Demonstracja podczas wystąpienia Morawieckiego
Grupa aktywistów sprzeciwiających się polityce rządu wobec uchodźców przedostających się przez granicę polską-białoruską do naszego kraju zakłóciła dziś wystąpienie premiera Mateusza Morawieckiego na inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Wrocławskim. Podczas demonstracji padły poważne oskarżenia.
Mateusz Morawiecki przemawiał dziś na rozpoczęciu roku akademickiego we Wrocławiu. W swoim wystąpieniu poruszył m.in. temat gospodarki kraju oraz technologii. Niespodziewanie jednak wystąpienie szefa rządu przerwała trójka aktywistów, którzy pojawili się na sali Oratorium Marianum. Dodatkowo przed budynkiem Uniwersytetu Wrocławskiego protestowało kilkanaście osób, otoczonych kordonem policji.
Aktywiści przerwali wystąpienie premiera
Demonstranci mieli transparenty z hasłami "Macie krew na rękach" oraz "Tortury na granicy". Wznosili także okrzyki: "żaden człowiek nie jest nielegalny", "Konwencja Genewska wciąż obowiązuje" czy "przestańcie torturować osoby na granicy", a także "nie chcemy morderców na uniwersytecie". - Po to są procedury i Konwencja Genewska, by w przypadku, gdy ktoś stara się o azyl, można było go udzielić. Na pewno nie wywozi się dwuletnich dzieci na bagna. Potem znajdziemy ciała, to nie jest już hipotetyczna sytuacja. Ludzie już umierają. Są medycy, którzy są gotowi im pomóc - mówił "Gazecie Wyborczej" Mateusz Karolak, pracownik Uniwersytetu Wrocławskiego.
Pozostała część artykułu pod materiałem wideo
Rozmowę z protestującymi zaproponował sam premier Mateusz Morawiecki, który zareagował na okrzyki. Uczestnicy protestu zostali poproszeni o opuszczenie sali, po czym szef rządu kontynuował swoje przemówienie. Następnie poprosił rektora o udostępnienie pomieszczenia, w którym odbył rozmowę z aktywistami.
Jak powiedziała rzeczniczka Uniwersytetu Wrocławskiego, Katarzyna Uczkiewicz, po wystąpieniu premier, rektor i trójka protestujących spotkali się w gabinecie rektora, gdzie przez około 30 minut wymieniali swoje poglądy.
Zdarzenie na sali relacjonowała w mediach społecznościowych senator KO Barbara Zdrojewska. Wśród protestujących znaleźli się pracownicy samego Uniwersytetu Wrocławskiego, profesor UWr oraz polityk partii Razem i działacz Stowarzyszenia Osób Narodowości Śląskiej Wojciech Browarny i profesor UWr Marcin Czerwiński, członek stowarzyszenia "Nigdy Więcej".
Uroczystość inauguracji roku akademickiego na Uniwersytecie Wrocławskim z udziałem premiera Morawieckiego, przerwana przez grupę protestujących, żądających autonomii uczelni wyższych. pic.twitter.com/hqwDC6YfJs
— Barbara Zdrojewska (@BZdrojewska) September 30, 2021
Protest na wrocławskim rynku
Poza incydententem na inauguracji roku akademickiego, do protestu doszło także na wrocławskim rynku. Częściowo uczestniczyły w niej te same osoby, które protestowały przez Uniwersytetem. Uczestnicy apelowali o solidarność w walce z nieludzkim traktowaniem osób uciekających przed prześladowaniami, wojnami i biedą.
Podczas akcji pojawiła się także tablica z cytatami z wiersza Czesława Miłosza "Który skrzywdziłeś": "Który skrzywdziłeś człowieka prostego, gromadę błaznów koło siebie mając, nie bądź bezpieczny, poeta pamięta".
Artykuły polecane przez redakcję Goniec.pl:
Kielce: Staruszka zaatakowała nastolatkę za nieustąpienie miejsca. Obok miała kilka wolnych siedzeń
Nie żyje aktor "Złotopolskich" i "Fali zbrodni", Medard Plewacki
Jeżeli chcesz się podzielić informacjami ze swojego regionu, koniecznie napisz do nas na adres redakcja@goniec.pl
Źródło: se.pl, Gazeta Wyborcza