniej, niż w głębi kraju, to niektóre ceny wprost zwalają z nóg. 

- Ceny nas nie zaskoczyły, tylko potwierdziło się to, o czym słyszeliśmy: jest drogo. Małe lody włoskie kosztują 10 zł, a pamiętam, jak były za 5 zł. Podobnie z goframi, teraz płaci się 10 zł, a kiedyś było o połowę taniej. Kawa, za którą płaciło się 6-8 zł, teraz kosztuje 14 zł - żalą się czytelnicy portalu Trójmiasto Wyborcza.

Powodem do radości była jedynie relatywnie niska (w ich mniemaniu) cena za nocleg. W kwocie pięciuset złotych mogli jednak wynająć pokój o wiele niższym standardzie, niż w tej cenie rok temu. O tym, że wykup noclegu bez wyżywienia i stołowanie się w smażalniach ryb może mocno uszczuplić przeznaczone na urlop finanse, pisaliśmy także tutaj. 

 

Majówka 2023. Krupówki zmiażdzyły turystów wysokimi cenami

A jak sytuacja ma się na południu Polski? Zakopane w majowy weekend tradycyjnie jest oblężone przez żądnych oscypków i kwaśnicy turystów. Czy kawałek ciepłego serka stał się w tym roku towarem luksusowym, a Internet zasypią "paragony grozy"? Chociaż chciałoby się odpowiedzieć inaczej, wniosek urlopowiczów jest tylko jeden: tak. 

Właśnie rozpoczął się sezon na prawdziwe oscypki (potrwa do końca grudnia), więc górale każą sobie za nie słono płacić. Jeśli przechadzkę zatłoczonymi Krupówkami chcemy umilić sobie nie tylko uciążliwymi dźwiękami śpiewających wzdłuż ulicy romskich zespołów, ale także konsumpcją tego górskiego przysmaku, trzeba liczyć się z kosztem rzędu nawet 7-10 złotych. Kilka lat temu małego oscypka z żurawiną można było kupić za 2 złote. 

Ceny w restauracjach nie wyglądają lepiej. Jeśli turyści nie zdecydują się na dania dnia (które można kupić od 30 złotych w górę), muszą liczyć się ze sporymi wydatkami. Zupy kosztują 20 złotych, ceny deserów zaczynają się od 28 złotych w górę, zaś dania główne to koszt rzędu 45-70 złotych. 

Noclegi w Zakopanem, podobnie jak nad morzem, nie są tanie. W mediach szacuje się, że cena pokoju dwuosobowego w pensjonatach i hotelach wzrosła rok do roku nawet o 20 procent. Trzeba zadem uzbroić się w sporą ilość "dutków". 

Źródło: trojmiasto.wyborcza.pl, Eska