28-letni Paweł wyszedł na spacer z psem i zaginął. Tragiczny finał poszukiwań

Zaginął podczas spaceru z psem

Paweł wyszedł z domu w czwartek 18 grudnia o godzinie 10:20, zabierając ze sobą psa rasy terier niemiecki, maści czarnej. Służby podkreślały, że zwierzę miało na sobie charakterystyczną, różową obrożę, wskazując na szczegół, który mógł pomóc w jego szybkiej identyfikacji. Rodzina, niepokojona brakiem kontaktu przez wiele godzin, natychmiast powiadomiła policję, mając nadzieję na szybkie odnalezienie Pawła. Lokalne służby zaznaczają, że w takich przypadkach każda minuta jest niezwykle cenna.

Szeroko zakrojone poszukiwania

Do działań poszukiwawczych włączyły się zarówno lokalna policja, jak i straż pożarna oraz zorganizowane grupy ratownicze. Funkcjonariusze sprawdzali rozległe tereny leśne, okoliczne szlaki turystyczne oraz potencjalne miejsca, w których mógł przebywać młody mężczyzna. Poszukiwania prowadzono w trudnych warunkach pogodowych, co dodatkowo utrudniało akcję ratunkową. Mieszkańcy również angażowali się w działania, udostępniając informacje w mediach społecznościowych i przeszukując pobliskie okolice.
 

Tragiczny finał

Akcja poszukiwawcza zakończyła się w najgorszy możliwy sposób. 

Niestety, poszukiwania Pawła zakończyły się tragicznie – poinformowała Komenda Powiatowa Policji w Suchej Beskidzkiej w komunikacie na Facebooku.

W czwartek wieczorem odnaleziono ciało 28-latka. Policjanci pod nadzorem prokuratora wyjaśniają obecnie okoliczności jego śmierci, prowadząc szczegółowe dochodzenie. Na razie nie ujawniono przyczyn ani miejsca tragedii, a bliscy i sąsiedzi muszą zmierzyć się z bolesną rzeczywistością i żałobą po stracie młodego człowieka.