Brutalna zbrodnia w hotelu w Karpaczu. Na balkonie ujawniono zwłoki kobiety
Ta historia to koronny dowód na to, że chorobliwa zazdrość może prowadzić do tragedii. Monika L. zerwała z partnerem, ale ten ewidentnie nie mógł pogodzić się z utratą ukochanej. Mężczyzna przyjechał więc za 43-latką do jednego z obiektów noclegowych w Karpaczu i dopuścił się makabrycznej zbrodni. Zwłoki byłej nauczycielki znaleziono kilka godzin później na hotelowym balkonie. Niedawno zapadł wyrok w sprawie.
Makabryczne morderstwo w hotelu w Karpaczu
Do tej okropnej zbrodni doszło w listopadzie 2019 roku. Monika L. była nauczycielką z woj. zachodniopomorskiego, ale po tym, jak wdrożono reformę systemu edukacji i zlikwidowano gimnazja, przekwalifikowała się i zatrudniła w firmie działającej w branży optycznej. Do Karpacza wybrała się na konferencję jako przedstawicielka przedsiębiorstwa. Nie przypuszczała nawet, że z górskiego kurortu nie wróci już żywa.
Wszystko zbiegło się w czasie z dużymi zmianami w życiu prywatnym 43-latki, która rozstała się z partnerem. Paweł M., mimo rozstania, był bardzo zazdrosny o byłą ukochaną, więc udał się w ślad za nią do hotelu. Tam wydarzyła się ogromna tragedia.
Piotr Kraśko czekał na sam koniec "Faktów". Przekazał smutne informacjePaweł M. udusił byłą partnerkę
Była sobota 16 listopada, gdy Monika i Paweł spotkali się w pokoju hotelowym, aby porozmawiać. Nie wiadomo dokładnie, co wydarzyło się między byłymi kochankami, ale finalnie mężczyzna zaczął dusić 43-latkę gołymi rękami, a później także kablem od żelazka aż partnerka straciła przytomność i przestała oddychać. Jej zwłoki porzucił na balkonie i odjechał.
ZOBACZ: Tragiczny wypadek z udziałem karetki. Nie żyje pacjent
Jeszcze tego samego dnia, około godziny 22:30, ciało Moniki zostało znalezione. Wezwani na miejsce śledczy bardzo szybko wytypowali Pawła M. jako sprawcę makabry. Kilkanaście godzin później zatrzymano go w motelu na Pomorzu Zachodnim.
Motywem zbrodni miała być zazdrość
Zdaniem śledczych, motywem działania Pawła M., któremu w Prokuraturze Rejonowej w Jeleniej Górze przedstawiono zarzut zabójstwa, była zazdrość.
ZOBACZ: Policyjni profilerzy rozgryźli Grzegorza Borysa? Są nieoficjalne informacje na temat motywu
W lutym 2020 roku do sądu trafił akt oskarżenia w tej sprawie, a pod koniec października 2022 roku Sąd Okręgowy wymierzył mężczyźnie karę 25 lat pozbawienia wolności i nakazał zapłacenie rodzinie zamordowanej zadośćuczynienie w wysokości 200 tysięcy złotych. Obrona odwołała się od wyroku, ale ten został podtrzymany przez Sąd Apelacyjny we Wrocławiu.
Źródło: SE