Łukaszenka rąbie drewno dla Polaków i drwi z Morawieckiego oraz Dudy, absurdalne nagranie trafiło do sieci. "Żeby nie zamarzli"
Aleksandr Łukaszenka udowodnił, że jest równie złym aktorem, co prezydentem. W najnowszym propagandowym nagraniu rąbie drewno i udaje, że robi to, by pomóc sąsiadom, czyli... Polakom. - Najważniejsze, żeby w Polsce Duda i Morawiecki nie zamarzli - drwi białoruski dyktator.
Aleksandr Łukaszenka przeszedł samego siebie i może spodziewać się nominacji do nagrody "Złotej Maliny" za najgorszy film 2022 r. Prezydent Białorusi przekonuje rodaków, że żadnej pracy się nie boi i lekkością porównywalną do rąbanego przez niego drewna recytuje przygotowane wcześniej kwestie.
Aleksandr Łukaszenka błyszczy w propagandowym filmie. Nie ma wątpliwości, dla kogo pisana była rola dobrego, pracowitego, rozsądnego i dobrodusznego dyktatora. Warto posłuchać co wygaduje białoruski prezydent. Nie zabrakło przytyków w stronę polskiego rządu.
Aleksandr Łukaszenka rąbie drewno, bo chce pomóc Europie
Aleksandr Łukaszenka zawstydza scenarzystów rodem z Bollywood, którzy potrafią zawiązać akcję w filmach w nieprzewidywalny sposób. Prezydent Białorusi postawił propagandową poprzeczkę wysoko. Możliwe, że nawet specjaliści z Kremla nie będą w stanie jej przeskoczyć.
Aleksandr Łukaszenka, przyodziany w swojskie robocze ciuchy, wraz z Siarhejem Siamionowiczem, czyli Saszą, bohatersko rąbie drzewo. Wszystko w obronie... ciepłych domów Europejczyków?
- Tak... dobre drewno, Sasza. Nie damy, Siarheju Siamionowiczu, Europie zamarznąć. Pomożemy naszym braciom, może i oni kiedyś nam pomogą - mówi na propagandowym nagraniu Aleksandr Łukaszenka.
Białoruski dyktator nie omieszkał przyjrzeć się drewnu fachowym okiem. - Dobre drewno - mówi raz po raz Łukaszenka. - Drewno świerka jest bardzo ciągliwe - słyszymy. - Słuchaj, Europa nie ma wyboru teraz. Świerk, brzoza... - dodają aktorzy propagandowego filmu.
Aleksandr Łukaszenka wspomina Polskę i drwi z premiera oraz prezydenta
Film z Łukaszenką obejrzeć można m.in. w telewizji Biełsat. Białorusini mogą być dumni z normalności swojego prezydenta? Aleksandr Łukaszenka uważa, że Polakom brakuje już nie tylko kaszy. Kaszy Białoruś nie dała, ale drewno będzie już rozdawać? Propagandowe toki myślenia żyją w Białorusi swoim życiem.
- Najważniejsze, żeby ciepło było. Trzeba pomyśleć, Siamionowiczu, żeby (drewno - przyp .red.) dostali chłopi, pracownicy, a nie bogaci - wylicza Aleksandr Łukaszenka. Następnie dyktator uderza siekierą w blok drewna i kontynuuje dywagacje.
- Najważniejsze, żeby w Polsce Duda i Morawiecki nie zamarzli - mówi dobroduszny dyktator. - Nie zamarzli? - dopytuje jego zaskoczony towarzysz. - Przecież to są nasi sąsiedzi. Tak, może opamiętają się - stwierdza słońce białoruskiego narodu.
"Najważniejsze, żeby nie zamarzli”
— Biełsat (@Bielsat_pl) September 14, 2022
Białoruski dyktator ponownie się troszczy o Europę. Łukaszenka wraz z bliskim mu białoruskim biznesmenem Siarhiejem Ciacerynem narąbali przed kamerą drewna opałowego dla Europy, w tym dla Andrzeja Dudy i Mateusza Morawieckiego 🤔 pic.twitter.com/PnpyQpcalP
Artykuły polecane przez Goniec.pl:
Jarosław Kaczyński ostrymi słowami rozpętał w sejmie prawdziwą awanturę. "Będziesz siedział"
Błyskawiczna kariera szwagra ministra Czarnka. Wraz z awansem otrzymał imponującą podwyżkę
Źródło: goniec.pl