Będzie nowa płyta z hitami Krzysztofa Krawczyka. Zaśpiewa je znany aktor
Minęły już cztery lata od śmierci Krzysztofa Krawczyka, ale jego nazwisko wciąż budzi emocje - nie tylko ze względu na twórczość, lecz także nierozstrzygnięty spór o majątek. Tymczasem pojawiła się niespodziewana wiadomość dla fanów artysty - powstaje nowa płyta z jego utworami, a wykonawcą będzie ktoś, kogo mało kto by się spodziewał.
Krzysztof Krawczyk zmarł 4 lata temu. Bliscy wciąż walczą o majątek
Po śmierci Krzysztofa Krawczyka rodzinne napięcia nabrały na sile. Jego syn, Krzysztof Krawczyk junior, wciąż kwestionuje zapis testamentu, który całość majątku przypisuje trzeciej żonie artysty, Ewie Krawczyk.
Junior twierdzi, że jego ojciec nie był w pełni świadomy w momencie podpisywania dokumentu. Sam zmaga się z poważnymi problemami zdrowotnymi, które uniemożliwiają mu pracę, co tylko zaostrza walkę o spadek. W swoich działaniach może liczyć na wsparcie m.in. Andrzeja Kosmali - przyjaciela i byłego managera artysty.
Michał Milowicz w nowej roli. "Nagrywamy płytę z piosenkami Krzysztofa"
W obliczu rodzinnego konfliktu pojawia się jednak projekt, który może pogodzić fanów i przypomnieć o muzycznej spuściźnie Krawczyka. Jak ujawnił portal ShowNews, powstaje płyta z jego utworami, a wokalem zajął się nie kto inny jak Michał Milowicz.
Nagrywamy z Michałem płytę z piosenkami Krzysztofa Krawczyka, choć niekoniecznie z największymi przebojami - przekazał Andrzej Kosmala, cytowany przez ShowNews.
To właśnie Kosmala nadzoruje cały projekt i wierzy, że Milowicz - którego głos Krawczyk bardzo cenił - odda należny hołd legendzie polskiej sceny.
Milowicz śpiewa Krawczyka. "Mocny i donośny głos"
Wybór Michała Milowicza może wydawać się zaskakujący, ale nie jest przypadkowy. Już w 2023 roku podczas koncertu "Polskie Biesiady" organizowanego przez TVP, aktor wykonał jeden z hitów Krawczyka - "Jak minął dzień". Nagranie z tego występu wciąż krąży w sieci.
Jego mocny, charyzmatyczny głos zdaniem wielu idealnie pasuje do repertuaru "polskiego Elvisa". Jeśli płyta odniesie sukces, może okazać się jednym z ważniejszych wydarzeń muzycznych nadchodzących miesięcy - nie tylko dla fanów Krawczyka, ale i sympatyków Milowicza.