Był jedną z gwiazd TVP. Teraz twierdzi, że pracował wbrew sumieniu
Były pracownik TVP Bartłomiej Graczak zaskoczył swoim wyznaniem dla portalu Wirtualne Media. Po ośmiu latach krzewienia tępej propagandy dziennikarz twierdzi nagle, że nie zawsze pracował zgodnie ze swoim sumieniem. Słów krytyki pod adresem dawnego pracodawcy jest zresztą o wiele więcej i są one wyjątkowo zadziwiające. Zwłaszcza, że to właśnie Graczak kilkukrotnie był powodem, dla którego sąd nakazywał TVP prostować wypowiedziane kłamstwa.
Bartłomiej Graczak odszedł z TVP
Bartłomiej Graczak był jednym z bardziej znanych dziennikarzy TVP. Do stacji dołączył krótko po tym, jak na jej czele stanął Jacek Kurski i szybko piął się po szczeblach telewizyjnej kariery. Nie dość, że przygotowywał reportaże do sztandarowych “Wiadomości”, to jeszcze dostał autorski program w TVP3. Poza tym często widywaliśmy go za stołem gospodarzy programów publicystycznych, m.in. “Minęła 20” czy “Info Raport”.
Gdy październikowe wybory wygrała jednak dotychczasowa opozycja, on jako jeden z pierwszych ewakuował się z TVP, podejrzewając, że kadrowa miotła może dotknąć w głównej mierze także i jego. Teraz, gdy Graczak zapowiada, że zamierza rozpocząć własny projekt na YouTube, okazało się, iż nagle dosięgnęła go głęboka refleksja. Prezenter twierdzi, że w TVP nie wszystko mu się podobało i nie było mu z tym dobrze. Szkoda tylko, iż zrozumiał to dopiero po wówczas, gdy nie jest już związany z publicznym medium żadną umową.
Lidl ponownie zaszalał. Takich okazji dawno nie było, konkurencja zostanie w tyleZadziwiające słowa krytyki pod adresem Telewizji Polskiej
Z najnowszych zwierzeń Bartłomieja Graczaka dowiadujemy się, że w 2016 roku, kiedy zaczynał pracę w TVP, był “pełen nadziei, że uda się zbudować merytoryczną, konserwatywną przeciwwagę do liberalnej narracji dominującej w Polsce”.
Niestety, dość szybko przekonałem się, że nie o wartości chodzi, lecz o polityczne wpływy, partyjną walkę o rząd dusz - wyznał ostatnio.
Co więcej, dziennikarz przekonuje, że dostrzegał, iż Telewizja Polska zmierza w złym kierunku i nie zawsze działał zgodnie ze swoimi zasadami, sumieniem, ale ma na to rzekomo przekonywujące usprawiedliwienie.
Wiedziałem, że jak odejdę, nic się nie zmieni. Dlatego próbowałem wykonywać ten, wymarzony bądź co bądź, zawód mimo istotnych ograniczeń - wyjawił.
Dziennikarz rusza z własnym projektem
Bartłomiej Graczak nie zamierza wracać do telewizji, ale zapewnia, iż na poważnie zajmie się pracą reporterską w terenie, próbując pokazać warte nagłośnienia sprawy. - Politykę i polityków pokażemy też z innej, niecodziennej strony - zdradził w rozmowie z Wirtualnymi Mediami.
ZOBACZ: Piotr Kraśko czekał do samego końca "Faktów". Powiedział to z uśmiechem na ustach
Stanowisko dziennikarza ws. dawnej TVP jest o tyle zaskakujące i dość mało wiarygodne, że on sam nie stronił od kontrowersji i braku rzetelności. Dość powiedzieć, że w TVP musiała przepraszać za jego nieprawdziwe sugestie Monikę Olejnik, po tym, jak gwiazda TVN wytoczyła Telewizji Polskiej proces.
Jakby tego było mało, we wrześniu 2020 r. Graczak napisał na Twitterze do Anny Marii Żukowskiej z Lewicy “Sama się wyskrob” (zaznaczając, że jest parafraza jej słów), a europosłance Sylwii Spurek zarzucił zdradę.
W marcu 2021 roku przed głównym wydaniem “Wiadomości” wyemitowano zaś zasądzone przeprosiny dla Bertolda Kittla, dziennikarza “Superwizjera”, na temat którego Graczak skłamał w materiale z października 2018 r.
Źródło: Wirtualne Media