Wyszukaj w serwisie
Goniec.pl > Wiadomości > Boso i z butelką ze smoczkiem w dłoni. Kilkulatek błąkał się przy drodze ekspresowej
Julia Dębek
Julia Dębek 08.07.2025 22:24

Boso i z butelką ze smoczkiem w dłoni. Kilkulatek błąkał się przy drodze ekspresowej

Boso i z butelką ze smoczkiem w dłoni. Kilkulatek błąkał się przy drodze ekspresowej
Fot. Facebook, Mazowiecka Policja

To mogło skończyć się tragicznie. Kilkuletni chłopiec, boso i w samej koszulce, szedł samotnie wzdłuż ruchliwej trasy S6, nieświadomy śmiertelnego zagrożenia. Gdyby nie błyskawiczna reakcja policjanta z Kołobrzegu, który zauważył malca po godzinach służby, moglibyśmy dziś mówić o tragedii.

Dramatyczna scena przy ekspresówce

Czwartkowy wieczór, godzina 18:00, okolice Kołobrzegu. Podkomisarz Krzysztof Ruciński wracał do domu po służbie, gdy jego uwagę przykuł poruszający widok. Mały chłopiec, boso, ubrany jedynie w koszulkę i bieliznę, trzymający butelkę ze smoczkiem, szedł samotnie wzdłuż trasy S6. Ruchliwa ekspresówka, po której pędzą setki samochodów, to jedno z ostatnich miejsc, gdzie powinno znaleźć się dziecko bez opieki.

Policjant natychmiast zatrzymał samochód i zablokował pas ruchu, by nie dopuścić do najgorszego. Chwilę później dostrzegł, jak maluch wspina się na barierki przy jezdni. Wtedy zareagował bez wahania. Dzięki jego natychmiastowej interwencji udało się zapobiec tragedii.

Nie tylko na służbie. Policjant reaguje instynktownie

Podkom. Ruciński, choć formalnie już po godzinach pracy, nie zawahał się ani przez moment. Zachował zimną krew, a jego refleks i zdecydowanie okazały się kluczowe. Gdy chłopiec próbował oddalić się w kierunku pobliskiej ulicy, funkcjonariusz uważnie go obserwował i jednocześnie powiadomił dyżurnego jednostki. 

Na miejsce natychmiast wysłano patrol. Kiedy dziecko zobaczyło mundurowych, wyraźnie się uspokoiło i dobrowolnie wsiadło do radiowozu. Dla policjantów był to dopiero początek. Ze względu na brak kontaktu z maluchem nie było wiadomo, kim jest ani skąd się wziął na trasie ekspresowej. Determinacja funkcjonariuszy pozwoliła jednak szybko ustalić jego tożsamość.

ZOBACZ TAKŻE: Zapytaliśmy AI, którzy politycy powinni zniknąć z życia publicznego. Dobitna diagnoza

Zaniedbanie czy chwila nieuwagi? Rodziców czekają konsekwencje

Jak się później okazało, chłopiec oddalił się z ogródków działkowych oddalonych o około 600 metrów od miejsca, gdzie został znaleziony. Matka dziecka zauważyła jego nieobecność dopiero po kilkunastu minutach, a gdy rozpoczęła poszukiwania, zgłosiła zaginięcie telefonicznie. Kobieta została pouczona przez policję w związku z art. 106 Kodeksu wykroczeń, który dotyczy nienależytej opieki nad małoletnim. 

Na szczęście, dzięki błyskawicznej reakcji podkom. Rucińskiego i sprawnej współpracy służb, historia zakończyła się bez dramatycznych konsekwencji. Funkcjonariusze z Kołobrzegu podkreślają:

Policjantem jest się zawsze, nie tylko w czasie służby. Czujność i odpowiedzialność naszego kolegi pozwoliły uniknąć tragedii, która mogła wydarzyć się w kilka sekund.

Bądź na bieżąco - najważniejsze wiadomości z kraju i zagranicy
Google News Obserwuj w Google News